Librus

Oficjalna aplikacja Librus

Gadżety sprzed lat – czym lansowały się poprzednie pokolenia?

Technologia rozwija się niezmiernie szybko i niemal co roku pojawiają się gadżety, które na kilka tygodni, miesięcy lub nawet lat podbijają serca dzieci i dorosłych. A jak było przed boomem technologicznym? Co należało koniecznie mieć, aby nie odstawać od kolegów z klasy?

Początek ery gamerów

Zanim powstały PlayStation i Xbox, pierwsi gracze musieli radzić sobie mniej zaawansowanym technicznie sprzętem, który jednak dawał tyle samo radości. Kiedy na świecie popularne były konsole Famicom (Japonia) i NES (Stany Zjednoczone i Europa), do Polski na początku lat 90. trafił Pegasus. Konsola, a później jej liczne podróbki, stały w niemal każdym polskim domu. Aby móc grać, wystarczyło podłączyć urządzenie do telewizora i umieścić w nim odpowiedni kartridż, czyli nośnik pamięci (ogromny w porównaniu ze współczesnymi pendrive’ami), na którym zapisana była gra. Do najpopularniejszych gier należały: Super Mario Bros, Contra, Tetris, Micro Machines oraz Duck Hunt – ta ostatnia gra polegała na strzelaniu do kaczek z wykorzystaniem pistoletu świetlnego, który był dołączony do zestawu.
Zanim można było grać w Snake’a na pierwszych popularnych telefonach komórkowych, dostępne były przenośne gry Brick Game, znacznie tańsze podróbki japońskiej konsoli Game Boy. Na początku Brick Game umożliwiały jedynie granie w Tetris. Jednak lista gier rosła i dziś, kiedy konsola Brick Game kosztuje kilka złotych, napis na niej głosi, że można zagrać aż w 9999 gier. Brick Game ma monochromatyczny wyświetlacz, zbudowany z małych kwadratowych bloków, które generują nieskomplikowane grafiki. Wszystkie gry są oparte na bardzo prostych zasadach. Wiele z nich ma podobne lub niemal identyczne reguły (często będące ułatwionymi wersjami bardziej rozbudowanych gier), różniące się drobnymi szczegółami, np. ułożeniem klocków. Jednak o tym, ile radości daje zabawa Brick Game, świadczy chyba najlepiej to, że jest do dziś sprzedawana i że istnieją aplikacje na smatfony, które są dokładną kopią gier z Brick Game. Inną popularną grą, dla nieco młodszych, było wirtualne zwierzątko – tamagotchi. Podobnie jak w przypadku Pagasusa, po wprowadzeniu na rynek polski tamagotchi, pojawiło się mnóstwo jego podróbek. Ta zabawka miała wymiar edukacyjny – dziecko mogło ćwiczyć swoją odpowiedzialność, ponieważ gra polegała na utrzymaniu przy życiu zwierzątka.  Należało o nie dbać niemal jak o żywe – karmić je, kłaść spać, leczyć, bawić się z nim. Rodzice chętnie sprawiali takie „zwierzę” dzieciom zamiast psa lub innego pupila, w którego opiekę zwykle musiała się angażować większa część rodziny. 

Gry zręcznościowe

Od lat wiadomo, że im prostsza zabawka, tym dzieci chętniej się nią bawią. Zapewne temu można przypisać popularność jojo – prostego gadżetu, składającego się ze sznurka i plastikowej końcówki, która kształtem przypomina szpulkę. Jojo jest znane od starożytności. Na przestrzeni wieków zmieniło swoją formę, jednak pod koniec XX wieku ta zabawka przeżyła swój renesans – pojawili się specjaliści od trików, których wykonywanie wymaga ogromnej zręczności i godzin ćwiczeń. Do dziś są organizowane zawody w yoyingu, w których biorą udział osoby dorosłe i dzieci. Inną zabawką, wymagającą nie lada zręczności pomimo swojej prostoty, jest zośka. Taką samą nazwę nosi zarówno sama gra, jak i przedmiot, który tę grę umożliwia – włóczkowa piłeczka niewielkich rozmiarów. Od kilkuset lat znana była zabawa polegająca na podbijaniu piłeczki tak, aby jak najdłużej nie dotknęła ona podłoża. W połowie XX wieku gra ewoluowała. Jej fani zaczęli specjalizować się w trikach, polegających na podbijaniu piłeczki bez użycia dłoni, ale za to w rytm muzyki. Innym rodzajem gry w zośkę jest siatkonoga, czyli odbijanie piłeczki przez siatkę, oczywiście wyłącznie za pomocą stóp. Obydwie formy gry wymagają niesamowitej zręczności i w każdej z tych dyscyplin są organizowane zawody sportowe. 

Kolekcje i gadżety

Oprócz elektroniki i gadżetów, umożliwiających wykonywanie trików, popularne było kolekcjonowanie. Kilkanaście lat temu zbieranie znaczków, kart telefonicznych, kalendarzyków, kapsli czy tazo należało do najpopularniejszych hobby dzieci i młodzieży. Szczególnie ciekawym zjawiskiem było kolekcjonowanie kolorowych karteczek, umieszczanych w segregatorach. Na międzylekcyjnych przerwach uczniowie wymieniali się karteczkami, różniącymi się wielkością i nadrukami. Popularne były karteczki z polskimi i zagranicznymi piosenkarzami, postaciami z kreskówek i z zupełnie abstrakcyjnymi wzorami. A posiadanie jedynego w szkole egzemplarza danej karteczki świadczyło o prestiżu kolekcji. Nieco starsi uczniowie czas na przerwach spędzali na układaniu Kostki Rubika. Zabawa polegała na ułożeniu kwadratów kostki w taki sposób, aby na każdej z sześciu ścian znajdowały się kwadraty tego samego koloru. Zarówno dzieci, jak i dorośli spędzali godziny, głowiąc się nad prawidłowym ułożeniem logicznej zabawki. Powstały również specjalne instrukcje dotyczące układania kostki, bo pomimo setek prób, większości osób nie udało się tego dokonać. Jeszcze ciekawszą zabawką była kolorowa sprężyna, która zgodnie z informacjami producentów ma wiele zastosowań, ale poza tym, że sama potrafi zejść po schodach i można ją przerzucać między dłońmi, trudno wykrzesać z niej więcej funkcji. 

Filmy i muzyka

Kiedyś dostęp do Internetu nie był powszechny lub nie było go wcale. Chcąc obejrzeć film nie za pośrednictwem telewizji, należało skorzystać z magnetowidu, powszechnie znanego jako video. Magnetowid był sprzętem podłączanym do telewizora i odtwarzał obraz z kasety VHS. W szczytowym okresie popularności magnetowidów powstało mnóstwo wypożyczalni kaset VHS, które upadały wraz z rozwojem technologii i Internetu.

grafika_artykul_gadzety.jpg

Aby posłuchać muzyki z kaset magnetofonowych, należało być posiadaczem magnetofonu lub jego przenośnego odpowiednika – walkmana. To urządzenie można było nosić w plecaku lub przypiąć do kieszeni. Był to dosyć przełomowy wynalazek – wcześniej żadne urządzenie nie pozwalało słuchać muzyki prywatnie za pomocą tak niewielkiego przenośnego sprzętu. Jego znacznie nowocześniejszym następcą był discman – przenośne urządzenie do odtwarzania płyt CD.

Wróćmy jeszcze na chwilę do kaset magnetofonowych i VHS, ponieważ same one stanowią ciekawy relikt poprzedniego stulecia. Kasety VHS były dosyć dużymi nośnikami, na których mieściło się kilkaset minut materiału, na kasecie magnetofonowej maksymalnie dwie godziny nagrań – jeśli porównamy je z wielkością i pamięcią współczesnych pendrive'ów, te drugie wypadają zdecydowanie korzystniej. Jednak kilkanaście miesięcy temu ogłoszono wielki powrót kaset magnetofonowych, który nastąpił przede wszystkim ze względu na rosnące zainteresowanie popkulturą lat 90. i modą na przedmioty retro. Wydaje się to niemal niemożliwe, głównie ze względu na liczbę aplikacji do odtwarzania muzyki i kompaktowość oraz kompatybilność urządzeń, które dziś umożliwiają nam słuchanie ulubionych utworów. Jednak osoby, które sentymentalnie wspominają analogowe nośniki danych, są zwolennikami teorii, że po nasyceniu się nowoczesnymi technologiami, melomani, nawet ci najmłodsi, czują potrzebę obcowania z muzyką w bardziej namacalny sposób, niż za pomocą aplikacji. Samo włączanie kasety oraz już niemal legendarne przewijanie jej ołówkiem, było częścią całego rytuału słuchania muzyki.

W czasach łatwego dostępu do nowości i szybko zmieniających się trendów, niektórzy z rozrzewnieniem wspominają gadżety, które służyły przez lata, czasem przeceniając ich rzeczywistą wartość. Jednak pewne jest to, że są one symbolami końca XX wieku i choćby ze względu na to warto o nich pamiętać lub nawet z nich korzystać. Jeśli uda się któryś z nich znaleźć wśród rodzinnych pamiątek, na pewno będzie to niezwykłe doświadczenie, szczególnie dla najmłodszych, którzy nie mieli szansy użyć tych kultowych niegdyś gadżetów.


Źródła:
  • http://www.junior.sport.pl/junior/56,135918,16844822,Zoska_niejedna_ma_twarz.html
  • https://www.urwis.pl/top-25-zabawek-lat-90
  • https://www.forbes.pl/technologie/kultowe-gadzety-elektroniczne-z-dawnych-lat/k2ebywj#slide-14
  • https://www.antyradio.pl/Technologia/Gadzety/Amerykanie-wskrzeszaja-kasety-magnetofonowe-18235
  • https://hi-fi.com.pl/artyku%C5%82y/sprz%C4%99t/reporta%C5%BCe/4312-podroz-sentymentalna
  • https://www.ppe.pl/publicystyka/644/historia-konsol-pegasus.html


Najbardziej aktualne artykuły: