Dziecko niepełnosprawne w klasie

Kontakt naszych dzieci z innymi – o potrzebach odmiennych niż ich własne – uczy tolerancji, wrażliwości, poszanowania godności i inności drugiego człowieka. Są to cechy niezbędne, by stać się dojrzałym członkiem społeczeństwa.

3 grudnia obchodzimy Międzynarodowy Dzień Osób Niepełnosprawnych – święto ustanowione przez ONZ w 1992 roku. To dobry moment, aby uświadomić sobie, że dla zdrowego dziecka kontakt z niepełnosprawnymi kolegami i koleżankami to doświadczenie, które może ukształtować jego postawy na całe życie.

Bezcenne doświadczenie

Bezpośrednie przebywanie w różnych sytuacjach, nie tylko szkolnych, z osobami niepełnosprawnymi, chorymi, z zaburzonym rozwojem, uczy tolerancji, rozwija empatię, kształtuje poczucie odpowiedzialności. Uczy dziecko również docenienia własnych atutów, np. tego, że jest zdrowe, dobrze rozwinięte fizycznie i intelektualnie. W codziennych sytuacjach kształtuje się także obraz społeczeństwa, które przecież składa się nie tylko ze zdrowych i świetnie radzących sobie obywateli. Ten obraz zostaje w człowieku na dorosłe życie i wspiera jego dojrzewanie społeczne.

Osobnym aspektem w wachlarzu korzyści są umiejętności udzielania pomocy, których często nawet dorosłym brakuje. Myślę tutaj zarówno o reakcjach na atak padaczki, zasłabnięcie związane z cukrzycą, jak i o nawiązywaniu relacji z osobami ze spektrum autyzmu, które często mają utrudniony kontakt z innymi.

Bezcennym doświadczeniem jest nauka cierpliwości i tolerancji, które po prostu są konieczne. Z niezmienną przyjemnością przywołuję moje wspomnienia, w których zapamiętani przeze mnie uczniowie nadpobudliwi, bardzo energiczni, z zaburzonym zachowaniem, z niewzruszoną cierpliwością czekają przed wąskimi schodami (budynek szkoły, w której pracowałam był pełen barier architektonicznych), aż pokona je niepełnosprawna ruchowo koleżanka. Wspominam też wycieczki, podczas których uczniowie sami sobie przyrządzali posiłki – jak kilkanaście osób sprawdza wagę, kaloryczność i indeks glikemiczny produktów i doradza dziewczynce z cukrzycą. Najlepszymi „ochroniarzami” chłopca z zespołem Aspergera byli uczniowie z problemami w zachowaniu. Myślę, że wielu dorosłych miałoby kłopot ze znalezieniem się w podobnych sytuacjach, ponieważ nie mają ani wiedzy, ani nigdy nie musieli działać w takich okolicznościach.

Korzyści jest więc wiele. Kontakt z dziećmi o szczególnych potrzebach uczy tolerancji, wrażliwości, poszanowania godności i inności drugiego człowieka. Rozwój emocjonalny i społeczny dziecka, które na co dzień ma okazję z nimi przebywać, a często także wspierać w codziennych zadaniach, pozwala rozwijać empatię, odpowiedzialność i wrażliwość społeczną.

Oddziały integracyjne w szkołach

Integracja w szkołach niezmiennie budzi wielkie emocje. Ma bardzo wielu zwolenników wśród pedagogów, rodziców i przedstawicieli władz. Znajdziemy jednak również jej przeciwników. Ja jestem w tej pierwszej grupie, a moje stanowisko wspiera doświadczenie wielu lat pracy jako nauczyciel w szkole z oddziałami integracyjnymi. 

Organizacja klasy integracyjnej różni się od organizacji pozostałych oddziałów klasowych. Uczniów jest mniej – od 15 do 20, w tym najczęściej 5 dzieci z orzeczeniami o kształceniu specjalnym. Na lekcjach  jest dwóch nauczycieli – jeden prowadzący, drugi wspiera dzieci z orzeczeniami, a bywa i tak, że widząc kłopoty z wykonaniem zadania przez zdrowego ucznia, udziela mu pomocy. Dzieje się to wszystko raczej naturalnie. Taki sposób pracy sprawia, że uczniowie mają większe poczucie wsparcia, co przekłada się na atmosferę w klasie. Realizowana jest ta sama podstawa programowa kształcenia ogólnego, a nauczyciele-specjaliści dostosowują metody i formy pracy do indywidualnych potrzeb uczniów. Dzieci zdrowe, które trafiają do zespołów integracyjnych, najczęściej także są celowo dobierane. Znaczenie ma usposobienie dziecka, jego dojrzałość społeczna, empatia i otwartość na innych rówieśników.

a_niepelnosprawne_LR_graf.jpg

Obawy rodziców zdrowych dzieci

Wśród wielu „zagrożeń” dla zdrowych dzieci, jakie wymieniają przeciwnicy integracji, są rzeczywiste trudności, np. obecność w klasach integracyjnych uczniów z trudnymi zachowaniami czy obniżenie poziomu edukacji ze względu na dzieci z niskim potencjałem intelektualnym. Jednak pojawiają się wręcz wyimaginowane czy absurdalne, np. możliwość zarażenia się autyzmem. Na absurdalne myślenie trudno znaleźć odpowiedź, jeśli ktoś nie chce przyjąć do wiadomości wiedzy i faktów. Natomiast bardzo aktualnym kłopotem wielu szkół z oddziałami integracyjnymi są uczniowie z orzeczeniami o kształceniu specjalnym ze względu na niedostosowanie społeczne. Ponieważ wymagają bardzo dużego wsparcia, często pod naciskiem organu prowadzącego są umieszczani w grupie integracyjnej. Mają kłopoty z normami, nie wykazują empatii, bywają okrutni wobec innych uczniów, a niepełnosprawni koledzy stają się łatwym celem ich wrogości. Jednak nawet wtedy edukację prowadzi dwójka nauczycieli. W klasach nieintegracyjnych także są uczniowie z zaburzonymi zachowaniami, a nauczyciel jest sam dla dużo większej grupy uczniów. Podobnie rzecz się ma z obawami o poziom edukacji.

Łatwiej utrzymać wysoki poziom w klasie, w której nauczyciel prowadzący ma wsparcie drugiego, niż w zespole, w którym są uczniowie z bardzo zróżnicowanymi potrzebami i możliwościami, a nauczyciel wsparcia nie ma. Potwierdzają to badania: w klasach integracyjnych uczniowie często uzyskują wyższe wyniki niż w pozostałych oddziałach w szkole.

Podsumowanie

Każde dziecko ma prawo do najlepszej edukacji, jaką szkoła może mu dać. Dla każdego dziecka jest miejsce w szkole. Dla niepełnosprawnych i chorych, klasy integracyjne to szansa na przebywanie w środowisku, które przygotuje ich do życia wśród pełnosprawnych obywateli. Dla zdrowych uczniów – okazja do zdobywania kompetencji, które otwierają myślenie o społeczeństwie jako o bardzo zróżnicowanym środowisku, w którym jest miejsce dla każdego człowieka, z całym jego bogactwem.






Maria Tuchowska
Nauczyciel dyplomowany, polonista i teolog. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy z dziećmi i młodzieżą w placówkach integracyjnych różnego poziomu, edukator, coach, przeprowadziła ok. 600 szkoleń z zakresu kompetencji psychospołecznych nauczycieli, prawa oświatowego, pracy z dziećmi i młodzieżą z różnego typu zaburzeniami. Specjalizuje się również w tematyce dotyczącej zagadnień związanych z obecnością rodziców w szkole.


Interesuje Cię ta tematyka? Przeczytaj również:

Najbardziej aktualne artykuły: