Librus

Oficjalna aplikacja Librus

Pierwsza miłość – ważny etap w życiu dziecka

Każdy rodzic marzy, aby jego dziecko doświadczyło w życiu prawdziwej i wyjątkowej miłości, która będzie dla niego pięknym przeżyciem. Miłość zwykle zajmuje wysoką pozycję na naszej liście wartości. Bardzo chcemy, aby nasze dzieci kochały i były kochane. Jak więc towarzyszyć dziecku w jego pierwszych przeżyciach miłosnych?

Dojrzewanie płciowe rozpoczyna się około 12 roku życia. W tym czasie następują w ciele dziecka poważne zmiany biologiczne, które przygotowują je do bycia mama lub tatą. W tym samym czasie dochodzi do zmian w psychice. Mocno rozwija się potrzeba autonomii, niezależności i decydowania o sobie. Nastolatek chroni swoja prywatność, stawia granice, a rodzice i rodzina schodzą na drugie miejsce w hierarchii ważności. To emocjonalne „odcięcie” się od rodziców jest konieczne, aby dziecko mogło nawiązać i utrzymać nowe więzi oraz intymną relację z drugim człowiekiem. To dlatego nastolatki stopniowo dystansują się od rodziców. To jest wpisane w ich rozwój. Warto pamiętać, że jeśli dziecko nie przejdzie fazy odseparowania, może być mu trudno nawiązać dojrzałe i stałe związki oparte na miłości. Dlatego warto wspierać nastolatki w nawiązywaniu bliższych relacji, opartych na zauroczeniu czy pierwszej miłości. Ważnym elementem wspierania jest rozmowa z nastolatkiem.

Rozmowa zaczyna się od słuchania

Na rozmowy o miłości, bliskości, czułości nigdy nie jest ani za późno, ani za wcześnie. Takie rozmowy zawsze są potrzebne i powinny odbywać się w atmosferze otwartości i uważności. Tutaj już nie może być tematów tabu. Jak mówi Agnieszka Stein – czasem do takiej rozmowy jest potrzeba rozgrzewka, czyli tzw. rozmowa o niczym.

Zwykle chcemy ochronić nasze dziecko przed zawodami miłosnymi, wchodzeniem w ryzykowne relacje czy wykorzystaniem emocjonalnym. Jako rodzice próbujemy być tzw. głosem rozsądku i komunikujemy naszym dzieciom, że te nastoletnie związki są nietrwałe, że nie mają nic wspólnego z prawdziwą miłością i prawdziwym związkiem. Taki sposób komunikowania się z nastolatkiem jest prostą drogą do utraty zaufania i nadszarpnięcia relacji. To co warto robić, to być przy dziecku, pozwalać mu doświadczać i przeżywać relacje innymi. A kiedy dziecko będzie przeżywać odrzucenie, zranienie – bądźmy przy nim, słuchajmy empatycznie, wspierajmy, pytajmy „co mogę dla Ciebie zrobić”. I nawet jeśli wcześniej wyraziliśmy swoje zdanie i niezgodę np. na kontakty naszej córki z jej nowym chłopakiem, to kiedy przyjdzie do nas ze złamanym sercem po rozstaniu, zaopiekujmy się jej smutkiem i łzami bez komentarza w stylu „a nie mówiłam, wiedziałam, że to się tak skończy”. Takie słowa są zupełnie niepotrzebne. Dziecko potrzebuje empatii, bliskości i towarzyszenia w tym, co przeżywa, a nie sarkazmu, wyrzutów czy oceny. Potrzebuje rodzica, który zrozumie, że jest to dla niego trudny czas, a wtedy zwykle ciężko jest zajmować się codziennymi sprawami np. szkołą. Nastolatek potrzebuje czasu, aby przeżyć rozstanie, ale z drugiej strony – jeśli to się mocno przedłuża i pogarsza funkcjonowanie – to warto szukać pomocy u psychologa.

Słuchanie i bycie przy dziecku to słowa:

  • widzę Cię,
  • słyszę Cię,
  • wiem, że Ci trudno, przejdziemy to razem,
  • będę przy Tobie, bo razem możemy pomieścić więcej tego, co przeżywasz,
  • towarzyszę Ci.
Warto pamiętać, że w ciszy też jest słuchanie.

a_pierwsza_milosc_LR_graf.jpg

Pierwsza miłość i seks

Dzisiejsze nastolatki dojrzewają fizycznie znacznie wcześniej niż ich rówieśnicy jeszcze dekadę temu, co wiąże się odczuwanym napięciem seksualnym. Jednak dla wielu rodziców jest trudnym do przyjęcia, myślenie, że ich dziecko może się całować, przytulać, pieścić a nawet uprawiać seks. Nastolatek, jak każdy człowiek, to istota seksualna. Jaka jest więc bezpieczna droga rozmów o seksie, ciele, stawianiu granic w tym wieku? Pamiętajmy, że nasze dzieci i tak przechodzą edukację seksualną. Pytanie tylko gdzie, kiedy i jaką? Może warto zadbać o to, żebyśmy to my byli dla nich w tym ważnym temacie pierwszymi nauczycielami. Jesper Juul mówi, że w każdej rozmowie z dzieckiem należy szanować jego integralność. Owa integralność to wszystko, co mnie dotyczy, czyli moje myśli, marzenia, plany, potrzeby, ale i granice fizyczne oraz psychiczne. O granicach mówimy w kontekście dbania o nie, a nie stawiania ich. Stawianie granic to mówienie metaforą wojny, a nie o to przecież chodzi. Dzieci uczą się dbania o swoje granice z dwóch źródeł:

  • pierwszy – jak i na ile rodzice szanują granice dziecka, w tym fizyczne,
  • drugi – jakim są przykładem, czyli jak sami dbają o to, aby inni – również dziecko – nie naruszali ich granic.
Jeżeli jako rodzic będę szanować granicę fizyczną dziecka oraz będę szanować jego “NIE” kierowane do mnie, to z dużym prawdopodobieństwem, moje dziecko też będzie miało siłę i odwagę zadbać o siebie i powiedzieć “NIE”. Ale tego najpierw musi się nauczyć w kontakcie i relacji z rodzicem.  Pamiętajmy jednak, że nasz wpływ na dziecko mija bezpowrotnie, gdy wchodzi ono w wiek nastoletni, dla wielu rodziców ta prawda jest nie do przyjęcia.

Co robić, gdy u dziecka dzieje się coś złego

Na pewno nie kontrolować telefonu, czytać pamiętnika czy szperać w komputerze nastolatka. Zwykła ludzka przyzwoitość nakazuje, żebyśmy szanowali własność osobistą drugiej osoby. Jeśli jedynym sposobem na zdobycie informacji o dziecku jest naruszanie jego prywatności, to mamy naprawdę poważny problem relacyjny. Kiedy czuję, że w życiu mojego dziecka dzieje się coś niedobrego, to je po prostu o to pytam – „podejrzewam, że w Twoim życiu dzieje się coś niedobrego. Czy tak jest, czy mam rację?”. Rodzi się też takie pytanie, co rodzic zrobi, jak już dowie się czegoś trudnego o dziecku z jego telefonu? Pójdzie i powie „wiesz właśnie przeglądałam Twój telefon, bo bardzo się o Ciebie martwię i widzę, że miałam rację” czy też będzie bawił się w detektywa i wypytywał, choć już i tak o wszystkim wie. No i wreszcie pozostaje kwestia relacji, jak one będę wyglądać i czy w ogóle będą jeszcze istnieć po takim kroku rodzica?

Jak wspierać dziecko po rozstaniu?

Kiedy mija pierwsza miłość nastolatek zwykle przeżywa rozczarowanie, żal, smutek. Warto, aby rodzice mądrze wsparli swoje cierpiące dziecko. Co to znaczy mądrze? Po prostu należy być przy nim i z nim, sama obecność pomaga. Pytać, czego nastolatek potrzebuje i szanować, jeśli wykrzyczy „daj mi spokój”. Dać mu do zrozumienia, że w każdej chwili może do nas przyjść i popłakać, pogadać albo pomilczeć. Pomaga empatia, czasem przytulenie, choć pamiętajmy, że z tym ostatnim może być trudno.

Warto pamiętać, że pierwsza miłość i zakochanie się wcale nie muszą mieć kontekstu seksualnego, erotycznego. Zdarza się tak, że to czego pragnie nastolatek, to spędzanie z wybranką/wybrankiem swego serca jak najwięcej czasu, aby ją/go poznać i wesprzeć jej/jego potrzeby. Często ten zachwyt i fascynacja mogą być pierwszym krokiem do bardziej dojrzałego związku.



Źródła:

1. Nowe wychowanie seksualne. Agnieszka Stein. Wydawnictwo Mamania. Warszawa 2018.
2. Survival z nastolatkiem. Barbara Bielanik. Wydawnictwo Ridero 2018.
3. Rozwój seksualny dzieci. Karolina Piotrowska. Wydawnictwo Natuli. Szczecin 2018.
4. Zakochani pierwszy raz. Marzena Jasińska. Czasopismo Sens, wydanie lipiec 2020.

Marzena Jasińska
Trener, dyplomowany coach, doradca rodzinny. Od lat wspiera rodziców w konsultacjach indywidualnych oraz warsztatach psychoedukacyjnych. Swoją pracę opiera na filozofii Jespera Juula, założeniach Rodzicielstwa Bliskości oraz Porozumienia Bez Przemocy. Specjalizuje się w zakresie neurodydaktyki oraz uczenia się uczniów. Ekspert rozwoju osobistego, komunikacji, negocjacji. W swojej pracy zajmuje się także tematyką mediacji szkolnych, procesów grupowych, zarządzania zmianą w organizacji i zarządzania zespołem. Prywatnie mama dwóch dorosłych synów.


Interesuje Cię ta tematyka? Przeczytaj również:

Najbardziej aktualne artykuły: