Librus

Oficjalna aplikacja Librus

#KOMÓRKOMANIA to akcja, w której pomagasz także sobie

Artykuł sponsorowany
Chcesz mieć łatwiejszy start na studiach? Sprawdzić swoje umiejętności w praktyce? A może po prostu pomóc komuś w potrzebie? Nie musisz robić nic wielkiego. Przyłącz się do wolontariatu i zorganizuj akcję #KOMÓRKOMANIA w swojej szkole. W tej akcji zachęcasz innych do oddania szpiku lub krwiotwórczych komórek macierzystych. „Aby zapisać się w bazie, wystarczy tylko maźnięcie pałeczką w środku policzka i mogę uratować komuś życie. To tyle.” – mówi jeden z Dawców.

Tomek Barnaś zarejestrował się w bazie Dawców szpiku podczas trwającej w jego szkole w 2018 roku akcji #KOMÓRKOMANIA. Pomyślał: „Co mi szkodzi, skoro w przyszłości może to komuś pomóc?”. Jak sam przyznaje dużo go to nie kosztowało, wystarczyło po prostu wziąć patyczek, potrzeć nim w buzi i to naprawdę tyle. Jego materiał genetyczny został przebadany i trafił później w formie anonimowej do ogólnoświatowej bazy. Typuje się z niej Dawców dla Pacjentów z całego świata, chorych m.in. na białaczkę. Nigdy nie wiesz, na kogo może trafić taka choroba – kogoś bliskiego, rodzinę, przyjaciela, a może nawet Ciebie?

Projekt #KOMÓRKOMANIA wystartował cztery lata temu. Zainicjowała go Fundacja DKMS, która w Polsce istnieje od 2008 roku. Celem jej działalności jest rejestrowanie potencjalnych Dawców szpiku oraz przygotowanie ich do pobrania materiału do przeszczepienia. W ciągu dekady Fundacji udało się zarejestrować w Polsce ponad 1 680 0000 potencjalnych Dawców, z czego 180 Dawców faktycznych udało się wytypować z samej akcji #KOMÓRKOMANIA przeprowadzonej w szkołach na terenie całego kraju.

Pomóc możesz na wiele sposobów

Uwaga, najważniejsze jest to, że w #KOMÓRKOMANII nie chodzi tylko o oddawanie szpiku. W bazie zarejestrować mogą się jedynie osoby pełnoletnie, ale każdy uczeń może pomóc i przyczynić się do jej promowania. Wystarczy zainicjować akcję w swojej szkole, zostać jednym z wolontariuszy albo po prostu tagować. Taguj, taguj, taguj, bo to Ty też jesteś najlepszym przykładem niesienia dobra i mówienia o nim. Dodasz #KOMÓRKOMANIA do swoich relacji w mediach społecznościowych, a ktoś znajomy zapyta: O co chodzi? Opowiadając o akcji, też pomagasz. Ta sprawa dotyczy nas wszystkich.

– Jeśli chodzi o naszą klasę, to zarejestrowali się prawie wszyscy – wspomina Tomek. – A ci, którzy dowiedzieli się, że później zostałem Dawcą faktycznym nawet troszeczkę mi zazdrościli. To, że znalazł się mój „bliźniak genetyczny”, który potrzebował mojej pomocy, jest rzeczywiście bardzo pozytywne.

Mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Jeśli chcesz, aby w Twojej szkole również pojawiła się #KOMÓRKOMANIA, nie musisz od razu brać organizacji całej akcji na swoje barki. Poproś o jej zorganizowanie nauczyciela z Twojej szkoły, a sam zostań wolontariuszem. Do Twoich zadań należeć będzie sprawne pomaganie koordynatorowi, informowanie, przygotowanie stoisk czy sali, rozwieszenie plakatów i rejestracja potencjalnych Dawców podczas finału. Co będziesz z tego miał? Satysfakcję? Przyjemność? Nie tylko!

a_DKMS_komorkomania_LS_graf_3.jpg

Zostań wolontariuszem – przyda Ci się to na studiach i w pracy

Jak wskazują ekspertki z Uniwersyteckiego Centrum Wolontariatu UW, wolontariat to świetna okazja, aby sprawdzić swoje możliwości, nauczyć się współpracy, planowania czasu i poznać innych ludzi, którzy kierują się podobnymi wartościami co Ty.

– Takie znajomości pozostają na lata – zachęca Małgorzata Wiśniewska, jedna z ekspertek. – Dzięki wolontariatowi nawiązujemy kontakty, mamy się do kogo zwrócić i możemy poczuć się częścią społeczności. Mamy przez to mniej stresu. Cała ta aktywność pozwala zbudować pewność siebie. Zaczynamy sprawdzać się w mniejszych rzeczach, potem idziemy trochę dalej, a w rezultacie okazuje się, że z wolontariusza stajemy się koordynatorem.

Jeśli jeszcze Cię to nie przekonało, pomyśl teraz przez chwilę o praktycznym doświadczeniu z wolontariatu. To nie jest żadne rocket science. Ludzie, którzy uczestniczą w wolontariatach lepiej radzą sobie w pracy zespołowej, mają bardziej rozwinięte zdolności komunikacyjne, potrafią planować i mierzyć siły na zamiary. Sprawdzanie się pomaga poznać własne granice oraz rozwijać się w kierunku, który Cię interesuje. To wszystko przydaje się później na studiach i w pracy.

–  W Polsce ciągle mamy mocno uproszczone wyobrażenie na temat wolontariatu – tłumaczy Irena Skowera z Uniwersyteckiego Centrum Wolontariatu. – A my zachęcamy do spojrzenia na wolontariat szerzej. Istnieją naprawdę różne formy zaangażowania społecznego.

– To nic złego, jeśli ktoś trochę się boi – dodaje Małgorzata. – Kiedy zaczynamy coś nowego, nawet jeśli nas to interesuje, zawsze jest taka nutka niepewności. To całkiem normalne. Ważną rolą koordynatora jest udzielenie nam pomocy i wyjaśnienie wszelkich wątpliwości. Warto zmierzyć się ze strachem, życie szybko weryfikuje, czy było warto, a na tym polu zwykle okazuje się, że było.

– Najważniejsze, że to jest dobrowolne działanie – mówi Irena. – Taka jest główna zasada wolontariatu. Decydujemy się na to, że dobrowolnie pomagamy. A to również sprawia, że uczymy się odpowiedzialności za siebie i za działania, w których bierzemy udział.

Każdy może bać się nowych wyzwań

Inaczej niż Tomek na swoje doświadczenie z oddawaniem komórek macierzystych patrzy Damian, który w bazie zarejestrował się w 2014 roku, ale na oddanie krwiotwórczych komórek macierzystych do przeszczepienia czekał aż 5 lat.

– Był październik 2019 roku i nagle zadzwoniono do mnie z Fundacji. Zapytano, czy jestem jeszcze zainteresowany byciem Dawcą szpiku lub komórek macierzystych. Pomyślałem: "Wow! To stało się realne. Powiedziałem A, to teraz trzeba powiedzieć B". Zgodziłem się, po czym przeprowadzono ze mną wywiad i później pobrano mi próbki krwi. Testy wyszły pozytywnie. To był moment decyzyjny. Jeśli się boję, mogę teraz zrezygnować, ale jeśli się zgadzam, potem już lepiej się nie wycofywać – może to zagrozić życiu Pacjenta. Siedziałem wtedy w biurze i wyobraziłem sobie, jak nagle wkłuwają się w moją kość biodrową. Każdemu mogą chyba wtedy przejść ciarki? Ale pomyślałem – czemu nie? Noszę w sobie lekarstwo na czyjąś chorobę. Nie muszę nikomu zawracać gitary, nie podejmuję ciężkiej pracy. Mogę komuś pomóc, dosłownie uratować życie, robiąc niewiele. Nic mnie to nie kosztuje. Zgodziłem się. W styczniu miałem zabieg i nie żałuję. Zresztą nie było żadnego nakłuwania, pobrano ode mnie komórki macierzyste, tak jak pobiera się krew. Jestem zdrowy, mam teraz nową pracę, a z narzeczoną planujemy wspólną przyszłość.

Pomoże Ci wychowawca lub inny nauczyciel

W tym roku szkolnym Fundacja DKMS dostosowała projekt #KOMÓRKOMANIA do nowej rzeczywistości. Głównym celem pozostaje szerzenie idei dawstwa szpiku wśród społeczności szkolnej, natomiast formuła akcji rejestracji jest dostosowana do wszelkich wymogów bezpieczeństwa, tak aby społeczność szkolna nie ponosiła żadnego ryzyka. O zorganizowanie akcji możesz poprosić wychowawcę lub innego nauczyciela w Twojej szkole.. Po rozmowie telefonicznej Fundacja DKMS wyśle do Ciebie e-mail z niezbędnymi informacjami.

Szkoły, które wezmą udział w akcji #KOMÓRKOMANIA otrzymują przyznawane przez Fundację DKMS Certyfikaty Szkoły z Życiem. Dyplom Pedagoga z Życiem otrzymają również nauczyciele-koordynatorzy. Natomiast zaangażowani uczniowie mają możliwość uzyskania zaświadczenia o wolontariacie.

Zgłoszenia na akcję #KOMÓRKOMANIA można przesyłać na adres e-mail: szkola@dkms.pl. Jeśli masz jakieś pytania lub Twoje zgłoszenie nie może czekać, skontaktuj się telefonicznie pod numer +48 606 724 219.

Więcej informacji na stronie: www.dkms.pl/szkola


Interesuje Cię ta tematyka? Przeczytaj również:

Najbardziej aktualne artykuły: