Szatan z siódmej klasy. Gdzie się podziały te słodkie aniołki?

Tytuły poradników dotyczących dorastania nie pozostawiają złudzeń. Z okładek krzyczą hasła takie jak „Trudny czas dojrzewania”, „Jak radzić sobie z nastolatkiem?”, „Jak przetrwać dorastanie dziecka?” zapowiadające, że praca wychowawcza z nastolatkiem nie jest łatwa. Zaglądamy do tych opracowań i dowiadujemy się, że szczególnie intensywnie doświadczymy dorastania naszych uczniów w okresie od 10 do 13 roku  życia. Dlaczego?

Artykuł jest drugą częścią cyklu merytorycznych materiałów dla dyrektorów i nauczycieli #tutoring rówieśniczy. W ramach cyklu autorka zwraca uwagę na rozwój nastolatków na wczesnym etapie dorastania, przedstawia sposoby ich wspierania, patrzy na ten czas również z perspektywy kryjącego się w nim potencjału. W artykułach są przedstawione konkretne propozycje działania oraz autorski program tutoringu rówieśniczego.

Witajcie na nowej drodze

Dojrzewanie to długi proces obejmujący okres od 10 do 20 roku życia. Wczesna faza dorastania (10 – 13 rok)  przypada na ostatnie lata nauki w szkole podstawowej. Dojrzewanie dziewcząt i chłopców przebiega w różnym tempie, są też indywidualne różnice między uczniami w tym zakresie. Ale w siódmej klasie większość z nich jest już w tej niezwykłej fazie życia, która spędza sen z powiek rodzicom i wychowawcom. Słodkie aniołki dojrzewają.
Początki tej drogi są szczególnie trudne. Nazywam to zjawisko efektem nowicjusza. Gdy robimy coś po raz pierwszy, zwykle nie wychodzi nam to najlepiej. Wyobraźmy sobie ucznia szkoły fryzjerskiej i jego pierwsze dni praktyk. Nawet najlepiej przygotowana osoba popełni wiele błędów. Pierwsze cięcia mogą być krzywe, zbyt drastyczne, niewłaściwie dobrane do osoby.

Efekt nowicjusza polega na niewłaściwym używaniu narzędzi, zbyt mocnym, za mało precyzyjnym. To świetna metafora zachowań osób wchodzących w okres dorastania. Zaczynają one czuć się jak dorosłe, nie chcą być traktowane jak dzieci. Nie wszystko jednak się im udaje, co rodzi frustrację i złość. Wymaga to od dorosłych delikatności i wyrozumiałości, bo stawianie pierwszych kroków w świecie odpowiedzialności za siebie i innych jest obarczone możliwością błędów, niewłaściwych wyborów, odczuwania nadmiernych emocji.

Co tracą?

Warto też na początek dorastania spojrzeć z perspektywy strat, jakie ponoszą osoby wkraczające na tę drogę. Dzieciństwo to okres stabilny, dorastanie nie. Młodsze dzieci już dobrze odnalazły się w realiach szkoły, są skupiona na nauce. Nagle to wszystko się rozbija jak statek o skałę. Pojawiają się problemy i myśli, które są nowe, trudne. Zachodzące zmiany są szybkie i intensywne. Nastolatek traci kontrolę nad własnym ciałem. W okresie przejściowym ciało odmawia mu posłuszeństwa. Przestaje mu się podobać, staje się karykaturalnie nieproporcjonalne. Problemy z cerą, nadmierna potliwość, pierwsze symptomy dojrzałości seksualnej odbierają nastolatkowi spokój i beztroskę. Dorośli zaczynają od nastolatka coraz więcej wymagać, akurat w okresie, gdy wykonywanie różnych zadań jest niezwykle trudne. Niechęć do realizowania zadań szkolnych typowa dla siódmej klasy może więc być związana z przeciążeniem i z żałobą po dzieciństwie. Nie twierdzę, że każdy nastolatek świadomie wyraża tę żałobę, ale stwierdzenia typu: „dlaczego musiałem się tak zmienić?” lub „tęsknię za piątą klasą, bo wtedy życie było łatwiejsze” wskazują, że niektórzy nastolatkowie  przeżywają siebie jako osoby, które coś straciły.

Skupieni na Ja

Gdy mam 11 – 12 lat nagle odkrywam, że wszystko mnie dotyczy. O mnie są piosenki, których słucham. Pani w autobusie patrzy na mnie krzywo. Rodzice są nieszczęśliwi, bo mają takie nieudane dziecko.

Skierowanie wielkich porcji energii na siebie jest typowe dla tego okresu i nie jest działaniem wymierzonym przeciwko światu, choć tak może to wyglądać. Okazuje się bowiem, że plama na koszulce jest ważniejsza niż sprawdzian z geografii. Jedno słowo rodzica w drodze do szkoły skutkuje bójką z kolegą podczas przerwy.

Jest to etap, w którym z jednej strony ocenia się siebie i innych ludzi bardzo powierzchownie, zwykle po wyglądzie, a z drugiej czas intensywnego wglądu w siebie. Tu też daje o sobie znać efekt nowicjusza. Pierwsze oceny są krytyczne, czarno-białe, intensywne. Oznacza to, że właśnie początek dorastania może być nie tylko czasem skupiania się na sobie, ale też  gwałtownego spadku samooceny.

r_BiuletynCKN_do_art_Librus.jpg

Moja grupa, mój świat

Skupiony na sobie i swoich przeżyciach nastolatek ma lustro, w którym się ciągle przegląda.  Jest nim grupa rówieśnicza. Mówienie o tym, jak rówieśnicy są ważni dla adolescentów, brzmi jak banał, ale pracując z tą grupą wiekową warto przypominać sobie, jakie ten fakt ma konsekwencje.

Wiele działań nastolatka nosi znamiona konformizmu. Sprzeciwienie się grupie, a w konsekwencji odrzucenie przez nią sprawia ból, który można porównać z fizycznym. Za poczucie przynależności i akceptację młodzi ludzie są gotowi zapłacić wysoką cenę.

Problem pogłębia fakt, że cechami wczesnej fazy dorastania są słabe granice między sobą a światem, duża podatność na wpływy, zmienność decyzji, brak stabilnego systemu przekonań. Obraz nastolatka, który widzimy, to nie odpowiedź na pytanie: jaki on jest? ale: jakim on chce być,  żeby widziała go grupa?

Badania najmłodszych kierowców pokazują, że  ryzyko wypadku jest znacznie mniejsze, jeśli jadą samochodem sami, a  u starszych, jeśli jadą z kimś. Grupa odniesienia dla młodych ludzi  jest czynnikiem wyzwalającym zachowania ryzykowne. Obecność pasażerów w samochodzie starszego kierowcy budzi w nim poczucie odpowiedzialności, młodszemu zapewnia widownię.

Wnioski z tego typu badań są przydatne nie tylko w tłumaczeniu brawury na drodze. Nauczyciele traktujący swoich uczniów jako początkujących kierowców na drodze do dorosłości, ważne wychowawcze rozmowy prowadzą, będąc z uczniem „sam na sam”. Inni pasażerowie  utrudnią sprawę.

Zachowanie twarzy przed klasą jest ważniejsze niż nauczyciel czy szkolna ocena.  Nie oznacza to, że należy niewłaściwe zachowania nastolatków traktować pobłażliwie. Warto jednak brać pod uwagę ich społeczny kontekst.

a_tutoring2_LS_graf.jpg

Kto przejmuje kontrolę?

Kształtowanie się tożsamości to niełatwy proces. Dorastająca osoba nabiera zdolności do nazywania swoich ról, oceniania ich, dostrzega między nimi sprzeczności. Próbuje też je zintegrować. Nastolatek ocenia i porównuje swoją rodzinę z rodzinami kolegów i koleżanek, swój wygląd z wyglądem kolegów. Potrafi krytycznie spojrzeć na siebie jako ucznia, w planach na przyszłość dziecięcy idealizm zastępuje realizm oceny sytuacji, a nawet negatywizm. Dorastający młody człowiek czuje się w pewnych obszarach lepszy niż rówieśnicy, w innych gorszy. Oceny te są jednak bardzo subiektywne i często dalekie od spostrzeżeń innych osób. Utrata dziecięcych różowych okularów sprawia, że obiektywnie dobre warunki życia i rozwoju wydają się złe. Nastolatek może snuć w głowie historię o sobie: mam takich rodziców, tak widzą mnie koledzy, tego się boję, w tym jestem dobry. Historia ta, która zaczyna tworzyć jego tożsamość, na początku pełna jest generalizacji – skoro się nieszczęśliwie zakochałem, to zawsze będę nieszczęśliwy.

Niestety informacja, że to przejściowe i że za 10 lat będzie się śmiał z dylematów wczesnego dorastania, nie pomoże mu w poradzeniu sobie. Dlatego tak ważny jest życzliwy dorosły towarzyszący i wspierający, ale nie kontrolujący. Jednym z zadań dorastania jest samostanowienie, czyli uwolnienie się spod kontroli. Eksponując fakt, że to my, jako nauczyciele, mamy nad uczniem kontrolę, wywołujemy bunt. Oczywiście nie oznacza to, że  nastolatkowie mają przejąć całkowicie kontrolę na przykład nad przebiegiem lekcji. Warto jednak szukać takich sytuacji, którymi mogą oni zarządzać, bo dzięki temu nie będą tak często stawać z dorosłymi do walki o władzę. 

Trudny wiek?

Opisy wczesnego etapu dorastania podobne do powyższego mogą podtrzymywać wrażenie, że jest to najtrudniejszy etap życia. Mówi się dziś jednak o tym, że wcale tak nie jest. Na przykład wczesne dzieciństwo niesie znacznie więcej wyzwań i niebezpieczeństw rozwojowych.  Problem z dorastaniem i wchodzeniem w dorosłość polega na tym, że zupełnie zmienia się sytuacja, a niektóre z jej elementów – głównie my, dorośli – próbują pozostać takie same.  Oto przykład: skoro jednym z zadań tego okresu jest przejmowania kontroli za własny rozwój, a szkoła jest nastawiona na sprawowanie kontroli nad uczniami, musi dojść do konfliktu. To ciekawa perspektywa warta przemyślenia.

Co powinno niepokoić?

W negatywnym obrazie dorastania czai się jeszcze jedno niebezpieczeństwo. Jeśli założymy, że po prostu tak jest, nastolatki muszą być wycofane lub pełne emocji, muszą się buntować i popełniać błędy, możemy nie dostrzec sygnałów, które powinny nas niepokoić. Psychologowie uczulają na takie zachowania i sytuacje jak nagła zmiana w wyglądzie, kłamstwa, wagarowanie, unikanie kontaktu z rówieśnikami, ciągła ospałość, rozdrażnienie, rany na ciele, kradzieże, zmiana nawyków żywieniowych. Szczególnie niepokojące są one, gdy jedne towarzyszą innym i trwają w czasie.





Bibliografia:
  • Blakemore S. J., Wynaleźć siebie. Sekretne życie mózgu nastolatka, Wydawnictwo Mamania, Warszawa 2019.Piotrowski K., Ziółkowska B., Wojciechowska J., Rozwój nastolatka. Wczesna faza dorastania, Instytut Badań Edukacyjnych, Warszawa 2014.

Sylwia Jaskulska
Prof. UAM dr hab., pedagożka, pracuje na stanowisku profesora w Laboratorium Pedagogiki Szkolnej na Wydziale Studiów Edukacyjnych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Autorka, współautorka i współredaktorka kilku książek o szkole (np. S. Jaskulska, Ocena zachowania w doświadczeniach gimnazjalistów, S. Jaskulska, Rytuał przejścia. Młodzież szkolna na progu edukacyjnym, M. Dudzikowa, S. Jaskulska (red.), Twierdza. Szkoła w metaforze militarnej. Co w zamian?) i kilkudziesięciu innych tekstów. Członkini Uniwersyteckiego Ośrodka Koordynacyjno-Programowego Kształcenia Nauczycieli. Zastępczyni redaktor naczelnej „Rocznika Pedagogicznego”. Honorowa Ambasadorka oddolnej ogólnopolskiej inicjatywy edukacyjnej Rok Relacji w Edukacji. Doświadczenia naukowe zdobywa i pogłębia poprzez udział w ogólnopolskich i międzynarodowych projektach i współpracując z zagranicznymi ośrodkami uniwersyteckimi. Pasjonatka dramy edukacyjnej.
https://www.facebook.com/sylwia.jaskulska.spotkania.edukacyjne


Interesuje Cię ta tematyka? Przeczytaj również:

Najbardziej aktualne artykuły: