Librus

Oficjalna aplikacja Librus

Szkoły przyszłości, czyli czego pandemia nauczy rodziców i dzieci

Artykuł sponsorowany
Po prawie roku od ogłoszenia pandemii żyjemy w zupełnie nowej rzeczywistości. Wielu dorosłych niemal z dnia na dzień musiało przejść na pracę zdalną, a uczniowie stanęli przed wyzwaniem nauki w domowych warunkach. Łączenie szkoły, pracy i spraw prywatnych pod jednym dachem dla wszystkich stron stanowi spore wyzwanie i obciążenie. Mimo tych zmian życie zawodowe i szkolne toczy się dalej. Na rodzicach wciąż spoczywa obowiązek pomagania dziecku w nauce, organizowania mu czasu poza lekcjami oraz pilnowania, aby wszystkie kwestie związane ze szkołą, także te finansowe, zostały sprawnie i szybko uregulowane. Tu z pomocą przychodzą nowoczesne i intuicyjne, a przede wszystkim bezpieczne rozwiązania technologiczne.

Szkoła sprzed pandemii

Przed pojawieniem się pandemii każdy początek roku szkolnego wyglądał podobnie. Na pierwszym zebraniu rodzice dostawali do podpisania formularz deklaracji dotyczący składek na rzecz komitetu rodzicielskiego lub rady rodziców, które odpowiadają m.in. za zarządzanie klasowym budżetem. Są to kwoty bardzo zróżnicowane i w każdej placówce ustalane indywidualnie. Ze względu na ich dobrowolny charakter, często ich wysokość zależy od tego, ile osób się zaangażuje. Oscylują one jednak w granicy 30-60 zł miesięcznie.

Zebrane fundusze przeznaczane są zazwyczaj na pomoce dydaktyczne, artykuły szkolne czy nagrody dla uczniów w związku z odbywającymi się w szkole konkursami lub końcem roku. W dobie pandemii część tych inicjatyw, jak zielona szkoła czy wizyty w muzeach, zostało wstrzymanych. Pewne wydatki nie uległy jednak zmianie – rodzice wciąż powinni zapewnić bezpieczeństwo swoim dzieciom i opłacać im składki na ubezpieczenie NNW, jak również dbać o możliwość udziału w dodatkowo płatnych atrakcjach organizowanych przez wychowawcę, jak np. teatralny e-spektakl. Jak się rozliczać, kiedy funkcjonujemy w zdalnym życiu szkolnym?

Bezpiecznie i zdalnie

Do tej pory przy takich rozliczeniach rodzice najczęściej używali gotówki, która w dobie koronawirusa nie jest rekomendowaną formą płatności. Zamiast przekazywać sobie banknoty z rąk do rąk, zaleca się korzystanie z rozliczeń bezgotówkowych. Gotówkę warto zastąpić na przykład bezpiecznym przelewem na numer telefonu BLIK. Usługa dostępna jest w większości banków i nie wiąże się z dodatkowymi opłatami. Pieniądze do odbiorcy trafiają natychmiast, z konta na konto pomiędzy bankami, 7 dni w tygodniu i co ważne niepotrzebna jest znajomość numeru konta bankowego. Ponadto, może je wysłać każdy użytkownik banku oferującego Przelew na telefon BLIK, natomiast aby móc je odbierać, należy zarejestrować swój numer telefonu w usłudze Przelew na telefon BLIK w aplikacji banku.

Jak widać, Przelew na telefon BLIK to duże ułatwienie w sytuacji, gdy pojawi się konieczność szybkiego uregulowania szkolnej składki, zapłacenia korepetytorowi za lekcję lub w przypadku prywatnej placówki – opłacenie czesnego. Taką natychmiastową transakcję można wykonać z dowolnego miejsca i o dowolnej porze.

Jak działa Przelew na telefon BLIK?

Aby móc skorzystać z tego rozwiązania, wystarczy mieć zainstalowaną na smartfonie aplikację mobilną swojego banku oraz numer telefonu odbiorcy. Rodzice chcący w ten sposób uregulować koszty związane ze szkołą, powinni postępować według następujących kroków:

  • Wybrać w aplikacji mobilnej banku opcję „Przelew na telefon BLIK”.
  • Wprowadzić nazwę i numer telefonu odbiorcy lub wybrać go z książki adresowej.
  • Uzupełnić kwotę i tytuł przelewu.
  • Zweryfikować poprawność przelewu i go zaakceptować.
Wszystko odbywa się w zaledwie kilka sekund, jest proste i bardzo intuicyjne. Więcej informacji na temat możliwości, jakie daje Przelew na telefon BLIK, dostępne są na stronie - blik.com.

a_BLIK_LR_graf1.jpg

Jakie będą szkoły przyszłości?

Po zakończeniu pandemii prawdopodobnie większość spraw dotyczących organizacji roku szkolnego powróci do dawnego rytmu. Dzieci nadal będą świetnie odnajdywać się w najnowszych technologiach i nowinkach sprzętowych. Rodzice zaś będą czynnie uczestniczyć w życiu szkolnym swoich dzieci, sprawdzając ich postępy w nauce i biorąc udział w różnych zobowiązaniach, również tych finansowych. Jednak pandemia nauczyła i przyzwyczaiła wiele osób do korzystania z cyfrowych rozwiązań, także nowoczesnych form płatności. Być może kwartalne zebrania przeniosą się na stałe do sieci, a za szkolne wydatki rodzice będą coraz częściej rozliczać się między sobą i nauczycielami za pomocą przelewów na numer telefonu.

Od wielu miesięcy można również zaobserwować, jak dużym zainteresowaniem cieszą się zakupy w sieci. Z danych Polskiego Standardu Płatności (operatora BLIKA), opracowanych po upływie miesiąca od ogłoszenia pandemii, wynika, że trzecią najchętniej wybieraną kategorią zakupową, ze wzrostem liczby transakcji aż o 85 proc., okazały się internetowe księgarnie, czyli miejsca, w których można kupić nie tylko książki, ale także artykuły szkolne.

Nie od dzisiaj zresztą część osób kompletuje wyprawkę szkolną w sklepach internetowych, gdzie królują intuicyjne, szybkie i przede wszystkim bezpieczne formy płatności, takie jak chociażby wspomniany już BLIK. Można się spodziewać, że kolejni rodzice przyzwyczajeni do społecznego dystansu oraz ceniący sobie wygodę i bezpieczeństwo, zamiast stanąć w sklepowych kolejkach po zeszyty, książki czy trampki, skierują swoją uwagę ku zakupom internetowym, dostępnym na wyciągnięcie ich ręki oraz… telefonu.


Interesuje Cię ta tematyka? Przeczytaj również:

Najbardziej aktualne artykuły: