Sprawdź, czy jesteś nadopiekuńczym rodzicem

Rodzice kochają swoje dzieci i chcą dla nich jak najlepszej przyszłości. Chronią je, otaczają opieką, towarzyszą im na różnych etapach rozwoju. Jednak jak mówi przysłowie: „diabeł tkwi w szczegółach”. Bywa, że rodzic tak mocno koncentruje swoje emocje na dziecku, że ogranicza jego wolność, a wynika to oczywiście „z miłości”.

Nadopiekuńczy rodzice – czy miłość do dziecka może szkodzić

Miłość do dziecka jest piękna, dobra i naturalna, więc jak mogłaby być szkodliwa? Jednak jeśli zbyt mocno koncentrujesz się emocjonalnie na swoim dziecku, możesz zacząć wpływać na jego życie w sposób, który ograniczy jego możliwości osiągania sukcesów adekwatnych do aspiracji, marzeń i celów. Pilnujesz je na każdym kroku, usuwasz wszelkie trudności pojawiające się na jego drodze, bierzesz na siebie konsekwencje jego poczynań i stale podpowiadasz, co powinno robić.

Nadopiekuńczy rodzice – konsekwencje

Nadmierna koncentracja rodzica na dziecku może wywoływać u niego poczucie zagrożenia, które płynie „ze świata zewnętrznego”. Pojawiają się lęki lub obniża się samoocena, przyjmowana jest postawa bezradności wobec wyzwań, które niesie życie. W konsekwencji dziecko zaczyna coraz mocniej skupiać się na sobie, oczekiwać od rodziców, a później od innych osób, aby mu pomagali lub nawet wyręczali je przy najmniejszych trudnościach. To może zaowocować utrwaleniem zachowań roszczeniowych i w przyszłości nawet popychać dziecko do manipulowania innymi. Może także odebrać mu poczucie, że ma prawo do życia na swój sposób, a także uzależnić je od podpowiedzi i stałego wsparcia rodziców, również w wieku dorosłym. Jeśli przez całe dzieciństwo i wiek nastoletni rodzice chronili swoją pociechę przed odpowiedzialnością i brali na siebie wszelkie obciążenia, jak nagle młody człowiek ma zacząć podejmować samodzielne decyzje? Kiedy dziecko ma się tego nauczyć, jeśli przez całe życie jego jedynym obowiązkiem była nauka, a o resztę dbali rodzice?

Nadopiekuńczość rodziców – przyczyny

Najczęstszymi przyczynami nadopiekuńczości, które zgodnie wymieniają specjaliści, są lęki samych rodziców i potrzeba, aby uchronić swoje dziecko przed przeżywaniem takich trudności, jakich oni sami doświadczali. Tyle razy jako wychowawca klasy słyszałam od rodzica: „Ja tego nie miałem, ale moim dzieciom niczego nie braknie”, „Ja, proszę pani, miałam koszmarne dzieciństwo i zrobię wszystko, żeby moje dziecko tego nie musiało przeżywać”, „Niczego nigdy nie dostałem za darmo, na wszystko musiałem zapracować, moje dzieci tego nie odczują, niech wiedzą, że kocham je ponad życie”.

Nadopiekuńczość rodziców – przykłady

  1. Zbyt silna więź emocjonalna z rodzicami – np.: „córeczka mamusi”, „synek tatusia”, „tylko ze mną szczerze rozmawia”, „tylko mnie się zwierza”, „to moja najlepsza przyjaciółka”.

  2. Stała ingerencja rodzica/rodziców w życie dziecka oraz słabe kontakty z rówieśnikami – koleżanki i koledzy „wybrani” przez rodzica i równoległa stała obecność rodzica np. na wydarzeniach szkolnych – imprezach klasowych, wycieczkach.

  3. Nadmierna kontrola – od wybierania ubioru na następny dzień, po sposób wydawania kieszonkowego lub nadzór nad zawieranymi przyjaźniami przez nastolatka.

  4. Wyłączanie dziecka z życia rodziny lub z obowiązków domowych, ponieważ „dziecko powinno skupić się na nauce, w końcu to jego przyszłość”.

  5. Przejmowanie odpowiedzialności za różne aspekty życia dziecka – odrabianie lekcji z nastolatkiem, pamiętanie o potrzebnych do szkoły przyborach, zadaniach, wyręczanie w pracach domowych itd.

  6. Branie na siebie konsekwencji złych zachowań dziecka – bagatelizowanie konfliktów z rówieśnikami i dorosłymi, płacenie za szkody wyrządzone przez dziecko bez konsekwencji dla niego samego, tłumaczenie trudnych zachowań wiekiem, temperamentem itd.

  7. Zasypywanie dziecka prezentami – zanim pociecha pomyśli, że czegoś chce, rodzice już to kupili.

  8. Podejmowanie wyborów za dziecko – wybór szkoły ponadpodstawowej, a potem kierunku studiów czy zawodu.

  9. Poświęcanie się dla dziecka – rezygnowanie przez rodziców z jakichkolwiek chwil dla siebie oraz z rozrywek, w których nie uczestniczy dziecko.

  10. „Przymuszanie” członków rodziny i znajomych, aby akceptowali obecność dziecka – nawet wtedy, gdy nie powinno go tam być, np. zabieranie dziecka na imprezę sylwestrową do znajomych, na wyjazd na narty, w którym uczestniczą tylko dorośli itd.

a_sprawdz_czy_jestes_nadopiekunczym_rodzicem_LR_graf.jpg

Nadopiekuńczy rodzice – jak unikać nadopiekuńczości

Podstawą do unikania nadopiekuńczości będzie stałe monitorowanie swojego postępowania wobec dziecka. „Troszczę się o moje dziecko, dlatego dbam, aby mogło kształtować kompetencje potrzebne w dorosłym życiu”. Jak kochać mądrze swoje dziecko?

  1. Mów do dziecka o swojej miłości, także wtedy, gdy postępuje źle, gdy łamie zasady, a Ty z nim o tym rozmawiasz. To nie jest akceptacja złego zachowania. To utrwalanie w dziecku przekonania, że jest akceptowane i kochane takie, jakie jest, bezwarunkowo. To podstawa poczucia bezpieczeństwa.

  2. Pozwalaj podejmować decyzje adekwatnie do wieku.

    Maluch decyduje o tym, jakimi zabawkami się bawić, z którym kolegą lub koleżanką w piaskownicy rozmawiać.

    Starsze dziecko – o tym, co na siebie włożyć, jak urządzić swój pokój, kiedy wykonać swoje obowiązki domowe, z którym z rówieśników pogłębiać znajomość, jak rozwiązać konflikt z koleżanką z klasy, które miejsce wakacyjnego wyjazdu będzie najlepszą opcją dla wszystkich członków rodziny.

    Nastolatek, także ten młodszy powinien już w pełni uczestniczyć w życiu rodziny, brać na siebie obowiązki domowe, decydować o swoim wyglądzie, przyjaźniach, relacjach, udziale w wydarzeniach społecznych, w zajęciach dodatkowych. Powinien podejmować decyzje dotyczące swojej przyszłości, takie jak: wybór szkoły, zawodu, studiów.

  3. Rozmawiaj z dzieckiem na każdy temat, ale nie narzucaj swojego sposobu myślenia, oceny, a przede wszystkim rozwiązań trudnych sytuacji. Wspierać, znaczy pozwolić na przejęcie odpowiedzialności za siebie.

  4. Kontroluj swoje lęki. Każdy rodzic o coś się martwi, to zupełnie naturalne. Kłopot pojawia się wtedy, gdy z powodu tych obaw dziecko jest pozbawione prawa do przeżywania swojego życia w sposób autonomiczny, samodzielny i odpowiedzialny.

  5. Zadbaj o relacje między partnerami. To inwestycja w przyszłość dzieci, które obserwując opiekunów, wypracowują sobie własny model radzenia sobie w relacjach. To także okazja dla rodziców do budowania własnej przestrzeni. To zaowocuje, gdy dzieci wyfruną z gniazda. Wtedy zyskasz przestrzeń do realizacji tych celów, na które jeszcze nie było miejsca w Twoim życiu. Powodzenia!



Maria Tuchowska
Nauczyciel dyplomowany, polonista i teolog. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy z dziećmi i młodzieżą w placówkach integracyjnych różnego poziomu, edukator, coach, przeprowadziła ok. 600 szkoleń z zakresu kompetencji psychospołecznych nauczycieli, prawa oświatowego, pracy z dziećmi i młodzieżą z różnego typu zaburzeniami. Specjalizuje się również w tematyce dotyczącej zagadnień związanych z obecnością rodziców w szkole.


Interesuje Cię ta tematyka? Przeczytaj również:

Najbardziej aktualne artykuły: