“Znowu byłeś niegrzeczny, pani mi opowiedziała…” – słyszy sześciolatek w przedszkolnej szatni od rodzica. “Dlaczego byłaś niegrzeczna?” – pyta mama, odbierając ośmiolatkę ze świetlicy szkolnej. “Słyszałam, że byliście niegrzeczni na urodzinach cioci” – zagaja rozmowę z wnukami babcia. “Znowu byłeś niegrzeczny, więcej Cię nie zabiorę do sklepu!“ – mówi rozdrażniony tata, pomagając kilkulatkowi zapiąć pasy fotelika samochodowego. Co słyszą w tych komunikatach dzieci? I czy rodzice mają rację, oczekując od dzieci grzeczności? Być grzecznym dzieckiem
O grzeczności pisałam już w artykułach:
Bądź grzeczny! Czy wymagać tego od dziecka? oraz:
Dziecko Cię naśladuje - co zrobić, gdy popełnisz błąd. Dzisiaj poruszę temat kolejnego aspektu „grzeczności”, a właściwie „niegrzeczności” u dzieci. Dlaczego te określenia powinny zniknąć ze słownika rodziców i nauczycieli?
- Oba są niemierzalne, czyli nie da się wyznaczyć kryteriów, które jednoznacznie wskażą, co to znaczy „być grzecznym” lub „niegrzecznym”. Ocena zawsze jest subiektywnym zdaniem dorosłego opiekuna i często bywa niezrozumiała dla dziecka.
- W obiegowej opinii oba te terminy są niekończącą się listą zakazów. Stanowią raczej przykry obowiązek, który trudno polubić.
- Grzeczność jawi się dzieciom raczej jako nuda. Postrzegane są jako grzeczne tylko wtedy, gdy nie wchodzą w oczy dorosłym (wtedy są niegrzeczne).
- Najważniejsze: grzeczność to posłuszeństwo dorosłym, a to powoduje, że dzieci uzależniają ocenę sytuacji od zdania dorosłego, co może czynić je bezbronnymi wobec działań nieżyczliwych im osób.
Dlaczego dzieci bywają niegrzeczne
“Niegrzeczność” wynika z tych samych powodów, dla których grzeczność jest trudna, nudna i niekorzystna w perspektywie rozwoju człowieka. “Nie ma dzieci, są ludzie” – napisał Janusz Korczak. Rodzic, który tę myśl ma nieustająco w swojej świadomości, przestaje sterować dzieckiem, a raczej towarzyszy mu w poznawaniu świata i jego prawideł.
Pozwala ćwiczyć umiejętności, które są niezbędne w życiu dorosłym: kontrolowanie swoich emocji, ocenę ryzyka, podejmowanie decyzji, krytyczne myślenie, empatię, współpracę, radzenie sobie w sytuacjach trudnych i wiele innych. Żadnej z tych umiejętności nie nauczy się dziecko, które jest albo nadmiernie kontrolowane i sterowane przez dorosłych opiekunów, albo chronione przed podejmowaniem odpowiedzialności za swoje postępowanie.
Co słyszy “niegrzeczne” dziecko
„Niegrzeczne” dzieci
szybko uczą się, że ich decyzje muszą być uzgadniane z dorosłymi (bo wtedy są grzeczne), a ich działania są właściwe tylko w sytuacjach, w których dorośli są zadowoleni (a więc zamiast samodzielnie oceniać, opierają swój osąd na stanowisku dorosłych). Ich samoocena jest silnie uzależniona od innych osób, stopniowo tracą pewność siebie, obniża się też ich poczucie wartości, bo każdy sukces musi być zaakceptowany przez dorosłych, a więc przestaje być tak naprawdę sukcesem dziecka. Rośnie także niebezpieczeństwo pojawienia się w głowie młodego człowieka destrukcyjnych przekonań: “Nie nadaję się do tego”, “Jestem za słaba”, “Nigdy sam sobie nie poradzę”. To może zaważyć na rozwoju osobistym.
Jak wygląda to w praktyce:
- Młodsze dzieci: “Kasiu, nie założyłaś do szkoły sukienki, którą Ci przygotowałam, ale wzięłaś tę, w której miałaś pójść na urodziny Basi. Teraz jest pobrudzona, więc się nie nadaje. Gdybyś mnie posłuchała, nie byłoby tego kłopotu”. Co słyszy Kasia? “Tylko wykonywanie poleceń mamy jest akceptowalne, inne działania przynoszą szkodę”.
- Jak mogłoby być? “Kasiu, przygotowałaś już strój na jutro do szkoły? No i oczywiście na urodziny Basi. Którą sukienkę chciałabyś włożyć na imprezę?”. Co słyszy Kasia? “Wybieram taki strój, jak chcę. Mama ma do mnie zaufanie, że wybiorę dobrze”. Przy okazji Kasia uczy się przewidywania konsekwencji swoich decyzji.
- Nastolatki: “No chyba nie zamierzasz wyjść w tej podartej koszulce? Wyglądasz jak menel”! Co słyszy nastolatek? “Jestem za głupi, żeby wybrać odpowiedni strój, ciągle ktoś musi mi pokazywać niestosowność mojego zachowania”.
- Jak mogłoby być? “Wychodzisz? A zauważyłeś, że koszulka ma rozdarcie na rękawie”? Co słyszy syn? “Rodzic szanuje moje decyzje”. A jeśli wyjdzie z rozdartym rękawem? To także jego decyzja. Jeśli poczuje się niekomfortowo w takim stroju, następnym razem będzie bardziej wyczulony na to, co zakłada. A jeśli nie? Cóż, myślę, że jest tyle istotniejszych spraw, że aspekt stroju można odpuścić.
Powiecie: To przecież bzdury. Ale jak napisał Friedrich Hebbel: “Te góry, które jest nam w życiu najtrudniej pokonać, powstają zawsze z najmniejszych ziarenek piasku”. Bzdury? Nie. Ziarenka piasku.

Dobrze nie być grzecznym
Dzieci uczą się świata, obserwując innych i podejmując decyzje, które są zgodne z ich stanem wiedzy i przeżyć. Jeśli zaakceptujemy, że
dziecko (także nastolatek) nie uczy się na naszych błędach, nie ma naszych zasobów i doświadczeń, nie może wyćwiczyć kompetencji, których nie będzie praktykować, łatwiej przyjdzie nam wyrzucenie ze słownika terminów „grzeczny”-„niegrzeczny”. Zamiast tego zaczniemy słuchać naszych dzieci z wyłączoną opcją odpowiedzi, a to już bardzo blisko zrozumienia, czyli zobaczenia rzeczywistości z ich punktu widzenia.
Dzieci instynktownie dążą do samodzielności i przejmowania odpowiedzialności za swoje życie, jednak – ponieważ są dziećmi, które mają mniejsze niż dorośli doświadczenie życiowe – często podejmują błędne decyzje, źle oceniają ryzyko, angażują się w działania, które w efekcie przynoszą im szkodę, mają kłopoty we współpracy, w budowaniu relacji lub radzeniu sobie z trudnościami i własnymi emocjami. Rolą dorosłych jest wspieranie ich w tych wszystkich działaniach, aby w bezpieczny sposób mogły nauczyć się, jak w podobnych sytuacjach poradzić sobie bez szkód dla siebie i innych. Dzieci będą popełniać błędy, są przecież nowicjuszami w dorosłości. Ważne, aby te pomyłki przyczyniły się do nabywania potrzebnych umiejętności i aby nie zaważyły one na jakości życia, także tego już dojrzałego.
Maria Tuchowska Nauczyciel dyplomowany, polonista i teolog. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy z dziećmi i młodzieżą w placówkach integracyjnych różnego poziomu, edukator, coach, przeprowadziła ok. 600 szkoleń z zakresu kompetencji psychospołecznych nauczycieli, prawa oświatowego, pracy z dziećmi i młodzieżą z różnego typu zaburzeniami. Specjalizuje się również w tematyce dotyczącej zagadnień związanych z obecnością rodziców w szkole.