Librus

Oficjalna aplikacja Librus

Kolejna niska ocena? Wzmocnij swoje dziecko!

Kacper jest siódmoklasistą. Od początku edukacji uzyskuje dobre i bardzo dobre wyniki w nauce. Szybko się uczy i rzadko kiedy musi rezygnować ze swoich przyjemności na rzecz obowiązków szkolnych. Nagle, kilka tygodni przed zakończeniem roku szkolnego narasta w nim przekonanie, że sobie nie poradzi. Coraz częściej w ocenach pojawiają się dwójki, trójki, co zupełnie go nie satysfakcjonuje. A przecież uczy się tak samo jak wcześniej. Co w tej sytuacji powinien zrobić rodzic? Sprawdź poniżej.

Pomaganie dziecku w nauce – scenariusz 1

Kacper wsiada do samochodu rodziców. Rodzina ma w planie wspólne zakupy w sklepie sportowym. Kilka dni temu chłopiec cieszył się, że dostanie profesjonalne buty do piłki, ale teraz ma zły nastrój…

- Synku, co w szkole? – pyta tata, wyjeżdżając z parkingu.
- To wszystko jest bez sensu, znowu dostałem trójkę z chemii, a przecież uczyłem się. Z biologii kartkówka też nie poszła mi najlepiej, a na matmie stałem pod tablicą jak idiota. Cała klasa wiedziała, jak rozwiązać zadanie, tylko nie ja. W życiu nie nauczę się tego wszystkiego – chłopiec wylicza ponurym tonem kolejne porażki.
- Dostałeś jakąś ocenę z tego ćwiczenia? – pyta mama.
- Nie, to był nowy temat, ale się wkurzam, bo inni wiedzieli, a ja nie.
- Mówiłam, że trzeba Cię zapisać na korepetycje. Nie możesz mieć takich słabych wyników. Musisz się więcej uczyć, a korepetycje Cię zmobilizują.
- Ale mamo! Ja już się tyle uczę, że ledwo mam czas na dwa treningi piłki w tygodniu! – Kacper podnosi głos.
- Nauka jest ważniejsza, piłkę możesz sobie odpuścić. Jak poprawisz wyniki, to wrócisz do treningów! – zdecydowanym tonem mówi mama.
- To możemy wracać, nowe buty sportowe kupimy, jak poprawisz oceny! To Cię zmobilizuje do wysiłku! – dodaje tata i zawraca do domu.

Co czuje dziecko, które nie może podejmować decyzji

„No nie! Po co im w ogóle to powiedziałem! Wojtek uprzedzał, że lepiej nic nie mówić rodzicom. Byłem głupi. Teraz mam za swoje. Oni myślą, że ja będę się tylko uczył. A ja się tego w życiu nie nauczę! Żadne korepetycje nie pomogą! I jeszcze te buty. Obiecali mi. Teraz to na święty nigdy… A ja chcę grać!”.

Kacper w chwili zwątpienia, szuka wsparcia rodziców. Jest przygnębiony, ma poczucie, że przerastają go wymagania, a kiepski dzień wzmocnił negatywne emocje związane z nauką. Rodzice jednak skupili się na własnej ocenie sytuacji i swoich oczekiwaniach wobec syna. Zignorowali jego emocje i odebrali synowi to, na czym mu bardzo zależało: treningi piłkarskie i profesjonalne buty. Za to nałożyli na niego dodatkowy obowiązek: korepetycje. W żadnej kwestii nie zapytali syna o zdanie.

Pomaganie dziecku w nauce – scenariusz 2

Kacper wsiada do samochodu rodziców.

- Synku, co w szkole? – pyta tata, wyjeżdżając z parkingu.
- To wszystko jest bez sensu, znowu dostałem trójkę z chemii, a przecież uczyłem się. Z biologii kartkówka też nie poszła mi najlepiej, a na matmie stałem pod tablicą jak idiota, cała klasa wiedziała, jak rozwiązać zadanie, tylko nie ja… W życiu nie nauczę się tego wszystkiego… – chłopiec wylicza ponurym tonem kolejne porażki.
- Miałeś kiepski dzień? – mama odwraca się w stronę chłopca.
- Kiepski? Okropny! To chyba najgorszy dzień jaki przeżyłem! – Kacper wykrzykuje kolejne zdania, machając rękami.
- Słyszę, że jesteś bardzo przejęty. Jak myślisz, czy wizyta w sklepie jest dobrym pomysłem? – pyta ojciec, chwytając wzrok syna w lusterku.
- Oczywiście, że tak! Od poniedziałku na to czekam! – natychmiast reaguje Kacper. – Przynajmniej taką mam radość dzisiaj.
- To świetnie! – rodzice milczą przez dłuższą chwilę. – A powiedz nam, jakiego wsparcia potrzebujesz, żeby mieć takie wyniki, które spełnią Twoje oczekiwania?
- Myślałem nad tym. Nawet rozmawiałem z Krzyśkiem po treningu. Wiecie, on jest w ósmej klasie. Mówił mi, że na początku siódmej nic nie rozumiał, dopiero później wszystko się poukładało.
- Hmm… To super… – mama znowu odwróciła się w stronę syna. – A korzystał z jakiegoś wsparcia?
- Mówił, że zapisał się na zajęcia dydaktyczno-wyrównawcze z matmy. Na nich rozwiązywali też różne zadania np. z fizyki i chemii. Potem już nie chodził, a radził sobie.
- A co myślisz o korepetycjach? – dopytuje tata znad kierownicy.
- Nie chcę. Na razie chcę spróbować sam. Zapiszę się na te zajęcia. Nasz Pan z matmy mówi, że każdy może przychodzić, jak chce. A poza tym Krzysiek też mi oferował pomoc. On jest świetny z chemii i fizyki. Zobaczymy! Daję sobie czas do końca półrocza – ton chłopca był pełen energii i zdecydowania.
- To ustalone! Gdybyś jednak ocenił, że nasza pomoc lub korepetycje są OK, to mów! – dodaje mama. 
- Jasne, dzięki, że rozumiecie! – uśmiecha się Kacper.
- A teraz… – tata podnosi głos, parkując przed sklepem sportowym.
- Czas na profesjonalne buty! – dokończył chłopak i energicznie wyskoczył z samochodu.

Co czuje dziecko, które nie może podejmować decyzji

„Będzie dobrze! Krzysiek ma doświadczenie. Ten plan jest niezły. A jak nie wypali, to zobaczymy. Ale trzeba inaczej podejść do tych lekcji. Pogadam jeszcze z Krzyśkiem. Może z ojcem? Ale teraz – buty!”.

Kacper przeżywa trudne chwile. Zależy mu na wynikach w nauce, ale nagle nie potrafi odnaleźć się w nowej klasie. Czuje presję i nie wie, jak sobie z nią poradzić. Rodzice wyczuwają nastrój syna i skupiają się na tym, aby dać mu poczucie, że samodzielnie decyduje o swoich wyborach. Okazując mu zaufanie, wspierają także jego poczucie sprawczości i autonomii. To wzmocniło chłopca i przywróciło mu optymizm. Skłoniło go także do szukania różnych rozwiązań, aby zmienić sytuację.

Wsparcie rodziców w edukacji dziecka

Kacper musi poradzić sobie z nowymi wymaganiami. Siódma klasa to nowe przedmioty, więcej obowiązkowych zajęć i narastająca presja egzaminu. A przecież jest jeszcze mnóstwo innych rzeczy, które wymagają zaangażowania: relacje, przyjaźnie, pierwsze miłości, sport, zainteresowania, pasje, gry, Internet. To wszystko musi jakoś pomieścić się w życiu nastolatka. A przy zwiększonym napięciu emocjonalnym, drażliwości i skrajności w przeżywaniu, sytuacji, które ilustruje powyższy tekst, będzie wiele. W drugiej rozmowie rodzice Kacpra stanęli na wysokości zadania. Skupili się na wzmocnieniach. Kacper dostał jasny komunikat: masz prawo być rozczarowany, masz prawo przeżywać porażki, możesz podejmować decyzje dotyczące Twojego życia, my akceptujemy Ciebie takim, jakim jesteś. Jesteśmy także gotowi Cię wspierać!







Maria Tuchowska
Nauczyciel dyplomowany, polonista i teolog. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy z dziećmi i młodzieżą w placówkach integracyjnych różnego poziomu, edukator, coach, przeprowadziła ok. 600 szkoleń z zakresu kompetencji psychospołecznych nauczycieli, prawa oświatowego, pracy z dziećmi i młodzieżą z różnego typu zaburzeniami. Specjalizuje się również w tematyce dotyczącej zagadnień związanych z obecnością rodziców w szkole.


Interesuje Cię ta tematyka? Przeczytaj również:

Najbardziej aktualne artykuły: