Co to jest debata oksfordzka i dlaczego warto poznać jej formułę?

Na początku tego tekstu postawię śmiałą tezę: gdybyśmy wszyscy w szkole uczyli się zasad debaty oksfordzkiej oraz – co ważniejsze! – debatowali na różnych przedmiotach, jakość debaty publicznej, jakość wypowiedzi w różnych mediach byłaby dużo lepsza. Dyskutowalibyśmy ze sobą z zachowaniem zasad kultury oraz poprawności językowej, używalibyśmy tylko argumentów rzeczowych i merytorycznych, nikt nie pomyślałby nawet o osobistych wycieczkach, które w jakikolwiek sposób umniejszałyby przeciwnikowi. Po skończonej wymianie zdań podawalibyśmy sobie ręce i dziękowali za ciekawą dyskusję, nawet jeżeli w dalszym ciągu nie bylibyśmy przekonani do stanowiska naszego rozmówcy.

Niestety nie w każdej szkole uczniowie uczestniczą – czy to jako debatanci, czy publiczność – w debatach oksfordzkich. W dobie Internetu oraz w czasie nauczania online niemal każdy ma jednak szansę obejrzeć przynajmniej jedną dyskusję w tej formule. Gdzie? I już bardziej konkretnie – po co? O tym za chwilę.

Co to jest debata oksfordzka?

Wyjaśnijmy może w końcu, czym tak właściwie jest debata oksfordzka. Szczegółowe opisy, zasady i historię można znaleźć na kilku edukacyjnych stronach internetowych. Polecam zajrzeć na przykład na stronę Krakowskiego Stowarzyszenia Mówców (opis plus film instruktażowy). Nauczycieli, których być może zainteresuję tym sposobem dyskutowania, odsyłam do webianarum „Superbelfrzy Nocą #58 – Debata Oksfordzka” prowadzonego przez Annę Skiendziel (nagranie dostępne na YouTube) oraz rozdziału poświęconego debacie w nowym podręczniku Polonistyczna dydaktyka ogólna (Łódź 2019).

Debata oksfordzka to szczególny, sformalizowany typ dyskusji dwóch drużyn – propozycji i opozycji – nad postawioną tezą, która powinna mieć postać zdania oznajmującego. W debacie oksfordzkiej drużyny są czteroosobowe. Propozycja broni tezy debaty, opozycja stara się ją obalić. Kiedy współpracowałam przy organizacji Śląskiego Turnieju Debat Oksfordzkich w Katowicach, drużyny debatowały np. nad takimi tezami jak „Śląsk jest piękny” czy „Kopalnia na Śląsku to żywicielka”. 

Co istotne, tezę podaje się drużynom kilka dni lub tygodni przed debatą. Po co? By każda z ekip mogła merytorycznie przygotować się do dyskusji. Tutaj liczą się konkrety: definicje, fakty i statystyki, nie przywoływane naprędce indywidualne spostrzeżenia i opinie debatantów o otaczającym świecie.

W dniu debaty

Na debatę drużyny przybywają przygotowane do dyskusji. Nie wiedzą jednak, czy będą tezy bronić, czy ją obalać. Losowanie stanowisk odbywa się w dniu debaty. Drużyny dostają kilkanaście minut na przejrzenie swoich notatek i wybranie najcelniejszych argumentów.

Debatą kieruje Marszałek, czasem przy pomocy Sekretarza. To on udziela głosu kolejnym osobom z drużyny propozycji i opozycji. Jako pierwszy zabiera głos pierwszy mówca strony propozycji, po nim – pierwszy mówca opozycji. Następnie głos wraca do opozycji – teraz jest czas drugiego mówcy, po nim wypowiada się drugi mówca opozycji itd. Każdy z członków drużyny ma przy tym określoną rolę:

  • Pierwszy mówca – dobrze jeśli przedstawi swoją drużynę, przywita drużynę przeciwną, Marszałka, grono Ekspertów, publiczność; jego podstawowym zadaniem jest zdefiniowanie tezy debaty – czyli wyjaśnienie, jak rozumie ją jego drużyna. Ten mówca, jeśli starczy mu czasu, może też podać pierwsze argumenty.
  • Drugi mówca – podaje argumenty za tezą (Propozycja) lub przeciw tezie (Opozycja). Argumenty oczywiście uzasadnia, nie tylko wylicza.
  • Trzeci mówca – zbija argumenty strony przeciwnej.
  • Czwarty mówca – przede wszystkim podsumowuje argumentację swojej drużyny.
Każdy z mówców ma na swoje wystąpienie kilka minut – zwykle cztery. Strony mogą zadawać sobie pytania lub udzielać informacji. O tym, ile pytań i informacji musi przyjąć drużyna, decyduje regulamin debaty, natomiast głosu osobom, które chcą zapytać lub coś dodać, zwykle udziela Marszałek. Za samowolne zabranie głosu drużynie mogą zostać odjęte punkty.

Tak! Debata to dyskusja, za którą przyznawane są punkty. Oprócz drużyn, Marszałka i publiczności podczas debaty obecne jest także grono Ekspertów, które ocenia obie drużyny. W dużym skrócie napiszę, że ocenie podlega warstwa merytoryczna, retoryczna, mowa ciała, kultura języka, wywiązanie się mówców ze swoich ról, a także ich sposób zachowania. Zadaniem drużyn jest dyskusja nad tezą, nie zaś przekonanie Ekspertów do przyjęcia konkretnego stanowiska. Nieraz zasiadałam w gronie oceniających debatę i zdarzało mi się wyżej ocenić drużyny, z którymi się nie zgadzałam, ale które zaprezentowały ciekawą linię argumentacyjną.

Punkty w debacie oksfordzkiej można stracić, np. za używanie argumentów ad personam, niekulturalne zachowanie wobec drużyny przeciwnej, zabieranie głosu bez pozwolenia Marszałka.

Mam nadzieję, że moje wyjaśnienia nieco rozjaśniły Wam obraz debaty oksfordzkiej. Jeśli nie, zachęcam do obejrzenia debat w serwisie YouTube. Można tam znaleźć finały debat Mistrzostw Polski Debat Oksfordzkich oraz Akademickich Mistrzostw Debat Oksfordzkich. Można pokusić się także o zadanie uczniom obejrzenia wybranej debaty w domu, choć przyznam, że najlepiej ogląda się je na żywo. A jakie korzyści mają uczniowie z samego oglądania debaty? Już wyjaśniam.

a_debata_LS_graf.jpg

Co nam dały debaty?

Kiedy wspierałam swoimi działaniami VII i VIII edycję Śląskiego Turnieju Debat Oksfordzkich, starałam się, by moi uczniowie (gimnazjaliści) uczestniczyli w debatach jako publiczność. Liczyłam na to, że zachęci ich to do spróbowania swoich sił w turnieju w przyszłości lub że uda mi się zorganizować debatę na lekcji polskiego. Te cele nie zostały osiągnięte, jednak zauważyłam, że po obejrzeniu debat moi uczniowie… zaczęli pisać lepsze rozprawki!

Pierwsze teksty argumentacyjne pisane w szkole zwykle odznaczają się stylistyczną oraz konstrukcyjną nieporadnością. Mimo wysiłków polonistów wielu uczniów za argument za tezą lub przeciw niej uważa jedno zdanie. Młodzież nie potrafi rozwinąć argumentów, podać przykładów, które je zilustrują. Jako nauczyciele chwytamy się różnych sposobów, układamy ćwiczenia, trenujemy pisanie na lekcjach, by uczniowie „chwycili”, o co chodzi z tymi argumentami.

Obejrzenie na żywo lub w Internecie debaty oksfordzkiej, zwłaszcza takiej zarejestrowanej na turnieju ogólnopolskim, pozwala uczniom usłyszeć dobrze dobrane argumenty i przykłady. Drużyny debatujące wiedzą, że to m.in. przemyślana linia argumentacyjna da im punkty i może zaprowadzić na podium. Warto uczniom polecić, by w trakcie debaty robili notatki, zapisywali argumenty, ale też by sami oceniali, co i dlaczego ich przekonuje. To dobry materiał nie tylko do trenowania pisania argumentów (i przykładów!), ale też analizy chwytów retorycznych, które są wpisane w podstawę programową z języka polskiego, ale też które po prostu wypada znać. Żyjemy wszak w świecie, który nieustannie do nas przez różne media mówi i próbuje przekonać do swoich racji. Dla własnego dobra powinniśmy umieć odsiewać fakty od opinii, prawdę od zręcznej manipulacji.

Debaty oksfordzkie w punktach

Gdybym w kilku punktach miała podsumować, co dały nam debaty, napisałabym tak:

  • nauczyły nas lepszego, pełniejszego argumentowania swojego stanowiska w wypowiedziach ustnych i pisemnych,
  • pokazały nam, jak umiejętności retoryczne wpływają na odbiorców wypowiedzi; odkryliśmy, że za pomocą odpowiednich chwytów można nas przekonać do czegoś, z czym się nie zgadzamy,
  • poszerzyliśmy swoje horyzonty oraz wiedzę dzięki historycznej, społecznej oraz kulturowej tematyce debat,
  • przekonaliśmy się, że można ze sobą kulturalnie i rzeczowo dyskutować – bez agresji, argumentów ad personam, z szacunkiem dla rozmówcy i jego poglądów, często odmiennych od naszych.
W chwili, kiedy kończę pisać te słowa (początek kwietnia 2020), na Facebooku Fundacji EDU-klaster odbywa się debata online na temat „Bezpieczeństwo jest ważniejsze od wolności”. Warto ją obejrzeć, zadać uczniom do domu (jeśli to technicznie możliwe), wynotować argumenty i przykłady, a przede wszystkim zastanowić się nad tym, z czym się zgadzam, a z czym nie i dlaczego. Ten trudny i bliski nam dziś temat może być tym, na który uczniowie chcą rozmawiać, zwłaszcza teraz, kiedy nie mogą samo wyjść z domu. A może wśród waszych uczniów są entuzjaści debat, którzy mogliby zorganizować debatę online dla swoich kolegów z klasy? Na przykład na temat: Edukacja zdalna zmieni oblicze polskiej szkoły.







Karolina Starnawska (de domo Jędrych)
Doktor literaturoznawstwa, pracownik Katedry Dydaktyki Języka i Literatury Polskiej Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach oraz Szkoły Społecznej (ZOSS STO) w Bytomiu. Zaangażowana w uczenie tego, jak nauczać języka polskiego. W swojej pracy dydaktycznej – zarówno ze studentami jak i z młodzieżą – sięga po różne metody, które opisuje na swoim nauczycielskim blogu (lekcjepolskiego.com). Autorka książki „Portret dziewczynki, dziewczyny i kobiety w powieściach Marii Krüger. Interesuje ją związek wychowania i rozwoju dzieci z naturą, literatura dla młodego czytelnika, w szczególności dla dziewcząt oraz podróże. Marzy o wyprawie na Wyspę Księcia Edwarda.


Interesuje Cię ta tematyka? Przeczytaj również:

Najbardziej aktualne artykuły: