Librus

Oficjalna aplikacja Librus

Więzi, nie więzy

Większość rodziców marzy, żeby ich dom choć czasami przypominał ten z popularnych seriali. Nastolatki zwracają się o pomoc do rodziców, kiedy mają problem, rodzice nie podnoszą na dzieci ani na siebie głosu, a kot czy pies nie niszczą drzwi, drapiąc w nie niemiłosiernie, tylko pokornie czekają, aż ktoś z domowników znajdzie dla nich czas. To wizja świata idealnego.

W praktyce bywa różnie, bo wszyscy jesteśmy ludźmi i wszystkim nam zdarza się popełniać błędy. W prawdziwych rodzinach, niekoniecznie takich, jakimi lubimy je przedstawiać w mediach społecznościowych, domownicy zmęczeni codziennym kieratem zamykają się czasami w swoich pokojach, a na prośbę, żeby ktoś rozpakował zmywarkę, można usłyszeć tylko niezadowolone burknięcie. Brzmi znajomo? Na szczęście to nie koniec świata. Nawet jeśli w swoich oczach nie jesteście rodziną doskonałą, najważniejsze, żebyście pamiętali o budowaniu więzi pomiędzy poszczególnymi członkami rodziny. To ona decyduje o tym, że dziecko zwróci się do Was, gdy naprawdę będzie miało kłopoty i to ona pomoże przetrwać kryzysy – które jak w każdej rodzinie mogą pewnego dnia nadejść.

Według badań CBOS z lutego 2019 r. 80 proc. respondentów wskazuje na szczęście rodzinne jako najważniejszą wartość. Silna rodzina z prawdziwymi relacjami jest więc dla nas bardzo ważna. Jak dbać o to, żeby stanowiła prawdziwe wsparcie dla wszystkich członków?

Wspólne rytuały

Pewna znana mi rodzina co piątek jedzie do lokalnego sklepu i kupuje wspólnie ryby. Wydaje się to dość proste, prawda? W końcu prawie każda rodzina coś regularnie kupuje. Klucz leży w tym, że ta rodzina robi to regularnie, zawsze w komplecie i zawsze, niezmiennie od pory roku robi to samo. Jest to przy okazji czynność, którą lubią wszyscy członkowie tej rodziny (bo wszyscy są tam smakoszami ryb), która sprawia im przyjemność i na którą czekają. Oczywiście to nie oznacza, że teraz wszyscy mają rzucić się do szturmowania sklepów rybnych. Rytuałem mogą być wspólne dwie godziny poświęcone w sobotę na granie w planszówki, codzienne jedzenie razem kolacji przy wyłączonych urządzeniach elektronicznych albo nawet oglądanie serialu. Najważniejsze, by robić to razem, regularnie i żeby wszystkim zaangażowanym sprawiało to przyjemność.

Rodzinne rozmowy

Wydaje się to oczywiste, ale badania pokazują, że z rozmowami wciąż – choć w znacznie mniejszym stopniu niż kilka lat temu! – w polskich rodzinach jest problem. Według badań, które Rzecznik Praw Dziecka przedstawił na II Ogólnopolskim Kongresie „Wychowanie trwa wiecznie” w Warszawie (2021), najbardziej wyraźnym deficytem, który zgłaszali badani uczniowie, to brak czasu poświęcanego im przez rodziców. W przypadku najmłodszych dzieci – uczniów drugich klas szkół podstawowych – aż 21 proc. skarżyło się, że rodzice w ogóle albo rzadko mają dla nich czasu. Wśród nastolatków odsetek ten wyniósł 16 procent, a wśród młodzieży 20 proc.

a_wiezi_nie_wiezy_LR_graf_1.jpg

Jak rozmawiać, żeby naprawdę słuchać

  • Uważnie. Lepiej poświęcić 10 minut na rozmowę, podczas której 100% uwagi poświęcisz członkowi rodziny niż mówić do tej osoby przez cały dzień, jednocześnie sprawdzając wiadomości w telefonie, odpowiadając na maile, gotując zupę i wyciągając odkurzacz.
  • Słuchaj i powstrzymuj się od komentarzy. Przeciętne rozmowy często wyglądają tak, że udajemy, że słuchamy rozmówcy, ale tak naprawdę czekamy tylko, aby zrobił pauzę, byśmy mogli wygłosić swoje zdanie. Taka rozmowa nie buduje prawdziwej bliskości. Zamiast wygłaszania kazań i przemówień daj szansę na wysłuchanie drugiej osoby. To buduje prawdziwą bliskość.
  • Nie moralizuj. Mówi się, że niechciana porada jest przemocą. Jeśli ktoś nie pytał Cię o zdanie – nie wygłaszaj go, choćbyś fizycznie miał się ugryźć w język. Jeśli nastoletnia córka przychodzi do Ciebie i mówi, że pokłóciła się z chłopakiem, choćby Cię bardzo korciło, nie mów: „Mówiłam Ci dawno, żebyś go zostawiła. To nic dobrego”. Z takiej „porady” wyniknie tylko to, że kolejny raz córka do Ciebie nie przyjdzie. Zamiast rzucać podobnie odkrywcze zdania, zapytaj, czy jest coś, co w tej chwili możesz zrobić, żeby Twoja córka poczuła się lepiej. To buduje porozumienie.
  • Rzeczy, które dotyczą wszystkich – róbcie wszyscy razem. Każdy zna rodziny, w których mama albo tata zarządzają w sobotni poranek wielkie sprzątanie. Może się to wydawać zabawne, ale z czasem staje się rytuałem, który spaja tę rodzinę. Dzięki temu, że córka myje łazienkę, syn szoruje blaty, a tata rozwiesza pranie, wszyscy czują się odpowiedzialni za funkcjonowanie wspólnego przecież domu.
  • Nie zaniedbujcie duchowości. Bez względu na to, czy Wasza rodzina jest religijna czy nie, znajdźcie w codzienności moment na zatrzymanie się i rozmowę o ważnych i poważnych sprawach. Pretekstem może być przeczytany wcześniej artykuł czy obejrzany film (nawet animowany, obecnie jest bardzo dużo mądrych kreskówek poruszających tematy metafizyczne). Taka rozmowa pozwala otworzyć się członkom rodziny i zbudować wyjątkowe poczucie bliskości przez dzielenie się najbardziej osobistymi przemyśleniami i przeżyciami. Na taką rozmowę warto wyznaczyć określony czas w miesiącu (np. dwie godziny w konkretną niedzielę) i ściśle tego czasu pilnować.
  • Bądźcie blisko. Całus od mamy na pożegnanie przed wyjściem do szkoły (nawet gdy do tej szkoły wychodzi „stary koń”!), uścisk ręki taty, gdy czeka go w pracy ważna prezentacja, pogłaskanie po włosach jako podziękowanie za gorącą herbatę wieczorem – to wszystko sprawia, że między członkami rodziny zawiązuje się wyjątkowa więź.
  • Doceńcie dystans i humor. W uproszczeniu można powiedzieć, że szczęśliwe rodziny to rodziny uśmiechnięte. Oczywiście nie chodzi o to, żeby bez względu na to, co się dzieje, chodzić ze sztucznym uśmiechem przyklejonym do twarzy. To raczej kwestia optymistycznego podejścia do życia, nastawienia na pokonywanie trudności (razem) i dystansu do siebie i do, nie zawsze odpowiadającej nam, rzeczywistości.
  • Szanujcie się nawzajem. Choć wydaje się to oczywiste, mamy czasami tendencję do traktowania członków rodziny jak „swoich”, „oswojonych” – a tym samym traktowania ich gorzej niż obce osoby. To nie pomaga budować więzi. Dlatego traktuj swoich najbliższych wyjątkowo. Nie zdradzaj ich sekretów (np. omawiając z koleżankami intymne życie nastoletniej córki!), nie żartuj z nich (np. na spotkaniach towarzyskich podważając umiejętności męża, jeśli chodzi o prowadzenie samochodu) i generalnie traktuj każdego członka rodziny tak, jak sam chciałbyś być traktowany.




Źródła:
  • https://brpd.gov.pl/2021/10/25/wyniki-badan-naukowych-w-polskiej-rodzinie-jest-milosc-ale-brakuje-czasu/
  • Koole S.L., Tjew A Sin M. & Schneider I.K. (2014). Embodied terror management: interpersonal touch alleviates existential concerns among individuals with low self-esteem. Psychological science, 25(1), 30-37.

Lilka Poncyliusz – Guranowska – autorka jest anglistką, nauczycielem dyplomowanym, egzaminatorką i autorką wielu pozycji (w tym trzech książek) z zakresu metodyki nauczania języka angielskiego i komunikacji międzyludzkiej. Prywatnie jest mamą dwójki nastolatków.


Interesuje Cię ta tematyka? Przeczytaj również:

Najbardziej aktualne artykuły: