Za dużo, za szybko, za głośno #wychowanie
Czas na bajkę, czyli o terapeutycznych właściwościach bajek
Tu z pomocą przychodzi bajkoterapia, czyli dziedzina wiedzy zajmująca się terapią za pomocą bajki. Prekursorem tego nurtu był Bruno Bettelheim, który upatrywał źródeł terapeutycznych baśni w nurcie psychologii. Baśń w tym przypadku uporządkowuje świat wewnętrzny dziecka – koi jego lęki, rozbudza ciekawość, uruchomia wyobraźnię, empatię i wpływa stymulująco na pokonywanie trudności w życiu. Na gruncie polskim prekursorem bajkoterapii jest Maria Molicka – psycholog pracująca od lat z dziećmi i młodzieżą. Jest ona także autorką książek z tej dziedziny, m.in.: „Bajki terapeutyczne” i „Bajkoterapia”, które bardzo polecam, jako źródło wiedzy z tego tematu.
Wielu rodziców zastanawia się, jak dobrać odpowiednią bajkę, skrojoną na miarę potrzeb dziecka. Jak rozpocząć przygodę z bajkoterapią. Pierwsza i podstawowa zasada to spędzać aktywnie jak najwięcej czasu z dzieckiem oraz rozmawiać o jego lękach i „małych-wielkich” sprawach. Wówczas będziemy mieć dokładnie nakreślony obraz, z jakimi potrzebami oraz trudnościami się ono zmaga. Pierwszy krok to udanie się do biblioteki lub księgarni i wybranie odpowiedniej pozycji literackiej. Warto skorzystać z pomocą pracowników – bibliotekarzy lub księgarzy. Jeśli w instytucji pracuje biblioterapeuta, skonsultujmy z nim nasze życzenia książkowe – na pewno posiada on odpowiednią wiedzę na temat doboru literatury terapeutycznej. Pozwólmy dziecku brać aktywny udział w wyborze książki. Rozbudzi to jego ciekawość czytelniczą i sprawi, że poczuje się ważne.
Czas na bajkę to bardzo często moment przed pójściem spać. Dlatego zadbajmy o odpowiedni nastrój, wyciszmy emocje dzieci i swoje, otwórzmy magiczną księgę bajek i czytajmy. Jeśli widzimy, że dana opowieść nudzi i budzi złość, to nie róbmy nic na siłę. Być może następna będzie tą jedyną. Bardzo często słyszę od rodziców, że córka lub syn chce, aby czytali ciągle tylko jedną i tą samą bajkę. To nic dziwnego, jest to wynik ich utożsamiania się z bohaterem lub z konkretną sytuacją przedstawioną w książce. Warto się temu bliżej przyjrzeć i wybrać pod tę konkretną pozycję literacką kolejne, które w równym stopniu zainteresują i zrelaksują nasze dziecko. Jeśli w trakcie czytania wywiąże się dyskusja, to z uwagą wysłuchajmy naszej pociechy. Może będzie chciała się z nami podzielić ważną informacją o emocjach lub zdarzeniach, o których nigdy nam jeszcze nie mówiła. Zaspokoimy wtedy potrzebę bliskości i miłości, która jest najważniejszym elementem w rozwoju każdego dziecka.
Na rynku wydawniczym istnieje szereg serii wydawniczych, które posiadają biblioterapeutyczne treści. Ja sprawdziłam i polecam serie: „Mądra mysz”, „Tupcio Chrupico”, „Wielkie problemy małych ludzi”, „Bezpieczne dziecko” oraz serię autorstwa Wojciecha Kołyszki o uczuciach. Warto uwzględnić też, kto jest ulubionym bohaterem literackim dziecka. Jeśli jest to np. Kubuś Puchatek, można sięgnąć po serię książek „Lekcje ze stumilowego lasu”, gdzie poruszane są tematy z zakresu wiary w siebie, savoir-vivre czy emocji. Bardzo lubianym bohaterem jest też Kicia Kocia. Dzięki niej dzieci uczą się dzielenia się z innymi, współdziałania w grupie („Kicia Kocia w przedszkolu”) czy oswajania lęku przed pojawieniem się rodzeństwa („Kicia Kocia ma braciszka”). Bajkoterapia to także trudne tematy między innymi związane z odchodzeniem i śmiercią. Tu doskonale sprawdzi się książka Ulfa Nillsona i Anny-Clary Tidholm „Żegnaj panie Muffinie”. Kolejnym przykładem książki poruszającej trudny temat jest pozycja Elizy Piotrowskiej „Żółte kółka: mam na imię Inna” – o dziewczynce z zespołem Downa.
Mając taką literacko-terapeutyczną nawigację, przezwyciężymy wraz z bohaterami bajek większość problemów naszych dzieci. Pamiętajmy jednocześnie, że najważniejszym i nieocenionym elementem bajkoterapii jest czas, który spędzamy wspólnie z dzieckiem.
Agnieszka Lewandowska
Pasjonatka książek, które uszczęśliwiają i dają dużo energii. Z zawodu bibliotekarka i biblioterapeuta. Jest także autorką bloga Happy Books, poprzez którego zachęca i dopinguje do czytania szczęśliwych książek. Dla chętnych przepisuje książki na receptę – na smutki, radości i troski. Jej bzik książkowy to poradniki i książki kucharskie, które sukcesywnie i z dumą gromadzi.
Interesuje Cię ta tematyka? Przeczytaj również: