Edukacja kontra dezinformacja

Problem dezinformacji jest dziś już powszechnie znany i szeroko analizowany. Nie zawsze jednak zdajemy sobie sprawę, że dezinformacja to nie tylko propaganda albo teorie spiskowe. Może dotyczyć wszystkiego - od tematu wpływu kuchenek mikrofalowych na zdrowie po gry komputerowe. Nie musimy być wobec niej bezradni. Dowiedz się, jak ciekawie opowiedzieć o tym dzieciom.

Zarówno rządy, jak i wielkie korporacje (jak Google lub Facebook) starają się przeciwdziałać dezinformacji. I chociaż media, instytucje i sądy próbują demaskować oraz dementować kolejne kłamstwa i manipulacje, które rozprzestrzeniane są w sieci, to wciąż brakuje nam narzędzi do rozwiązania tego problemu. Dlatego tak ważną rolę odgrywa edukacja.

Czym jest dezinformacja

W nowoczesnych systemach edukacji uczy się już o tym, jak rozróżniać opinie od faktów. Wielu nauczycieli prowadzi zajęcia o krytycznym myśleniu i analizie danych. To jednak nie wystarczy, bo problem, z którym się mierzymy, jest po prostu zbyt skomplikowany. Musimy uczyć o tym, jak weryfikować treści, ale również o tym, jak działa dezinformacja i dlaczego jest rozpowszechniana. To złożony i wielowątkowy temat i dlatego warto, by w edukację o dezinformacji zaangażowała się nie tylko szkoła, ale również rodzice i opiekunowie.

Dezinformacja to nie tylko fałsz, ale również manipulacje oparte na naszych błędach poznawczych, takich jak:

  • efekt autorytetu (wiara w słowa osób, które przedstawiają się jako eksperci - np. aktorów grających lekarzy w reklamach),
  • efekt potwierdzenia (szukanie tylko takich informacji, które są zgodne z naszymi przekonaniami),
  • efekt status quo (niechęć do zmiany poglądów) i wiele innych.
Dezinformatorzy są świadomi naszych ograniczeń poznawczych i wykorzystują to w manipulacji, stosując różne techniki, na przykład zasypując nas sugestywnymi pytaniami, używając emocjonalnego języka, podszywając się pod naukowców lub dziennikarzy, prezentując jedynie wycinki danych, zarzucając innym niekompetencję. Możliwości jest bardzo dużo i by się w nich nie pogubić, musimy się nauczyć rozpoznawać manipulacje.

a_edukacja_kontra_dezinformacja_LR_graf_1.jpg

Edukacja o dezinformacji

Jednym z największych problemów w edukacji medialnej i edukacji o dezinformacji jest to, jak uczyć młodsze dzieci, aby je zaciekawić i utrzymać ich uwagę. To szczególnie istotne wśród młodych odbiorców Internetu, którzy podczas odkrywania sieci mogą trafiać na różne rodzaje dezinformacji, a potem uwierzyć w nie bez zastanowienia.

Do najstarszych form przybliżania złożonych tematów należą bajki i opowieści. Ciekawe i aktualne opowiadanie przeczytane z rodzicem, może bardzo  skuteczne wytłumaczyć dziecku, czym jest dezinformacja. Opracowaliśmy pięć opowiadań o różnych zagadnieniach związanych z problemem dezinformacji, które można wykorzystać na lekcjach lub w domu. Całość udstępniona jest bezpłatnie, na otwartej licencji na stronie.

Przeczytaj opowiadania!

Cykl opowiadań “Zaufać czy sprawdzić?” to zapis przygód młodych użytkowników sieci - Zosi, Kuby i Aleksa. Korzystając z pomocy Wirtualnego Profesora, który jest przewodnikiem po sieci WWW, odkrywają kolejne tajemnice sieci i problemy z nią związane. W opowiadaniach bohaterowie wcielają się w internetowych detektywów, którzy mają do rozwiązania serię tajemniczych zagadek, wymagających odpowiedzi na pytanie, co jest prawdą, a co dezinformacją.

W pierwszym opowiadaniu bohaterowie usłyszą od wujka nieprawdziwą historię o szkodliwości kuchenek mikrofalowych. Jak się okazuje, fake newsy można znaleźć już we własnej kuchni. Nasi detektywi próbują zbadać, czy mikrofalówki rzeczywiście szkodzą naszemu zdrowiu? Opowiadanie przedstawia podstawowe metody wykrywania dezinformacji i pokazuje, że zadając odpowiednie pytania, możemy ustalić, co jest prawdziwe. Trzeba tylko umieć znaleźć w sieci odpowiedzi. Celem tego opowiadania jest wprowadzenie do zasad fact-checkingu i nauczenie odbiorców, jakie stawiać pytania:

  • Kim jest autor artykułu?
  • Czy informacja jest aktualna?
  • Skąd pochodzi ta informacja (jakie jest jej pierwsze źródło) i czy jest to źródło wiarygodne?
  • Czy potrafimy znaleźć potwierdzenie informacji w innych, wiarygodnych źródłach?
Nie wszyscy możemy mieć fantastyczne wakacje. Od czego jednak jest wyobraźnia i… Photoshop? W drugim opowiadaniu śledzimy historię fejkowych zdjęć, które bohaterom wysyła ich kolega z klasy. Na szczęście często możemy poznać, że dane zdjęcie to podróbka - musimy tylko wiedzieć, na które jego części spojrzeć. W tym opowiadaniu pokazujemy inną formę dezinformacji, której analizowanie polega na zrozumieniu kontekstu zdjęcia, ale także na ćwiczeniu spostrzegawczości i wychwytywaniu tych elementów, które są podejrzane.

Dlaczego wierzymy w dezinformację? Jedną z przyczyn są błędy kognitywne, a jednym z najbardziej powszechnych z nich jest efekt potwierdzenia - chęć uwierzenia w informacje, które upewniają nas w naszych wcześniejszych oczekiwaniach. Gdy jeden z bohaterów dowiaduje się, że gry komputerowe wzmacniają mózg, łatwo mu uwierzyć w tę tezę, ponieważ sam uwielbia grać! Na szczęście jego przyjaciele i przyjaciółki są bardziej sceptyczni. Porównując różne treści, które znajdują w sieci, dochodzą do prawdy - nie każdy artykuł przedstawia cały obraz sytuacji, a informacje musimy sprawdzać w kilku źródłach.

Czwarte opowiadanie porusza chyba najbardziej aktualny temat - dezinformacji na temat uchodźców w Ukrainie. Celem tego opowiadanie jest pokazanie, jak rzetelni dziennikarze i fact-checkerzy sprawdzają informacje. Aby zweryfikować informacje z sieci, musimy dotrzeć do źródła informacji, zamiast dać się zmanipulować emocjonalnym przekazem pochodzącym z mediów społecznościowych.

Na platformach społecznościowych roi się dziś od botów i trolli. Na podstawie historii jednej z bohaterek, pod której kontem na Instagramie pojawia się tajemniczy wpis, bohaterowie odkrywają, że nie wszystko, co jest publikowane w sieci, umieszczane jest tam przez człowieka. Bohaterowie uczą się rozpoznawać fejkowe konta i zgłaszać je poprzez odpowiednie platformy.

Do każdego z opowiadań przygotowaliśmy ćwiczenia, które mają pomóc przetestować wiedzę. Polegają one zazwyczaj na przeprowadzeniu przez ucznia (razem z rodzicem lub nauczycielem) własnego śledztwa: zbadaniu zdjęcia, tematu czy przykładu fałszywego konta. To jednak nie tylko sprawdzanie swoich praktycznych umiejętności - ale i dobra zabawa!

Przyszłość pokaże, czy uda się tak poprawić działanie sieci, żeby wyeliminować większość dezinformacji. Jedno jest jednak pewne - edukacja naszych dzieci w celu zwiększenia ich zdolności krytycznego myślenia, wykrywania i weryfikacji dezinformacji oraz rozpoznawania technik manipulacyjnych będzie im przydatna przez całe życie. I nie tylko w sieci.

Zainteresował Cię ten temat? Przeczytaj opowiadania!





prof. dr hab. Adam Wierzbicki
Dorastał razem z siecią WWW i obserwował jej rozwój. Zaciekawiony, zajął się zawodowo technologiami związanymi z siecią WWW i jej zastosowaniami. Jest naukowcem, ale też nauczycielem i bardzo lubi swój zawód. Jako naukowiec zajmuje się między innymi wiarygodnością treści internetowych oraz sztuczną inteligencją w sieci. Jest zatrudniony w Polsko-Japońskiej Akademii Technik Komputerowych.


Magda Wilczyńska
Ekspertka w zakresie badań i edukacji na temat wykrywania i wyjaśniania dezinformacji. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy jako fact-checker i debunker, w instytucjach polskich i międzynarodowych. Jako liderka zespołu debunkerów w Polsko-Japońskiej Akademii Technik Komputerowych, przygotowała autorską metodologię wykrywania dezinformacji. Jest także prawniczką specjalizującą się w zakresie prawa dotyczącego dezinformacji – przygotowuje na ten temat rozprawę doktorską.


Interesuje Cię ta tematyka? Przeczytaj również:

Najbardziej aktualne artykuły: