Librus

Oficjalna aplikacja Librus

Czy kochasz swoje dziecko bezwarunkowo?

Eliza z Martą, swoją najlepszą przyjaciółką, wracają ze szkoły. Dziewczynki idą powoli, wyraźnie się ociągając, a ich miny sygnalizują, że nurtuje je poważny problem – Oni mi tego nie wybaczą – mówi nagle Eliza – Ciągle mi powtarzają, że najważniejsze są wysokie wyniki na świadectwie, bo tylko wtedy mogę liczyć na sukces w życiu. Marta w milczeniu kładzie dłoń na ramieniu przyjaciółki, ale nic nie mówi. Myśli podobnie jak ona.

Miłość bezwarunkowa – scenariusz 1

Eliza wchodzi do domu, w przedpokoju słyszy rozmowę rodziców, którzy krzątają się w kuchni. „Pewnie zaraz zorientują się, że już jestem i zapytają, jak mi poszło na sprawdzianie” – myśli dziewczynka. Postanawia jednak, że od razu powie o porażce, żeby nie przedłużać całej sytuacji. Wchodzi zdecydowanym krokiem do jadalni:
- Mamo, tato, zawaliłam na całej linii.
- O, jesteś już! Czekamy z obiadem i deser przygotowałam, taki jak lubisz… – mama z uśmiechem odwraca się do córki i nagle zdaje sobie sprawę ze słów Elizy – Co znaczy zawaliłam? Chyba nie mówisz o tym sprawdzianie? Przecież od niego zależy Twoja piątka z matematyki na koniec roku?
- Czekaj, czekaj – wtrąca się ojciec – Niech sama opowie!
- Nie ma, o czym mówić! – podniesionym głosem, w którym da się usłyszeć narastającą histerię, odpowiada Eliza – Nie będę mieć piątki na świadectwie ukończenia szkoły i już! Koniec! Zawaliłam, to tylko moja wina. Nic już się nie da zrobić. Widocznie jestem za głupia, żeby się tego nauczyć!
- Ale przecież się uczyłaś i na korepetycjach, i w domu z Martą, to jak to? – mama siada zgnębiona na krześle.
- To wymarzone liceum masz z głowy! A przecież proponowałem Ci, że z Tobą popracuję nad tymi zadaniami, ale nie, Ty zawsze jesteś mądrzejsza. No to masz! – zakończył, wychodząc z pokoju. 
- Dzięki za wsparcie! Zawsze mnie rozumiecie! – Eliza wybiega z płaczem i trzaskając drzwiami zamyka się w swoim pokoju.

Co czuje dziecko, gdy myśli, że jest kochane warunkowo

„Mam dosyć. Tylko sukces, sukces, sukces. Kochają mnie tylko wtedy, gdy osiągam najlepsze wyniki. A przecież tak się starałam. Tyle godzin poświęconych tylko tej głupiej matmie! Niczego nie widzą! Chcą mieć idealną córeczkę, żeby mogli się nią chwalić! A ja zawaliłam! Do niczego się nie nadaję!”.

Dla Elizy porażka na ważnym sprawdzianie jawi się teraz jako największa klęska jej życia. Jest pełna obaw, że to wydarzenie wpłynie na jej przyszłość, bo w konsekwencji nie dostanie się do wybranego liceum. Emocje są jeszcze silniejsze na skutek presji, którą wywierają rodzice. Dziewczyna jest przekonana, że ich miłość jest uwarunkowana jej sukcesami.

Miłość bezwarunkowa – scenariusz 2

Eliza wchodzi do domu, w przedpokoju słyszy rozmowę rodziców, którzy krzątają się w kuchni. „Pewnie zaraz zorientują się, że już jestem i zapytają, jak poszło mi na sprawdzianie” – myśli dziewczynka. Postanawia jednak, że od razu powie o porażce, żeby nie przedłużać całej sytuacji. Wchodzi zdecydowanym krokiem do jadalni:
- Mamo, tato, zawaliłam na całej linii.
- O, jesteś już! Czekamy z obiadem i deser przygotowałam, taki jak lubisz… – mama z uśmiechem odwraca się do córki i nagle zdaje sobie sprawę ze słów Elizy – Co znaczy zawaliłam?
- Po prostu. Nie będzie na świadectwie piątki z matematyki! Zawaliłam! To moja wina!
- Czekaj, czekaj – spokojnie mówi ojciec – Widzę, że jesteś mocno rozczarowana wynikiem. Rozumiem, że sprawdzian nie poszedł tak, jak się tego spodziewałaś.
- Tak. Mówiłam Wam, że ciągle mam kłopot z tymi zadaniami. Wczoraj wydawało mi się, że po tych powtórkach z Martą już dobrze sobie z nimi radzę, ale na sprawdzianie wszystko mi się pomieszało. I zawaliłam. Wiem, że jesteście rozczarowani.
- A dlaczego tak myślisz, córeczko! Przecież my Cię kochamy nie za wyniki w matematyce czy w innych przedmiotach, ale dlatego, że jesteś naszą córką! I naszej miłości nie zmieni żaden stopień! – mama podchodzi do Elizy i mocno ją obejmuje.
- To musi być trudna sytuacja dla Ciebie, kochanie. Powiedz nam, jak możemy Cię wesprzeć? – ojciec uścisnął dłoń córki.
- No, ale chcieliście, żebym poszła do tego liceum, bo jest najlepsze i mama tam chodziła, i ma tradycje – Eliza spogląda pytająco raz na mamę, raz na tatę.
- Kochanie, chcemy, żebyś była szczęśliwa. Tylko to się liczy. Myślę, że poradzisz sobie w każdej szkole, jaką wybierzesz – ojciec kiwa głową, słysząc słowa żony. 
- Jesteście kochani! – Eliza całuje policzek mamy, a później taty – Muszę zadzwonić do Marty! – wybiega.
- Elizo, obiad! – woła za dziewczynką mama i siada do stołu razem z mężem. – Ale mamy cudowną córkę! – mówi do niego, a on z uśmiechem potakuje.

a_milosc_bezwarunkowa_LR_graf.jpg

Co czuje dziecko, gdy myśli, że jest kochane bezwarunkowo

„A ja się tak martwiłam. Jednak fajni Ci moi rodzice. Nie zawsze mnie rozumieją, ale najważniejsze, że kochają mnie także wtedy, gdy popełniam błędy. A to liceum, co jeśli mnie nie przyjmą? Marta wybrała to w naszej dzielnicy, może to jest dobry pomysł? I nadal chodziłybyśmy do jednej klasy. I mogłybyśmy się razem uczyć. Muszę z nią natychmiast pogadać!”.

Eliza właśnie doświadczyła pełnej akceptacji i wsparcia rodziców, co było dokładnie tym, czego potrzebowała. Później będzie jeszcze czas na rozmowy o decyzjach. Teraz – pełna nadziei na przyszłość – radośnie spogląda na całą sytuację.

Bezwarunkowa miłość rodziców

Młodzi ludzie skoncentrowani na swoich przeżyciach, reagują impulsywnie i rozumieją sytuacje tak, jak podpowiadają im emocje. A te u nastolatka to swoisty rollercoaster – od uniesienia do rozpaczy w kilka chwil. Nadawanie sytuacjom rzeczywistego znaczenia i nieustające podkreślanie, że miłość i akceptacja rodziców jest bezwarunkowa, to wspieranie nastolatka zarówno w budowaniu poczucia wartości (dość chwiejnego w okresie dojrzewania) i samooceny (która powinna być rozdzielona od poczucia wartości i w miarę obiektywna). Oczywiście jedna rozmowa i wsparcie nie zbudują poczucia wsparcia, ale ponawiane komunikaty o miłości, akceptacji – szczególnie gdy młodzi przeżywają porażki – są ciągłym wzmacnianiem tego fundamentu rozwoju, jakim jest bezpieczeństwo.





Maria Tuchowska
Nauczyciel dyplomowany, polonista i teolog. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy z dziećmi i młodzieżą w placówkach integracyjnych różnego poziomu, edukator, coach, przeprowadziła ok. 600 szkoleń z zakresu kompetencji psychospołecznych nauczycieli, prawa oświatowego, pracy z dziećmi i młodzieżą z różnego typu zaburzeniami. Specjalizuje się również w tematyce dotyczącej zagadnień związanych z obecnością rodziców w szkole.


Interesuje Cię ta tematyka? Przeczytaj również:

Najbardziej aktualne artykuły: