(Nie)Nudna Godzina wychowawcza

Wychowywanie, obok edukacji, jest obowiązkiem szkoły. I choć szkoła ma rolę wspierającą, a wiodącą – rodzina, to jest to bardzo ważny element jej działalności. Jednak lekcja wychowawcza nastręcza wiele trudności. Przygotowując ją, należy pamiętać o zgodności jej tematyki ze szkolnym programem wychowawczo-profilaktycznym. To jednak za mało, aby dla przestała być przykrym i mało istotnym obowiązkiem. Dlatego nauczyciele łamią sobie głowę, co zrobić, żeby wychowywanie stało się atrakcyjne, zabawne, pociągające.

Trudny orzech do zgryzienia

Kiedy zapytałam uczniów, jak wyobrażają sobie idealną godzinę wychowawczą, nie wiedzieli, co powiedzieć. Po chwili zastanowienia okazało się, że prawie wszyscy oczekują, że lekcja będzie wesoła, ma być na niej śmiesznie. Część chciała, by poruszać problemy dotyczące nastolatków. A niektórzy twierdzili, że zawsze będą się nudzić na lekcjach wychowawczych i nie ma nic, co by ich zainteresowało.

Nie zadowolimy wszystkich, ale możemy spróbować ich zaangażować. Z mojego doświadczenia wynika, że po pewnym czasie ci, którzy stoją z boku, też zaczynają się brać udział w zajęciach. Ważne, żeby lekcja nie była monologiem wychowawcy. Rodzaj pracy trzeba dostosować do predyspozycji uczniów, ich temperamentów i preferencji oraz do celu, jaki chcemy osiągnąć. W klasach młodszych, czyli IV i V inicjatywa bardziej leży po stronie nauczyciela, w starszych –możemy pokusić się o oddanie inicjatywy uczniom.

Poznajmy się

Dostając pod opiekę dzieci w klasie IV, niewiele o nich wiemy, a to przecież wychowawca przez najbliższe lata będzie dla nich najważniejszą osobą w szkole. Uczniowie między sobą znają się lepiej, ale też nie jako całość, a jako pary czy grupki. Tymczasem klasa powinna być jedną drużyną. Dlatego dobrze się poznać. Są na to różne sposoby…

Na początek postanowiłam zadbać o życzliwą atmosferę. Przemeblowaliśmy klasę tak, aby dzieci mogły swobodnie się po niej poruszać. Ustawiliśmy się w dwóch kołach o tej samej liczbie uczniów, koncentrycznie, tak aby uczniowie byli zwróceni twarzami do siebie. Każdy miał za zadanie powiedzieć koledze/ koleżance coś miłego. A następnie osoby z koła w środku przesuwały się o krok w prawo i stanąwszy naprzeciwko następnego uczestnika znowu mówiły coś miłego. Wystarczyło „miło Cię widzieć”, dobrze Ci poszło z matmy”, „z Tobą jest wesoło”, „pomogłeś/łaś mi z polskiego” itp. Kiedy brakowało pomysłów na miłe słowa, prosiłam, aby uczniowie uśmiechnęli się do siebie. Gdy w klasie jest nieparzysta liczba uczniów, w zabawie może wziąć udział wychowawca.

Atmosfera stała się lżejsza i zaczęliśmy. Skorzystałam z zabawy w głosowanie. W kilku miejscach sali przyczepiłam kartki ze słowami „Tak”, „Nie”, Nie wiem / nie mam zdania”. Zadawałam pytania lub wyrażałam opinię, a uczniowie mieli stanąć przy odpowiedzi, z którą się zgadzają. Nie można głosować dwa razy w tej samej kolejce.

Przykłady?
Lubię koty.
Mam w domu zwierzątko.
Mój ulubiony kolor to…
Mam na imię...
Matematyka jest fajna.
Lubię jeździć na łyżwach.

Zabawa łagodzi napięcia w klasie oraz pokazuje uczniom, że nie tylko różnią się od siebie, ale też mają wiele wspólnego.

Podobne zadanie ma inna technika. Przygotowujemy duży plakat podzielony na sekcje oraz tyle rodzajów naklejek, ilu jest uczniów w klasie (mogą być kolorowe karteczki z różnymi symbolami lub jeśli uczniowie będą chcieli – imionami). W każdej sekcji plakatu wpisujemy jedną cechę: np. Mam na imię Zosia, Mieszkam na ul..., Mam niebieskie oczy, Mam włosy czarne, Lubię czytać książki, Lubię grać w gry planszowe itd. Zadaniem uczniów jest przykleić naklejkę w sekcji, z którą się utożsamiają. Potem wieszamy plakat na gazetce i omawiamy. Uczniowie powinni wywnioskować, że są w różnych grupach, że grupy mają różną liczebność i w każdej grupie jest inny „zestaw” uczniów – w efekcie powinni zauważyć swoje wspólne cechy.

Możemy też wykorzystać rodzaj gry w kółko i krzyżyk. Przygotowujemy tyle kart do gry, ilu uczniów. Na karcie jest kwadrat podzielony na 9 pól. W każdym polu jest jedna cecha (podobnie jak na plakacie z sekcjami). Każdy uczeń dostaje kartę i ma podejść do kilku osób, uśmiechnąć się i zadać pytanie wybrane z pola na karcie gry. Jeśli znajdzie osobę, która odpowie pozytywnie, zaznacza odpowiedź kółkiem, jeśli nie – krzyżykiem. Zabawa kończy się w momencie uzyskania jednej linii z kółkami lub krzyżykami.

Po każdej aktywności powinno być wspólne omówienie. W mojej klasie najlepiej sprawdza się siedzenie w kręgu naprzeciw siebie. Uczniowie są wtedy bardziej zdyscyplinowani i uważniej się słuchają, niż siedząc w ławkach.

Współpraca

Kiedy już poznałam się z moją klasą, przyszedł czas na rozwiązywania problemów, kształtowanie postaw i doskonalenie kompetencji społecznych. Często stosowałam pracę w grupie. Było sporo problemów, ponieważ na początku nie wszyscy akceptowali losowy przydział do grup. Zaproponowałam więc, że co drugą lekcję dobierają się sami, a co drugą wybieramy skład grupy losowo. Należało zachować zasadę, że każdy musi należeć do jakiejś grupy. Zadziałało. 

W pracy grupowej możemy wykorzystać metodę mapy mentalnej. Posłuży dobrze, gdy będziemy poznawać wartości, skutki używania niebezpiecznych substancji czy unikania WF-u, zasady zachowania w klasie itd. W mojej pracy wychowawczej czasem korzystam z plakatu z narysowanym drzewem. Musi mieć ono część nadziemną i podziemną.

grafika_artykul_nie_nudna.jpg


Sprawdziło się na lekcji o wartościach. Najpierw omówiliśmy, co to są wartości, następnie zrobiliśmy w grupach mapy mentalne dotyczące wartości. Mapy zostały zaprezentowane i omówione, a na koniec powstał wspólny plakat z drzewem. Korzenie to były wartości, a owoce drzewa – różne sukcesy, które z nich wynikają. Na korzeniach i pniu znalazły się takie wartości jak: rodzina, prawdomówność, dobro, zdrowie, miłość, uczciwość, zaufanie, szczerość, poczucie humoru, pracowitość, odwaga, obowiązkowość, wiara, przestrzeganie zasad, życzliwość, przestrzeganie prawa, wykształcenie, wiedza. A owoce to szczęście, dobra praca, przyjaciele, dom, ukończenie szkoły, radość, satysfakcja, dobre oceny, dobre relacje z otoczeniem, brak konfliktów z prawem. Zwracaliśmy uwagę na to, czym powinien w życiu kierować się człowiek, co jest fundamentem dobrego życia, co to znaczy być dobrym człowiekiem i czy warto kierować się wartościami.

Czytaj dziecku

Spora część uczniów w mojej klasie nie lubi czytać książek. Jak połączyć wychowanie z czytaniem? Na kilku lekcjach czytałam wybrane fragmenty książek lub opowiadań, adekwatnych do tematu, jaki chciałam omawiać. W wyborze lektury i przeprowadzeniu lekcji pomogła mi pedagog szkolna. Ona też opracowywała scenariusze większości tych lekcji. Lekcje dotyczyły: odpowiedzialności, radzenia sobie w trudnych sytuacjach, agresji, tolerancji, nawiązywania relacji. Oczywiście nie przeczytamy całej książki na lekcji – należy wybrać odpowiedni fragment. Polecam fragmenty „Tajemniczego Ogrodu”, „Pollyanny”, „Mikołajka”, „Jeżycjady”, a dla starszych uczniów także „My, dzieci z dworca Zoo”.
Lekcja składała się z części „czytanej” – czytałam ja, ale może czytać wybrany uczeń. Możemy też wcześniej poprosić o przygotowanie przez grupę uczniów czytania z podziałem na role. Druga część to omówienie z ćwiczeniami zazwyczaj w grupach lub parach i na koniec podsumowanie i zapisanie 2-3 wniosków w widocznym miejscu.

„Powiedz mi, a zapomnę. Pokaż mi, a zapamiętam. Pozwól mi uczestniczyć, a zrozumiem”
Konfucjusz

Tę zasadę dobrze jest stosować do wychowywania. Jak to zrealizować? Pomocna jest metoda dramy. Uczniowie podzieleni na grupy przygotowują krótkie scenki według gotowego scenariusz lub własnego pomysłu, ale z zachowaniem określonych przez wychowawcę ram. Mogą to być rożne sytuacje, w jakich mogą się znaleźć i rozwiązania, jakie mogą zastosować. Jest w mojej szkole klasa, której uczniowie lubią nagrywać filmy. To również może być sposób na godzinę wychowawczą. Na jednej lekcji tworzymy scenariusz dotyczący interesującej nas tematyki. W domu uczniowie przygotowują się do odgrywania scenek, a na następnej lekcji odgrywają je i filmują. Na kolejnej lekcji wspólnie oglądamy i omawiamy. Metoda sprawdzi się w kształtowaniu asertywności, umiejętności rozwiązywania problemów, radzenia sobie ze stresem i trudnościami.

Nowoczesne technologie mogą być pomocne

Stosując metodę „burzy mózgów”, zamiast karteczek przyklejanych do tablicy możemy zastosować tablety lub smartfony i wykorzystać jedną z dostępnych aplikacji do tworzenia quizów. Wymaga to jednak wcześniejszego przygotowania quizu. Wyświetlamy pytanie i 4 odpowiedzi, a uczniowie głosują. Po każdym pytaniu omawiamy odpowiedzi. Można tę metodę stosować zarówno jako wstęp do lekcji, jak i sprawdzenie na koniec, co uczniowie zapamiętali. Zamiast rysować plakat na papierze, możemy wyświetlić go na tablicy interaktywnej.

Zakończenie też powinno być miłe

Jak zakończyć lekcję, by było miło? Moi uczniowie uwielbiają krótkie filmiki o kotach. Może to być rodzaj nagrody za sumienna pracę na lekcji i zaangażowanie w grupie. Wystarczy 3-4 minutowy filmik znaleziony w Internecie, ale warto pokusić się o własny. Dziś każdy aparat telefoniczny ma możliwość nagrywania filmów, więc nie powinno być problemów. Możemy umówić się z uczniami, że każdy nagra jeden filmik o swoim pupilu i losować kolejne lekcje, na których będzie je prezentował. W ten sposób możemy pokazać uczniom, że są ważni, że doceniamy to, co potrafią zrobić i dać im szansę na działanie, które lubią. Ustalając zasady, należy omówić stosunek człowieka do zwierząt. Zwrócić uwagę, by zrobienie filmiku nie odbywało się za wszelką cenę i by zwierzątko filmować w sytuacjach naturalnych, by było bezpieczne i by nie działa mu się krzywda. Możemy, planując kręcenie filmików, zrobić piękną lekcję o prawach zwierząt. Uczniowie mogą dowiedzieć się, jak przygotowuje się zwierzęta do występów przed kamerą.

Innym sposobem może być znalezienie przez każdego ucznia przynajmniej jednej dobrej rzeczy, która przydarzyła mu się w danym dniu, co się udało, tzw. efekt Pollyanny. Pomaga to skupić się na pozytywach i lepiej nastawić do kolejnego działania. Pozwala też podnieść samoocenę i wiarę we własne możliwości. Zakończyć lekcję w mniejszym napięciu i pożegnać się z miłym akcentem.

„Dobry wychowawca, który nie wtłacza, a wyzwala, nie ciągnie, a wznosi, nie ugniata, a kształtuje, nie dyktuje, a uczy, nie żąda, a zapytuje – przeżyje wraz z dziećmi wiele natchnionych chwil.” 
J. Korcza

Wychowywanie to proces trudny, długi i wielopłaszczyznowy. Nie da się wychować człowieka na jednej lekcji tygodniowo. Ale można mu zaszczepić zasady, pokazać, co jest ważne i czym kierować się w dokonywaniu wyborów. Przemyślane i zaplanowane działania pozwalają kontrolować aktywność uczniów. Lekcja jest jednocześnie „luźna” i panuje na niej dyscyplina. Uczniowie mogą rozmawiać i poruszać się w ramach wyznaczonych reguł, wyrażać własne opinie, szukać rozwiązań i nie nudzą się na lekcji. Jednocześnie są wychowywani. Nie ma jednej metody na dobrą lekcję wychowawczą, ale nie musi ona być nudna.





Ewa Gęca 
Nauczyciel przyrody, biologii i informatyki w szkole podstawowej. W zawodzie od 27 lat. Współautorka serii podręczników i zeszytów ćwiczeń do przyrody „Przyroda z klasą” wydawnictwa Klett. Uczestniczka wielu projektów np. eTwinning, Commenius, Nauczyciel z klasą, Uczniowie z klasą. Koordynator edukacji zdrowotnej w swojej szkole. Od lat organizuje miejski turniej wiedzy o zdrowym stylu życia i konkurs regionalny. W tym roku pod jej przewodnictwem szkoła zdobyła Krajowy Certyfikat Szkoły Promującej Zdrowie.


Interesuje Cię ta tematyka? Przeczytaj również:

Najbardziej aktualne artykuły: