Jak mnie widzą, tak mnie piszą. Magia portali społecznościowych

Posiadanie w odpowiednim wieku Facebooka, Snapchata czy Instargama jest czymś naturalnym. Jednakże pamiętać trzeba, że aplikacje, które wykorzystują naszą pierwotną potrzebę spotkania się z innym człowiekiem, są najbardziej uzależniające.

Czym jest portal społecznościowy

Być może nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale media społecznościowe towarzyszą nam już prawie 20 lat. 
Na długo przed powstaniem Facebooka w 2004 roku użytkownicy sieci zaczęli przyjmować na siebie rolę twórców treści internetowych, tworzyć własne profile, dzielić się własnym życiem, doświadczeniami. Od tego czasu poszczególni twórcy aplikacji społecznościowych dbają o to, abyśmy coraz częściej korzystali z ich rozwiązań, upubliczniając coraz więcej informacji (również tych prywatnych) o naszym życiu. Pamiętać należy jednak, że media społecznościowe są – jak komercyjna telewizja – darmowe z punktu widzenia użytkownika, ale użytkownik wykonuje określoną darmową pracę, produkując kontent w postaci zdjęć czy filmów. 

Zastanawiając się nad zaletami portali społecznościowych, od razu przychodzą na myśl następujące walory:
  • możliwość nawiązywania i utrzymywania kontaktu z innymi ludźmi, w szczególności kontaktu na odległość,
  • możliwość dzielenia się swoimi pasjami hobby, zainteresowaniami, uczenia innych,
  • możliwość wyrażania swojej kreatywności poprzez bycie twórcą treści internetowych,
  • możliwość uzyskania opinii na każdy temat w dowolnym czasie,
  • możliwość promocji określonej marki, produktu, 
  • możliwość szerzenia ważnych idei, sieciowanie się, koncentrowanie wokół ważnych powodów,
  • możliwość włączania się do życia społecznego dla osób z ograniczoną sprawnością, stygmatyzowanych, nieśmiałych.

grafiki_media_spo%C5%82ecznosciowe_1.jpg
grafiki_media_spo%C5%82ecznosciowe_2.jpg

Na czym polega atrakcyjność portali społecznościowych?

Aby zrozumieć ważność portali społecznościowych dla młodych osób, warto zastanowić się nad elementami, które wyznaczają atrakcyjność tego rodzaju serwisów. Należą do nich:
  1. Szeroki zasięg: powoduje, że wielu młodych użytkowników Internetu nie wyobraża sobie nieposiadania aktywnego konta, tym bardziej, że ich rówieśnicy takowe konta posiadają. Niestety często dochodzi do sytuacji, gdy konto na portalu społecznościowym jest zakładane poniżej dwunastego, trzynastego roku życia (granica ustanowiona polskim prawem). Często aktu tego dokonują rodzice w imieniu dzieci. Szeroki dostęp do portali społecznościowych zapewniony zostaje wówczas, kiedy użytkownik zainstaluje aplikację na urządzeniu mobilnym, najczęściej na smartfonie.
  2. Bezpłatny dostęp: większość funkcji dostępnych dla dzieci i młodzieży na portalach społecznościowych jest bezpłatna. To czyni je tak bardzo atrakcyjnymi, choć wiedzieć należy, że część funkcji oferowanych przez aplikacje społecznościowe wymaga nakładów finansowych.
  3. Możliwość autoprezentacji: posiadanie aktywnego konta wiąże się z zabieganiem o nieustanną atencję, która czasem związana jest z narcyzmem użytkownika. Zamieszczanie zdjęć, sprawozdań z codziennych wydarzeń, oznaczanie miejsc, osób, rodzaju aktywności, stanów emocjonalnych jest dla wielu młodych użytkowników portali społecznościowych codzienną przyjemnością, a nawet obowiązkiem. Dzięki dokonywanej autoprezentacji podnosimy poczucie własnej wartości, pozytywnie wpływając tym samym na nasze samopoczucie.
  4. Łączenie się w grupy: możliwość zrzeszania się i łączenia się w grupy z innymi użytkownikami jest bardzo istotnym elementem wpływającym na przywiązanie użytkownika do określonego portalu społecznościowego. Wspólne przeżywanie emocji, sytuacji radosnych i smutnych buduje pamięć zbiorową uczestników, która często jest bardziej ważna od naszej realnej historii życia.
  5. Generowanie wspomnień: aplikacje społecznościowe co jakiś czas ukazują nam najciekawsze wydarzenia z naszego życia. Najczęściej są one bardzo pozytywnymi wspomnieniami, które chcemy ponownie przeżywać.  

grafiki_media_spo%C5%82ecznosciowe_3.jpg

Najważniejsze zagrożenia związane z używaniem portali społecznościowych

Pomimo niewątpliwych pozytywów używania portali społecznościowych warto zwrócić uwagę na najważniejsze zagrożenia pojawiające się wówczas, kiedy w sposób nieodpowiedni będziemy wykorzystywać tego rodzaju aplikacje.
  • Cyfrowy ekshibicjonizm: niektórzy młodzi użytkownicy Internetu (ale niekiedy również ich rodzice) przejawiają wysoki poziom „ekstrawertyzmu sieciowego”. Takie osoby można nazwać cyfrowymi ekshibicjonistami o osobowości nie pozostawiającej nic dla siebie, które całe swoje życie prezentują innym nawet wówczas, kiedy ci inni wyraźnie sobie tego nie życzą. Biorąc pod uwagę fakt, że żyjemy w społeczeństwie informacyjnym, w którym coraz częściej zacierają się granice między sferą prywatną a publiczną, może okazać się, że nierozsądna hiperaktywność na portalach społecznościowych naraża młode osoby na niepożądane skutki, do których zaliczyć można chociażby cyberprzemoc czy seksting. 
  • Substytut rzeczywistych stosunków międzyludzkich: w realnym życiu naszą tożsamość, to kim jesteśmy, w co wierzymy, jakie mamy przekonania o samych sobie, kształtujemy zazwyczaj na podstawie rzeczywistych stosunków międzyludzkich, prowadzonych rozmów, odbywanych spotkań. Młodym użytkownikom mediów cyfrowych zawsze należy przypominać, że kontakt w sieci różni się od relacji osobistej.
  • Nowa cyfrowa tożsamość: w sytuacji, kiedy coraz częściej używamy narzędzi komunikacji zapośredniczonej (na przykład komunikacji dokonywanej za pośrednictwem mediów społecznościowych), zmianie zaczyna ulegać proces kształtowania się naszej tożsamości. Można powiedzieć, że coraz częściej poczucie własnej wartości – w szczególności wśród młodych użytkowników mediów społecznościowych – zaczyna być definiowane za pośrednictwem ilości pozytywnych komentarzy (lajków), statusu związku i starannie wyretuszowanych zdjęć. Innymi słowy nasze poczucie tożsamości kształtuje się dziś również za pośrednictwem tego, co udostępniamy i w jaki sposób to robimy. 
  • Dysonans poznawczy: szansa, że do użytkownika portalu społecznościowego napływać będą niespójne komunikaty na jego temat jest zdecydowanie większa niż w przypadku relacji bezpośrednich. Dysonans poznawczy, jaki odczuwamy wobec dwóch sprzecznych ze sobą sposobów postrzegania naszego świata, to ważny kreator stresu, niepokoju, który może mieć wpływ na konstrukt naszej tożsamości. Skutkiem nadmiernej „biegunowości” informacji jest  wytrącenie z równowagi emocjonalnej, tożsamościowe zagubienie, mętlik w głowie na temat naszych przekonań o nas samych. Ten ostatni nigdy nie sprzyja odpowiedniemu wzrostowi i dojrzewaniu nastolatków.
  • Dychotomia tożsamości: zachodzi wówczas, gdy profil, który został stworzony na potrzeby portalu społecznościowego, nie pasuje do tego, kim jesteśmy w życiu realnym. Dychotomia tożsamości jest bezpośrednim skutkiem dysonansu poznawczego i jako taka może być przyczyną wielu nieporozumień między ludźmi.
  • Edytowanie informacji na swój temat w Internecie: czynność ta jest elementem kreowania swojego wizerunku w sieci i tak rozumiana staje się narzędziem kształtowania tożsamości użytkownika. Jeśli takie edytowanie dokonywane jest zbyt często, to zaczyna zmieniać się sposób, w jaki postrzegamy pewne kwestie w swoim życiu. Zamieszczane zdjęcia (ich rodzaj, jakość, społeczny kontekst), komentarze (określone pory ich zamieszczania, ich celowość oraz wydźwięk) czy filmy powodują, że użytkownik portalu społecznościowego prezentuje siebie przez określony pryzmat, czasem odbiegający od prawdziwego obrazu. Wiele osób, w szczególności młodych, poświęca dużo czasu, aby w Internecie „wypaść” jak najlepiej. Konsekwencją pochłonięcia wyidealizowaną autoprezentacją mogą być niska samoocena, depresja oraz zmniejszenie poziomu asertywności (nadmierne przywiązywanie wagi do opinii innych osób przy podejmowaniu decyzji dotyczących naszych działań i zachowań). Edytowanie informacji na swój temat w Internecie niekiedy prowadzi do tworzenia na nowo swojej tożsamości.
  • Kultura „jak mnie widzą, tak mnie piszą”: wydaje się, że ludzką naturą jest ocenianie innych po wyglądzie. W chwili, w której decydujemy się ocenzurować lub skasować pewne prawdy na nasz temat, świadomie wybieramy ukrycie takich elementów nas, które mogą wymagać naszej uwagi. Konsekwencją podążania drogą starego przysłowia jest fakt, że pierwszym i najważniejszym czynnikiem, który decyduje o spotkaniu się dwojga ludzi jest wygląd. Niby nic nowego, a jednak w wielu przypadkach jest on realną przeszkodą do spotkania się dwóch wartościowych osób. Gorzej, kiedy już dochodzi do realnego spotkania cyfrowych znajomych i okazuje się, że wyidealizowany wygląd widoczny na portalu społecznościowym nijak ma się z faktycznym stanem zastanym. Zakłopotanie, zażenowanie, zdawkowe słowa i szybkie spotkanie bez szans na ponowne w przyszłości. Dla niektórych zwykła strata czasu.
  • Iluzja kontroli: użytkownik portalu społecznościowego decydując, które części chce zaprezentować światu, posiada mniejsze bądź większe poczucie kontroli. Wierząc w to, że ma on kontrolę nad publikowanymi przez siebie treściami, przejawiać będzie skłonność do udostępniania nadmiernej liczby informacji o sobie samym.
  • Iluzja dystansu: portale społecznościowe zapewniają natychmiastowy dostęp do informacji o jego użytkownikach. Publikując informacje o nas samych, wierzymy, iż to, co napiszemy, nie będzie miało tak wielkiego wpływu na innych. Wierzymy, że treści przez nas prezentowane nie niosą takiego samego ciężaru znaczeniowego, jak w rzeczywistym świecie. Nic bardziej mylnego: skutki naszych zachowań w sieci są takie same, jak skutki naszych działań w świecie rzeczywistym.

grafiki_media_spo%C5%82ecznosciowe_4.jpg
grafiki_media_spo%C5%82ecznosciowe_5.jpg


Pamiętajmy, że portale społecznościowe stanowią nowy rodzaj PUBLICZNOŚCI. A kiedy przed nią występujemy, zmienia się nasze zachowanie: pragniemy być widziani, słyszani oraz obserwowani, chcemy dzielić się sobą bardziej otwarcie, niż kiedykolwiek wcześniej. Jak w teatrze – przy wykorzystaniu portali społecznościowych – podejmujemy próby zaimponowania innym odegraniem swojej roli. Warto również zdać sobie sprawę, że im więcej postów publikujemy, tym częściej nasze życie, jego styl, nasze decyzje, przekonania są poddawane analizie. Można zatem powiedzieć, że nadaktywność na portalach społecznościowych to nic innego, jak ciągłe WYSTAWIENIE SIĘ NA OCENĘ INNYCH.

dr Maciej Dębski
Pracownik naukowy Uniwersytetu Gdańskiego, założyciel i lider Fundacji Dbam o Mój Z@sięg, socjolog problemów społecznych, edukator społeczny, ekspert w realizacji badań naukowych, ekspert Najwyższej Izby Kontroli, Rzecznika Praw Obywatelskich, Fundator i Prezes Fundacji Dbam o Mój Z@sięg, autor/współautor publikacji naukowych z zakresu problemów społecznych (bezdomność, przemoc w rodzinie, uzależnienia od substancji psychoaktywnych, uzależnienia behawioralne), autor/współautor dokumentów strategicznych, programów lokalnych, pomysłodawca ogólnopolskich badań z zakresu fonoholizmu i problemu cyberprzemocy zrealizowanych wśród 22 000 uczniów oraz 4 000 nauczycieli. W roku 2016 wdrożył pierwszy w Europie eksperyment społeczny odcięcia 100 osób na 72 godziny od wszelkich urządzeń elektronicznych (telefonów komórkowych, tabletów, internetu, gier on-line playstation, telewizji), który zakończył się sukcesem badawczym.

Zachęcamy do zapoznania się z innymi tekstami autora dostępnymi na portalu Librus Rodzina: 
Pozytywne aspekty cyfrowych dobrodziejstw


Interesuje Cię ta tematyka? Przeczytaj również:

Najbardziej aktualne artykuły: