Librus

Oficjalna aplikacja Librus

Sharenting: czym jest i jak poradzić sobie z tym zjawiskiem?

Artykuł sponsorowany
Życie rodzinne bywa pełne zabawnych momentów, wzruszeń i niespodzianek. Każdą taką uchwyconą chwilą uwielbiamy dzielić się z bliskimi i przyjaciółmi, a sieć bardzo ułatwia nam to zadanie. W efekcie już 4 na 5 dzieci w wieku do 2 lat ma w wirtualnym świecie swój własny ślad cyfrowy1. Zdarza się, że wykorzystywanie ich wizerunku w social mediach prowadzi jednak do niepokojącego zjawiska – sharentingu. O tym, na czym ono polega i w jaki sposób się przed nim uchronić, można dowiedzieć się z jednego z odcinków ogólnopolskiej kampanii edukacyjnej T-Mobile „Pewni w sieci”, która została objęta patronatem honorowym przez Ministerstwo Cyfryzacji oraz Państwowy Instytut Badawczy NASK.

W cyfrowej przestrzeni możemy być blisko siebie, nawet jeśli w rzeczywistości dzieli nas spora odległość. Z tego powodu trudno odmówić technologiom łączności zalet w kontekście budowania relacji. Korzystając z nich, warto jednak pamiętać o dobrych praktykach, ważnych szczególnie w kontekście życia rodzinnego. Dlaczego?

Cienka granica między parentingiem a sharentingiem

W sieci najchętniej pokazujemy to, co tworzy naszą codzienność. Jej nieodłączną częścią pozostają zaś członkowie rodziny, którzy w ten naturalny sposób stają się bohaterami lub przynajmniej tłem naszych opowieści zawartych w tekście i obrazie. Tego typu treści związane z rodzicielstwem popularnie określane są mianem parentingu. Warto jednak zwrócić uwagę na inne pojęcie, znajdujące się nieopodal tego zjawiska – mowa, rzecz jasna, o sharentingu. Tylko co to właściwie oznacza?

Sharentingiem nazywamy sytuację, gdy dana osoba dzieli się w sieci wrażliwymi materiałami związanymi ze swoimi dziećmi. Mogą to być słodkie fotografie, na których pociecha prezentuje się niezwykle uroczo czy filmy i opisy zdarzeń, które w danym momencie ojciec lub matka uznali za zabawne. Repertuar treści tego typu jest niezwykle szeroki, jednak należy mieć na względzie, że każdy post, nagranie czy fotografia zamieszczone w internecie niosą za sobą pewne ryzyko, które przed publikacją obowiązkowo powinniśmy rozważyć.

W sieci rodzinnego kontentu

Mówi się, że w wirtualnym świecie nic nie ginie i bywa w tym sporo prawdy. W chwili udostępnienia danego materiału tracimy bowiem możliwość kontroli nad jej odbiorem. A co najważniejsze – nad jej dalszym wykorzystaniem przez inne osoby. Wystarczy jeden zrzut ekranu, by zapisać na zawsze zdjęcie, relację czy wypowiedź. Materiał może zaś trafić następnie na inne profile w mediach społecznościowych i stać się bazą do zamieszczania kolejnych, wykorzystujących wizerunek dziecka przekazów. To zresztą nic innego jak zjawisko tzw. cyfrowego kidnappingu, czyli baby role play. Przestępstwo tego rodzaju polega na użyciu skradzionego zdjęcia czy filmu z udziałem dziecka do realizacji rozmaitych fantazji, w tym również tych o charakterze przemocowym lub seksualnym. Istotnym zagrożeniem w tym aspekcie są osoby z zaburzeniami pedofilii, które neutralną z pozoru fotografię potrafią wykorzystać do własnych, nieetycznych celów.

Innym niebezpiecznym zjawiskiem związanym z sharentingiem bywa odbiór publikacji przez rówieśników syna czy córki, którzy trafiają na materiały nierzadko nawet po wielu latach. A to niezwykle istotne zagadnienie, bowiem blisko 30% nastolatków doświadcza w internecie hejtu z powodu swojego wyglądu. Ważnym terminem w tym kontekście jest np. troll parenting, czyli rozpowszechnianie treści, które kompromitują lub upokarzają dziecko poprzez pokazywanie trudnych dla niego doświadczeń i sytuacji.

Jak radzić sobie z sharentingiem?

Ryzyka sharentingu możemy jednak uniknąć, pamiętając o dobrych praktykach przez publikacją materiału w internecie. Należą do nich takie metody jak dbałość o odpowiednie ustawienia prywatności naszego profilu w mediach społecznościowych – tak, aby wgląd do treści miały jedynie najbliższe osoby. Nie powinniśmy również udostępniać materiałów, które są intymne i pokazują np. nagość dziecka. Pod żadnym pozorem nie należy także publikować postów ukazujących dziecko w negatywnym świetle, nawet jeśli opisujemy humorystyczną sytuację.

Zainteresował Cię ten temat? Posłuchaj, co na ten temat tego zjawiska powiedziała Anna Borkowska, ekspertka ds. edukacji cyfrowej w Państwowym Instytucie Badawczym NASK.

Zapraszamy także do obejrzenia kampanii „Share with Care” Deutsche Telekom, która niesie za sobą mocny, ale bardzo ważny przekaz.

Wiedza buduje pewność

Kampania „Pewni w sieci” organizowana jest przez T-Mobile Polska, firmę technologiczną, która ma na swoim koncie już wiele działań w zakresie podnoszenia świadomości cyfrowej. W tym roku została ona objęta patronatem Ministerstwa Cyfryzacji oraz Państwowego Instytutu Badawczego NASK. Cała akcja ma zasięg ogólnopolski i podobnie jak jej pierwsza odsłona, skierowana jest do wszystkich, niezależnie od wieku czy umiejętności. W odcinkach z ekspertami różnych obszarów cyberbezpieczeństwa edukuje ona na temat zagrożeń, z którymi możemy się spotkać online. A co więcej, radzi, w jaki sposób się ich wystrzegać. Nagraniom ze specjalistami towarzyszą artykuły na dany temat, a w ramach tegorocznej serii poruszonych zostanie sześć obszarów, tj. e-administracja, sztuczna inteligencja, bezpieczne korzystanie ze smartfona, cyfrowa higiena, niebezpieczne treści dla dzieci i prywatność w sieci, za którą kryje się właśnie sharenting.

Trzy pierwsze odcinki można już oglądać na stronie projektu www.pewniwsieci.pl i na YouTube T-Mobile Polska. Są one dostępne również na popularnych platformach podcastowych, w tym Spotify, Google Podcast i Apple Podcast. Premierowy film dotyczy tematu bezpiecznej e-administracji, a o rozwoju rozwiązań takich jak aplikacja mObywatel, opowiada osobiście Minister Cyfryzacji Janusz Cieszyński. W drugim materiale na tapet trafiło zagadnienie prywatności dzieci w sieci, które od kulis opisuje Anna Borkowska, ekspertka ds. edukacji cyfrowej w Państwowym Instytucie Badawczym NASK. Z kolei w ostatnio opublikowanym nagraniu mieliśmy okazję poznać bliżej tematykę sztucznej inteligencji. O możliwościach technologii w tym zakresie wypowiedziała się Aleksandra Przegalińska, futurolożka i ekspertka w dziedzinie AI.

Niezależnie jednak, który z wątków skłoni nas do zgłębienia obszarów tematycznych cyberkursu, z pewnością warto poświęcić mu trochę czasu. W końcu, tak jak w rodzicielstwie, dobrze być przygotowanym na rozmaite zagrożenia. A przecież całą rodziną funkcjonujemy również w świecie cyfrowym.

a_Tmobile_graf1_LR.jpg



1Żródło: https://www.gov.pl/web/niezagubdzieckawsieci/sharenting-i-wizerunek-dziecka-w-sieci.


Interesuje Cię ta tematyka? Przeczytaj również:

Najbardziej aktualne artykuły: