Librus

Oficjalna aplikacja Librus

Pozwól dziecku decydować!

Majka ma 14 lat, chodzi do siódmej klasy SP. Po ukończeniu szkoły podstawowej chce kontynuować naukę w liceum plastycznym. Poświęca mnóstwo czasu na rysowanie, projektowanie strojów, kostiumów, rekwizytów z różnych epok. Jej największym marzeniem jest praca z kostiumami w teatrze. Dwa razy w tygodniu chodzi do Domu Kultury na warsztaty, które prowadzi kostiumograf z miejskiego teatru. Właśnie wraca uskrzydlona do domu po świetnych zajęciach.

Dbanie o autonomię dziecka – scenariusz 1

Rodzice Majki siedzą w salonie, piją herbatę, rozmawiają. Majka od drzwi wykrzykuje radosne:
- Dzień dobry! – po czym wchodzi do łazienki. Za chwilę pojawia się w drzwiach salonu.
- Słuchajcie, pan Krzysztof jest niesamowity! Dzisiaj przyniósł nam rysunki kostiumów, które były wykorzystane w sztuce Szekspira. Mówię Wam, to było mega! Te tkaniny, aplikacje, kryzy, długaśne rękawy… – Majka aż tańczy, opowiadając o wrażeniach z zajęć.
- Żebyś Ty była tak pełna entuzjazmu do uczenia się fizyki i chemii… – tata kręci głową, wypowiadając swoje wątpliwości.
- Ale tato, daj spokój! Fizyka i chemia nie będą mi do niczego potrzebne. Najważniejsze dla mnie to polski, historia i plastyka. I z nich mam szóstki. A reszta to tylko dodatki – Majka nadal w uniesieniu pląsa po pokoju.
- No nie wiem… Myślę, że z tych głupot chleba w życiu nie będziesz miała, a nauki ścisłe to przyszłość… – kontynuuje wywód ojciec. Majka zatrzymuje się gwałtownie i spogląda na ojca.
- Przecież wiesz, że marzę o pracy w teatrze! Nic innego nie chcę w życiu robić! – podnosi głos.
- Dajcie spokój… – próbuje łagodzić rozmowę mama – przecież do końca szkoły jeszcze daleko. A tata ma rację, im lepsze będziesz miała wyniki, tym większa szansa, że dostaniesz się do lepszej szkoły…
- Jakiej lepszej! Najlepsze jest liceum plastyczne, żadne inne! A tam liczą się te przedmioty, z których mam najwyższe oceny. Nie będę marnować czasu na to, co mnie nie interesuje. Czwórka to dobry wynik z matmy i fizyki. Przestańcie się wtrącać w moje życie! Sama umiem podejmować decyzje! – Majka wybiega z salonu i trzaska drzwiami swojego pokoju.

Co czuje dziecko, które nie może podejmować decyzji

„Oczywiście! Fizyka i chemia moją jedyną drogą do sukcesu! Jak można tak myśleć? Przecież wiedzą, że kocham teatr. Mogliby chociaż raz docenić moje wysiłki. Nie schodzę poniżej czwórki z tych głupich przedmiotów. Marnuję swój czas dla ich przyjemności, a oni i tak tego nie doceniają. A to moje życie! I moje wybory!”.

Majka czuje się zawiedziona i rozczarowana, że rodzice nie podzielają jej entuzjazmu. Realizuje swoje pasje i marzenia, oczekując wsparcia od osób, które kocha. Ale rodzice są pełni wątpliwości, skupiając się na aspektach, które dla Majki mają drugorzędne znaczenie. Podważają także zasadność jej wyborów, a to już odbierane jest przez nastolatkę jako zamach na jej autonomię.

a_autonomia_LR_graf.jpg

Dbanie o autonomię dziecka – scenariusz 2

Rodzice Majki siedzą w salonie, piją herbatę, rozmawiają. Majka wchodzi do domu i od drzwi wykrzykuje radosne:
- Dzień dobry! – po czym wchodzi do łazienki. Za chwilę pojawia się w drzwiach salonu.
- Słuchajcie, pan Krzysztof jest niesamowity! Dzisiaj przyniósł nam rysunki kostiumów, które były wykorzystane w sztuce Szekspira. Mówię wam, to było mega! Te tkaniny, aplikacje, kryzy, długaśne rękawy… – Majka aż tańczy, opowiadając o wrażeniach z zajęć.
- To rzeczywiście musiało być niesamowite przeżycie dla Ciebie – uśmiecha się mama.
- Mówię Wam, jak pan Krzysztof wyjął próbki tkanin, to aż mi ręce drżały… Jakie one były cudne… jedwab… aksamit… Mówię Wam, słów brakuje! – Majka znowu rusza w tany wokół kanapy.
- Mam wrażenie, że Twoja pasja się rozwija… Cieszę się, że jest w Tobie tyle entuzjazmu… – komentuje tata.
- Ach, mówię Wam, moja decyzja o wyborze liceum plastycznego jest nieodwołalna. Mam plan, żeby pogadać z panem Krzysztofem o moich pracach. Może coś mi podpowie, żeby moje portfolio było lepsze… A może jeszcze dałoby się zapisać na lekcje rysunku, co myślicie? – zastanawia się głośno dziewczyna, nie przestając pląsać wokół kanapy.
- Masz jeszcze ponad rok. Poszukamy. A reszta przedmiotów? Potrzebujesz pomocy? – dopytuje się tata.
- Nie… Ja wiem, że wolałbyś, żebym miała piątki ze wszystkiego, ale czwórki z matmy, fizyki i chemii, to nie koniec świata, a mnie szkoda czasu na to, co nie będzie mi potrzebne… – Majka siada obok ojca.
- Kochanie – tata obejmuje córkę ramieniem – nie wiem, skąd takie wnioski, ale zapewniam Cię, że najbardziej na świecie chcę, żebyś była szczęśliwa. I będę Cię wspierać ze wszystkich sił!
- Ja myślę tak samo. Kochamy Cię i chcemy Twojego szczęścia – dodaje mama, przytrzymując rękę córki.
- Też Was kocham! – Majka całuje rodziców i wychodząc z pokoju, rzuca jeszcze – Dziękuję!

Co czuje dziecko, które może podejmować decyzje

„Muszę poszukać, gdzie są kursy plastyczne. I spróbuję narysować projekt takiego kostiumu. O rany! Jeszcze ten sprawdzian z matmy. Ale trudno, czwórka musi być. Rodzice będą się martwić, jeśli będzie mniej. Mówią wprawdzie, że nie, ale mogę to dla nich zrobić. Dobra, to teraz plan: matma, biologia (zapomniałam…), potem poszukać kursu, a na koniec najprzyjemniejsze: rysunek!”.

Majka otrzymała wsparcie od swoich rodziców, pomimo że nie całkiem podzielają jej entuzjazm stawiania wszystkiego na jedną kartę. Docenia, że pozostawiają jej wolny wybór, wspierając w działaniach. Czuje ich miłość i akceptację. Dlatego zależy jej także, aby wyniki z przedmiotów, które – jej zdaniem – są stratą czasu, były wystarczająco wysokie i satysfakcjonowały rodziców.

Autonomia w życiu dziecka

Poczucie autonomii jest dla każdego człowieka bardzo ważne, a dla nastolatków stanowi absolutny priorytet. Chcą decydować o sobie we wszystkich aspektach. Rady, sugestie, a tym bardziej wymagania dorosłych, aby przyjęli ich punkt widzenia (bo wiedzą lepiej, bo mają większe doświadczenie), są w odczuciu młodych zamachem na ich wolność wyboru.

Jasne, że “nowicjusze w dorosłości” popełniają błędy. Ale to prawo każdego człowieka. Nie uchronimy młodych osób przed błędnymi decyzjami, możemy je jednak wspierać w radzeniu sobie ze skutkami podejmowanych wyborów. A jeśli wcześniej zadbamy o zbudowanie relacji opartych na pełnej akceptacji i miłości, będą bardziej skłonni do rozmów o swoich planach i decyzjach, a także do podejmowania działań, które – z ich perspektywy – są ukłonem w stronę rodziców.






Maria Tuchowska
Nauczyciel dyplomowany, polonista i teolog. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy z dziećmi i młodzieżą w placówkach integracyjnych różnego poziomu, edukator, coach, przeprowadziła ok. 600 szkoleń z zakresu kompetencji psychospołecznych nauczycieli, prawa oświatowego, pracy z dziećmi i młodzieżą z różnego typu zaburzeniami. Specjalizuje się również w tematyce dotyczącej zagadnień związanych z obecnością rodziców w szkole.


Interesuje Cię ta tematyka? Przeczytaj również:

Najbardziej aktualne artykuły: