Librus

Oficjalna aplikacja Librus

Ulubiony astrofizyk odpowiada na najdziwniejsze listy

Artykuł sponsorowany
„Drogi Neilu, nazywam się Georgette i mam siedem lat. Widziałam Pana program o tym, że Pluton jest planetą karłowatą. A moim zdaniem był bardzo fajny. Słyszałam też o planecie (albo gwieździe) nazywającej się Lucy, która jest dużym diamentem. Skąd o tym wiadomo? Przecież to tak daleko stąd!”

Neil deGrasse Tyson – astrofizyk i charyzmatyczny popularyzator nauki znany milionom widzów i czytelników na całym świecie – opublikował właśnie w Polsce swoją kolejną książkę: „Listy od astrofizyka”. To pozycja bardzo szczególna – tym razem mniej naukowa, za to bardziej osobista: zawiera ona odpowiedzi Tysona na listy, których tysiące trafiają co roku do jego skrzynki.

a_insignis_LR_graf.jpg

„Drogi Neilu, kiedyś znienacka zobaczyłam męską wersję siebie. Czy jest możliwe, bym natrafiła na przejście do równoległego wszechświata?”

Do Neila piszą różne osoby – wszystkie w jakiś sposób poruszone i zainspirowane tym, co właśnie usłyszały w jednym z jego programów bądź przeczytały w którejś z jego książek. Wśród piszących są inni naukowcy, dzieci, rodzice, pastorzy, amatorzy nauki, hobbiści, głęboko wierzący wyznawcy różnych religii, żołnierze, policjanci, więźniowie – słowem: reprezentanci naprawdę wielu profesji i grup społecznych o rozmaitych światopoglądach. Jedni mają dylematy naukowe (Skąd autor „Podróży Guliwera” wiedział o dwóch księżycach Marsa? Przecież ta książka powstała 160 lat przed ich odkryciem!), inni etyczne (Czy można zabić kosmitę?), jeszcze inni – religijne (Czy jest choćby MINIMALNA szansa, że Ziemia ma tylko pięć czy sześć tysięcy lat?). Wielu dzieli się z Tysonem swoimi refleksjami, a nawet osobistymi życiowymi trudnościami – szukając u niego (i w kosmosie) rady, dystansu i ukojenia – to poruszające, że ze swoimi problemami zwracają się właśnie do astrofizyka. Nie mniej poruszające są odpowiedzi Neila.

„Drogi Neilu, mam kilka pomysłów na perpetuum mobile, co o nich sądzisz? Tylko nikomu ich nie zdradź!”

„Listy do astrofizyka” to książka, która dostarczy czytelnikowi wielu przeżyć: rozśmieszy, wzruszy i z pewnością poszerzy horyzonty. Jest jak zwierciadło, w którym odbija się postrzeganie nauki przez społeczeństwo – zwykłych ludzi, takich jak każdy z nas. „Listy…” świetnie uzupełniają bestsellerową serię książek Neila deGrasse Tysona („Astrofizyka dla zabieganych”, „Kosmiczne zachwyty”, „Kosmiczne rozterki”) i spodobają się – dzięki swojemu lekkiemu i mniej naukowemu charakterowi – czytelnikom w każdym wieku i o różnych zainteresowaniach. A dla fanów Neila deGrasse’a Tysona ta książka to po prostu lektura obowiązkowa!





Neil deGrasse Tyson „Listy od astrofizyka”
Przełożył Jakub Radzimiński, wyd. Insignis Media, Kraków 2020


Interesuje Cię ta tematyka? Przeczytaj również:

Najbardziej aktualne artykuły: