Librus

Oficjalna aplikacja Librus

Co zrobić, jeśli dziecko jest na Ciebie złe?

Kuba mieszka w pobliżu klubu sportowego. Od wczesnego dzieciństwa z okien swojego pokoju na 6 piętrze obserwował mecze piłkarskie miejscowej drużyny. Tak zrodziła się jego miłość do piłki nożnej. Rodzice zapisali go do szkółki piłkarskiej i teraz, jako czwartoklasista, poważnie trenuje dwa razy w tygodniu. Dba o formę fizyczną, stara się odpowiednio odżywiać, dużo czyta na temat sportu i marzy o karierze piłkarza, ale nadal ulubionym zajęciem pozostaje oglądanie meczów przez okno swojego pokoju.

Ważne wydarzenie w życiu dziecka

Po wtorkowym treningu Kuba pełen emocji wpada do mieszkania i już od progu woła: - Tato, Mamo, będę grał w prawdziwym meczu! Trener powiedział, że już czas! Powiedział też, że liczy na mnie! – przerwał, wpadł do łazienki, żeby umyć ręce, ale po wyjściu kontynuował z entuzjazmem – I jeszcze powiedział, że z całej naszej grupy wybrał NAJLEPSZYCH! Słyszycie? NAJLEPSZYCH!
- Synu, słyszymy! I cieszymy się razem z Tobą! – tata poklepał chłopca po plecach.
- A kiedy ten mecz? – zapytała mama.
- Za dwa tygodnie. Przyjdziecie, prawda?
- Jasne, za nic bym tego nie przegapił. Jeszcze poproszę o wspólne zdjęcie i autograf! – roześmiał się tato i w radosnej atmosferze zasiedli do stołu.

Zawód dziecka wyborem rodziców

Rodzice Kuby siedzą razem w salonie, rozmawiają cicho. Są wyraźnie zmartwieni. Kuba – pełen entuzjazmu – wchodzi do pokoju i już od drzwi mówi:
– Już nie mogę się doczekać. Dzisiaj mierzyliśmy koszulki i buty, wszystko czeka w szatni. Będę grał z 9, jak Lewandowski…
– Kuba, posłuchaj – tata przerwał synowi – muszę Ci coś powiedzieć.
– Zaraz tato, bo jeszcze chciałem… – przerywa ojcu, nie dostrzegając zmartwionych min rodziców.
– Kubuś – odezwała się mama – posłuchaj taty, to ważne…
– Nie będę mógł być na Twoim meczu jutro, muszę wyjechać w sprawie projektu, nad którym pracuję, dzisiaj dowiedziałem się, że przyspieszyli prace i jutro muszę być… – urwał w pół słowa, bo chłopiec najpierw zamarł w bezruchu, a potem wybiegł z pokoju i za moment oboje rodzice usłyszeli trzask zamykanych gwałtownie drzwi pokoju syna. Mam poszła za nim, po chwili wróciła:
– Płacze, nie chce ze mną rozmawiać – powiedziała zmartwiona do męża.
– Trudno, musi się pogodzić z rzeczywistością, nie mogę stracić tego projektu, to ważniejsze – w głosie mężczyzny słychać jednak niepewność.

Scenariusz 1

Wieczorem przy kolacji chłopiec bez słowa siedzi na swoim miejscu.
– Będziesz tak milczał cały wieczór? – pyta tata – Wiesz przecież, że ten wyjazd nie jest zależny ode mnie, jeśli chcę pracować w tym projekcie, muszę godzić się także na takie, czasem niespodziewane wyjazdy – ojciec mówi coraz szybciej, jest wyraźnie zdenerwowany, chłopiec patrzy w bok z zaciętą miną.
– Może jednak przestaniesz się obrażać i porozmawiasz z nami? Przecież wiesz, że zawsze chcemy dla Ciebie jak najlepiej, a meczów jeszcze będzie wiele – podejmuje próbę mama.
– Nic nie rozumiecie… – Kuba gwałtownie odsuwa krzesło i wychodzi z pokoju.
– Trudno, musi się z tym oswoić, niech sobie sam przemyśli. Potem z nim porozmawiam – mówi mama.
Kuba leży w swoim pokoju na łóżku. Zza okna słychać szum stadionowy, ale chłopiec nawet tego nie słyszy. Skoncentrowany na swoich emocjach, które podpowiadają różne zdania: „Jak mógł mi to zrobić… Nie jestem na tyle ważny, żeby zmienił plany… Przecież wiedział…”.

Scenariusz 2

Wieczorem, przy kolacji chłopiec bez słowa siedzi na swoim miejscu.
– Synu, wiem, że zawaliłem. Jest mi bardzo przykro. Od kiedy usłyszałem o wyjeździe, cały czas myślę o tym, że Cię zawiodłem. Nie jest to dla mnie łatwe. Przepraszam – Kuba, milcząc je kanapkę.
– Wiem, że liczyłeś, że będziemy razem z tatą na meczu. Ja będę tam z aparatem. Jak myślisz, czy gdybym nagrała ten mecz z trybun, moglibyście go potem z tatą razem obejrzeć? – mama spojrzała pytająco na milczącego ciągle syna.
– To mogłoby być ciekawe, mógłbym wtedy nawet po kilka razy oglądać. Przedyskutowalibyśmy także różne sytuacje, jak można zagrać inaczej. Co sądzisz o tym pomyśle? Byłoby mi łatwiej, gdybyś się zgodził, bo naprawdę jest mi przykro – tato podchwycił pomysł mamy.
– Dobrze – po dłuższej chwili odezwał się Kuba – Tylko musisz siedzieć w takim miejscu, żeby było widać całe boisko. Jak sądzisz tato, skąd najlepiej filmować? Może trener też by chciał go z nami obejrzeć. Mogę go spytać? – w głosie chłopca pojawia się zainteresowanie.
– Zaraz o tym pogadamy. Ale najpierw chciałem Ci podziękować, że mnie zrozumiałeś. To ważne dla mnie – odezwał się tata i uśmiechnął szeroko, widząc uśmiech syna.
– Super! To tylko zerknę na stadion, bo już grają. Przyjdziesz do mnie do pokoju?
– Jasne! Za kilka minut, tylko dokończę kolację.

Jak rozmawiać z dziećmi

Historia Kuby dotyczy ważnej sprawy, zawodu, który wiąże się z pasją chłopca. To „obrażenie się” na ojca ma swój bardzo ważny – z punktu widzenia dziecka – powód. Bywa, że dzieci są złe na swoich rodziców z bardziej błahych, a czasem zdaniem dorosłych, bzdurnych powodów. Jednak wszystkie te historie mają jeden wspólny element: emocje. A te są przecież generowane przez mózg w odpowiedzi na bodźce, które najpierw są zestawiane z zasobami istniejącymi już w mózgu. W uproszczeniu: im więcej doświadczeń (wiedzy, umiejętność, przeżyć, sytuacji), tym reakcja mózgu jest inna. Ocenianie emocji jest ryzykowne, bo to, co z pozycji dorosłego jest błahe, dla dziecka może być bardzo ważne. Stąd tak wiele nieporozumień między rodzicami i dziećmi. Jak więc reagować, gdy dziecko jest na mnie złe czy też obraża się? Nie interpretować, nie oceniać, nie pouczać. Powiedz dziecku: „Widzę, że jesteś zagniewany. Widzę, że ta sytuacja jest dla Ciebie trudna. Jeśli chcesz, możemy o tym porozmawiać”. A może: „Widzę, że nie podoba Ci się moja odpowiedź, ale ja nie mogę spełnić Twojej prośby”. Tu można dołożyć wyjaśnienie, jednak gdy dziecko jest w silnych emocjach, lepiej sprawę wyjaśniać później, gdy emocje już ucichną.



Maria Tuchowska
Nauczyciel dyplomowany, polonista i teolog. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy z dziećmi i młodzieżą w placówkach integracyjnych różnego poziomu, edukator, coach, przeprowadziła ok. 600 szkoleń z zakresu kompetencji psychospołecznych nauczycieli, prawa oświatowego, pracy z dziećmi i młodzieżą z różnego typu zaburzeniami. Specjalizuje się również w tematyce dotyczącej zagadnień związanych z obecnością rodziców w szkole.


Interesuje Cię ta tematyka? Przeczytaj również:

Najbardziej aktualne artykuły: