Librus

Oficjalna aplikacja Librus

Nowe hobby dziecka – pasja czy fanaberia?

Popołudnie u Kowalskich, przy stole mama i troje dzieci.

Kuba, lat 7: “Mama, a Wojtek powiedział, że jego tata powiedział, że zapisze go na judo i ja też chcę, bo tam już chodzi Bartek i Mikołaj i Olek, i nawet Krystian.”

Magda, lat 9: “Mamo, ja już nie chcę chodzić na to kółko plastyczne, to nuda, ja bym chciała tańczyć, jak Kaśka…”.

Marek, lat 16: “Umówiłem się z chłopakami, że ostro trenujemy, bo wujek Jacka obiecał, że latem możemy z nim jeździć na dłuższe wypady rowerowe. Tylko, rozumiesz, taki sprzęt jak mam, to słabo…”.

Rozważania rodziców

“Judo dla Kuby: nowy strój, buty, dojazdy na halę dwa razy w tygodniu. Zajęcia taneczne w Domu Kultury też dwa razy, ale w inne dni. Poza tym buty, trykot… Rower dla Marka – no nie… Pewnie zaraz jeszcze powie, że odpowiednie ciuchy też musi mieć, bo teraz już prawie profesjonalista. A jeszcze przecież ta pralka, którą mieliśmy wymienić już dwa miesiące temu”.

Wieczorem państwo Kowalscy rozmawiają o oczekiwaniach swoich dzieci. Kuba dwa miesiące temu zaczął chodzić na treningi piłki nożnej (buty, zestaw koszulek i spodenek, dres, torba). Magda ma opłacone zajęcia plastyczne jeszcze za 3 miesiące, zainwestowali w profesjonalne przybory, żeby się nie zniechęciła. Marek jeździ na całkiem niezłym rowerze, kupiony dwa lata temu, dostosowany do jazdy po różnym terenie. Jak wybrnąć z sytuacji, żeby wszyscy byli zadowoleni?

Dlaczego dzieci się nudzą

To że dzieci i młodzież szybko zniechęcają się do aktywności, które wydawały się im wprost wymarzone, nie jest niczym szczególnym. Czas dzieciństwa i wczesnej młodości to poznawanie swoich możliwości, szukanie obszaru aktywności, który da im radość, a może także stanie się źródłem utrzymania. Rozwijają się, więc ich oczekiwania rosną, nie satysfakcjonuje ich już to, co było źródłem radości wcześniej. Szukają nowych wyzwań. Niebagatelny wpływ na zmiany zainteresowań ma grupa rówieśnicza. Wraz ze zmieniającą się modą, zmieniają się pasje. Wspierający rozwój swoich dzieci rodzice starają się nadążyć za zmianami, inwestują w kolejne zestawy ubrań, butów, sprzętów, gadżetów, żeby dzieci z radością mogły realizować się w kolejnych dziedzinach. W domu rosną sterty nieużywanych przyborów i specjalnych strojów, a przy stole nieustannie toczą się rozmowy podobne do wyżej cytowanej.

Dla rodziców ciągłe zmiany zainteresowań i pasji ich dzieci wiążą się często z dodatkowymi kosztami. Niebagatelne znaczenie ma także czas, który będą musieli inaczej zorganizować (np. ze względu na konieczność dowożenia dziecka na zajęcia, które przecież niekoniecznie są organizowane przez szkołę, a nawet wtedy wielu rodziców – ze względów bezpieczeństwa – woli zawieźć i odebrać dziecko osobiście. Co można zrobić, aby nie zniechęcać młodych do podejmowania wyzwań i poszukiwania swojej przestrzeni rozwoju, a równocześnie nie komplikować i tak już często napiętych planów i terminów rodziców?

Ustalenia rodzinne

Znając specyfikę rozwoju zainteresowań dzieci, mając także na względzie potencjalną krótkoterminowość tych pasji, dobrze jest działać uprzedzająco i ustalić zasady zaangażowania. Np. “zapisujesz się na min. trzy miesiące, strój na razie dostaniesz od starszego kuzyna, sprzęt wypożyczymy”. Można także zachęcić dziecko, aby poszukiwania atrakcyjnych zajęć zaczęło od swojej szkoły i Domu Kultury, który mieści się w pobliżu (to rozwiąże problemy logistyki dojazdów). Dopiero wtedy, gdy okaże się, że takich zajęć nie ma, niech zacznie poszukiwania w innych miejscach. Pozostaje jeszcze kwestia rówieśników. Jeśli rodzic wie, że np. na judo (treningi na drugim końcu miasta) chodzi grupka kolegów dziecka, można umówić się z rodzicami tych, którzy mieszkają w pobliżu, że dowozić i odbierać będą na zmianę. To odciąży każdego rodzica, a bezpieczeństwo dzieci będzie zapewnione.

Zgodnie z tymi zasadami, rozmowa u państwa Kowalskich mogłaby przebiegać np. tak:

Kuba: “Dwa miesiące temu zapisałeś się na treningi piłki nożnej. Umówiliśmy się, że będziesz trenował min. do końca półrocza. Mamy także zobowiązania wobec rodziców Twoich kolegów, którzy dojeżdżają na boisko razem z Tobą. Jeśli w lutym nadal będziesz chciał trenować judo, wrócimy do tej rozmowy”.

Magda: “Ustaliliśmy, że chodzisz na zajęcia plastyczne do grudnia. Przed świętami ma się odbyć wielka prezentacja prac wszystkich uczestników tego kursu. Po świętach podejmiemy razem decyzję, czy zostajesz na następne pół roku czy wybierasz inne”.

Marek: “Cieszymy się, że Twoja pasja się rozwija. Jeśli wujek Jacka podejmie się opieki nad Wami podczas tych letnich wyjazdów, to będzie super. Co do sprzętu, to przeanalizuj z wujkiem Jacka (to w końcu specjalista), co można dodać do Twojego roweru. A może zaprosisz Jacka z wujkiem do nas, przegadamy sprawę”.

a_hobby_LR_graf.jpg

Czego unikać w takich rozmowach

  1. Wypominania niestałości i ciągłych zmian zainteresowań – to tak, jakbyśmy mieli pretensje, że musimy kupić nowe buty, bo dziecku urosła stopa. Zmiany zainteresowań są naturalne w procesie rozwoju. Dziecko potrzebuje wyzwań, a te zmiany mu takich dostarczają.

  2. Zachęcania, naciskania na dziecko, aby zapisało się np. na zajęcia sportowe do swojej szkoły, kiedy ono chce do klubu sportowego (bo tam chodzą koledzy i koleżanki) – dla dzieci i młodzieży środowisko rówieśnicze jest szalenie ważne. Lepiej pozostawić dziecku ten wybór, aby nie czuło się zmuszane do przebywania akurat z tymi, za którymi nie przepada (i tak musi to akceptować w szkole, więc trening ma takich zachowań). Zajęcia dodatkowe powinny spełniać oczekiwania dziecka, aby czerpało z nich nie tylko radość, ale było zmotywowane do podejmowania wysiłków związanych z treningiem, koncentracją, pracą nad techniką wykonania w przypadku prac artystycznych itd.

  3. Wyliczania kosztów jakie ponieśli rodzice – to rodzice – wyrażając zgodę na zapisanie – zdecydowali, że będą te koszty ponosić, więc wypominanie ich teraz może zasugerować dziecku, że jest obciążeniem finansowym dla swoich rodziców, a to wpłynie na poziom bezpieczeństwa psychicznego dziecka i zaburzy relacje z rodzicami.

  4. Obciążania odpowiedzialnością za spełnienie oczekiwań rodziców – “Ty moja baletnico, piękna! Już się cieszę, że zobaczę Cię kiedyś w balecie Czajkowskiego…”, “Patrzcie, jak on się porusza po boisku, no przecież to nowy Lewandowski!”. Nawet jeśli wypowiadane są tylko żartem, podobne kwestie mogą być odebrane przez dziecko jako oczekiwania bliskich zbyt trudne do spełnienia. To wpływa na relacje, a także na samoocenę dziecka, w sytuacji, gdy widzi (lub wydaje mu się, że widzi) niezadowolenie rodzica.
Rozwijanie zainteresowań u dzieci, ich pasji, hobby, to ważny element rozwoju pozwalający na zdobywanie doświadczenia w różnych obszarach wiedzy o życiu i świecie. Może któraś z dziecięcych pasji zmieni się w zawód? A może będzie to zupełnie coś innego. Ale pozostanie w pamięci przyjemność poszukiwania siebie, angażowania się, niezliczone kontakty społeczne, które kształtują wiele z kompetencji, wpływają znacząco na rozwój emocjonalny i społeczny. Warto więc wspierać swoje dzieci w tych działaniach, nawet jeśli bywa to czasem uciążliwe dla rodziców.




Maria Tuchowska
Nauczyciel dyplomowany, polonista i teolog. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy z dziećmi i młodzieżą w placówkach integracyjnych różnego poziomu, edukator, coach, przeprowadziła ok. 600 szkoleń z zakresu kompetencji psychospołecznych nauczycieli, prawa oświatowego, pracy z dziećmi i młodzieżą z różnego typu zaburzeniami. Specjalizuje się również w tematyce dotyczącej zagadnień związanych z obecnością rodziców w szkole.


Interesuje Cię ta tematyka? Przeczytaj również:

Najbardziej aktualne artykuły: