Czy to nie dziwne, że kiedy zostajemy rodzicami, to od razu przestajemy mówić do siebie po imieniu, a stajemy się dla siebie „mamą” i „tatą”? Tak jakby relacja partnerska przestała istnieć, a w jej miejsce pojawiała się relacja rodzicielska. Warto pamiętać, że życie w rodzinie to nie to samo, co życie w parze. Jeśli nie pokażemy tego dzieciom, to będą przekonane, że rodzice istnieją tylko dla nich. Jakość atmosfery w rodzinie
O atmosferze w rodzinie zawsze decydują dorośli i to oni są w 100 % za nią odpowiedzialni. Na to, jaka ona będzie wpływ ma m.in. jakość wspólnego życia w relacji partnerskiej. Duże znaczenie dla związku ma to, w jaki sposób partnerzy się komunikują i wspólnie radzą sobie z uczuciami, czy nie obwiniają się wzajemnie, mówiąc np. „to przez Ciebie”, „to Twoja wina”.
Aby zbudować dobre relacje w rodzinie,
trzeba po prostu chcieć ze sobą być. Nie oznacza to, że nie mamy prawa do kilku godzin czy nawet dni w samotności. Nie należy odczytywać tego jako zagrożenie dla relacji partnerskiej. Przecież każdy z nas ma takie chwile, że woli być sam. W związku
ważna jest równowaga i szanowanie zarówno oddalenia, jak i bliskości.
Docenianie w związku
Każdy z nas ma potrzebę bycia zauważonym i potraktowanym z godnością przez drugą stronę.
Chęć bycia kimś wartościowym dla osoby, z którą tworzymy związek to jego fundament. Daje to nam
poczucie własnej wartości, która leży u podstaw naszego istnienia. Kiedy trudno nam się porozumieć, to zwykle przestajemy doświadczać bycia kimś ważnym i wartościowym dla partera(-ki). Wtedy zwykle w związku pojawia się agresja. Nie czujmy się szanowani i doceniani. Niektórzy z nas przeżywają złość. To sygnał, że w relacji
należy zatroszczyć się o miłość, wspólny czas tylko we dwoje. Być może warto wrócić do okresu zakochania i wzajemnej fascynacji.
Złość w relacji partnerskiej
Złość nie jest wrogiem miłości. O swoją złość należy się
zatroszczyć tak samo, jak troszczymy się o złość naszych dzieci. Często bywa ona sygnałem, że przez długi czas nie dbałem(-am) o siebie i swoje potrzeby. Warto podejść do siebie z miłością, wziąć kilka głębokich oddechów i zastanowić się, o co mi tak naprawdę chodzi, czego chcę dla siebie, od Ciebie i dla nas jako pary? Kiedy nasz partner lub partnerka przeżywa złość, pomocne jest
pytanie - „co mogę dla Ciebie zrobić? Jak mogę się o Ciebie zatroszczyć?”.
Takie podejście jest niezwykle kojące i wspierające dla związku. W relacji zawsze będą pojawiać się konflikty i nieporozumienia. Partnerzy to ludzie z krwi i kości, którzy mają różne potrzeby i pragnienia. Uznanie i akceptacja tego faktu to bardzo duży postęp w relacjach.
Złość jest elementem związku. Kiedy moje
TAK ściera się z Twoim
NIE, wtedy ścierają się nasze potrzeby i życzenia. Kiedy nie chcemy dopuścić do nieustannych i burzliwych kłótni, które wywołują złą atmosferę w rodzinie i w związku, warto wprost mówić:
- Czego chcę, a czego nie chcę?
- Czego potrzebuję, a czego nie potrzebuję?
- Co lubię, a czego nie lubię?
- Na czym mi zależy?
- Co mi się podoba, a co mi się nie podoba?
- Co chętnie zrobię, a czego nie zrobię?
Równie ważne jest usłyszenie
w dialogu potrzeb mojego partnera/partnerki. Ta wymiana nie powinna być przedmiotem sporu, a bodźcem do usłyszenia i poważnego potraktowania swoich potrzeb i odpowiedniego działania. To, że powiemy, czego chcemy, nie oznacza, że to dostaniemy. To także stanowi element partnerstwa. Każdy sam musi podjąć odpowiedzialność za siebie i zatroszczyć się o zaspokojenie swoich potrzeb i życzeń.

Zajrzyj pod powierzchnię
Kiedy
rodzice przychodzą po poradę wychowawczą w spawie
dziecka, często okazuje się w rozmowie, że u podstaw ich problemów leży to, że od dość dawna nie funkcjonują jako
para, a jedynie jako
rodzice. Zgłaszają się po to, aby dowiedzieć się, jak zadbać o dziecko, a dochodzą do wniosku, że najpierw powinni odbudować to, co ich łączy. Pojawia się wówczas pytanie: „jak możemy sami o siebie zadbać indywidualnie i jak możemy o siebie zadbać wzajemnie”? Zwykle w tej relacji brakuje empatii, szacunku, uznania, życzliwości, czułości. Skupiając się na zachowaniu dziecka, przy wzajemnej krytyce i oskarżeniach, zapominamy z czułością popatrzeć na siebie i zapytać:
- Co mogę dla siebie zrobić, żeby było mi lepiej?
- Co mogę dla Ciebie zrobić, żeby Tobie było lepiej?
- Co możemy zrobić wspólnie?
Często zajrzenie pod powierzchnię relacji pozwala dostrzec skrywane problemy. Okazuje się, że gdy rodzice zaczynają dbać o swój związek i czuć się w nim lepiej, to ma to
pozytywny wpływ na dziecko.
„Życie z dziećmi w rodzinie nie polega na tym, co potocznie nazywamy wychowaniem. Decydująca jest jakość indywidualnego i wspólnego życia dorosłych. Życie dorosłych ma większy wpływ na dzieci niż jakiekolwiek świadome próby i metody wychowawcze”.
Jesper Juul
Dobra relacja dorosłych ma wpływ na dzieci. Każda rodzina potrzebuje dojrzałych, kochających się rodziców, których łączy szacunek i wzajemne zaufanie.
Źródła: - Być razem. Książka dla par. Jesper Juul. Wydawnictwo MiND. Podkowa Leśna 2018 r.
- Być mężem i ojcem. Jesper Juul. Wydawnictwo MiND. Podkowa Leśna 2012 r.
- Życie w rodzinie. Jesper Juul. Wydawnictwo MiND. Podkowa Leśna 2013 r.
Marzena Jasińska Trener, dyplomowany coach, doradca rodzinny. Od lat wspiera rodziców w konsultacjach indywidualnych oraz warsztatach psychoedukacyjnych. Swoją pracę opiera na filozofii Jespera Juula, założeniach Rodzicielstwa Bliskości oraz Porozumienia Bez Przemocy. Specjalizuje się w zakresie neurodydaktyki oraz uczenia się uczniów. Ekspert rozwoju osobistego, komunikacji, negocjacji. W swojej pracy zajmuje się także tematyką mediacji szkolnych, procesów grupowych, zarządzania zmianą w organizacji i zarządzania zespołem. Prywatnie mama dwóch dorosłych synów.