Rozpoznawanie zachowań niebezpiecznych u dzieci i młodzieży

Kolejne miesiące pracy zdalnej, hybrydowej lub stacjonarnej z młodszymi dziećmi mijają w cieniu pandemii. Uczniowie (i nauczyciele) są coraz bardziej zmęczeni i sfrustrowani, a niepewność jutra pogłębia te stany, doprowadzając do uzależnień, samookaleczeń i innych niebezpiecznych zachowań. Coraz więcej jest komunikatów ze strony rodziców i nauczycieli o obniżonych nastrojach lub już stanach depresyjnych uczniów. Jakie zachowania uczniów powinny budzić niepokój nauczycieli i rodziców?

Objawy obniżonego nastroju i stanów depresyjnych u dzieci i młodzieży

Jednym z pierwszych sygnałów, które powinny zaniepokoić dorosłych, jest utrata radości z wykonywania działań, które wcześniej były przyjemnością dla dziecka. Potem apatia i niechęć do aktywności, czasem wybuchy złości i huśtawka nastrojów. Do tego dołączają symptomy ze strony ciała: bóle głowy, bóle brzucha, złe samopoczucie, które nie mają ustalonej przez lekarza przyczyny.

Rodzice i nauczyciele często zakładają, że stany depresyjne dotyczą starszych dzieci i dorosłych, a nie np. pierwszoklasistów. Kiedy widzą zmianę zachowania najmłodszych, szukają przyczyn somatycznych (Za dużo słodyczy… Może jakaś choroba go zbiera?...), w relacjach (Pokłóciła się z koleżanką… Nie pozwoliłam mu pójść na te urodziny, to teraz się na mnie odgrywa…), w przyzwyczajeniach ( Za dużo telewizji ogląda… Pojeździłaby na rowerze, to by jej przeszły humory…). U starszych składa się te zachowania na karb okresu dojrzewania (Nastolatki tak mają… Typowy nastolatek…). A obniżony nastrój, utrzymujący się przez kilka tygodni, może oznaczać depresję. I wiek nie ma tu nic do rzeczy. Depresję diagnozuje się już nawet u przedszkolaków. Czujność i uważność ze strony rodziców i nauczycieli mogą zapobiec pogłębianiu się problemu i dać szansę na skuteczne wsparcie dziecka.

Sygnały uzależnień

Jednak nie tylko depresja jest obecnie szczególnym zagrożeniem. Część dzieci i młodzieży radzi sobie z trudnościami sięgając po alkohol, papierosy, dopalacze czy narkotyki. Poza próbą uporania się z obniżeniem nastroju, uzależnienie może mieć też wiele innych przyczyn (np. uległość w relacjach z grupą). Różnorodny może też być jego przedmiot – uzależnienie dotyczyć może Internetu, przebywania w sieci, gier komputerowych, posiadania ciągle nowych modeli telefonu, zdrowego odżywianie lub zaburzeń odżywiania (bulimia, anoreksja), dbania o tężyznę fizyczną, korzystania z solarium, zakupów, telewizji, hazardu i wielu innych.

Co powinno zaniepokoić? Wyraźna i utrzymująca się zmiana w zachowaniu młodego człowieka. Przede wszystkim rezygnacja z ulubionych wcześniej zajęć (np. kół zainteresowań, SKS). Zwracać uwagę powinna też niedbałość, a czasem niechlujność ubioru związane z brakiem zainteresowania tym zagadnieniem. W przypadku alkoholu, dopalaczy czy narkotyków może ona wynikać z przeżywanych stanów nieświadomości. Ponadto w kontekście szkoły sygnałami są też obniżone wyniki i słaba frekwencja. Objawami fizjologicznymi mogą być nadmierna senność lub pobudzenie, zmiany rytmu snu, zaburzenia koncentracji, gwałtowne wychudzenie lub przyrost wagi. Dlatego warto uświadamiać rodziców w tym zakresie i podpowiadać im, co powinno zwrócić także ich uwagę. Do zachowań „domowych”, które są szczególnie niepokojące, należą niekontrolowane wybuchy złości, szczególnie wtedy, gdy ograniczony zostaje dostęp do środka uzależniającego (np. krzyki i wrzaski w reakcji na wyłączenie telewizora czy komputera). Martwić powinna też izolacja od rodziny czy przyjaciół, a także ciągłe komunikaty o zgubionych drobnych kwotach lub zagubionych przedmiotach.

Jeśli dziecko jest uzależnione od dopalaczy i narkotyków, zauważyć można szereg specyficznych symptomów. Należą do nich słodkawy zapach oddechu, włosów i ubrań, używanie kropli do oczu i nosa, częste krwotoki z nosa, zaniedbanie higieny osobistej. Rodziców powinno zastanowić palenie kadzidełek, używanie odświeżaczy powietrza czy ciągłe wietrzenie pokoju – być może dziecko chce pozbyć się specyficznego zapachu substancji, które przyjmuje. Oczywistymi, ale jednak wartymi wymienienia przedmiotami, które powinny zaalarmować o problemie, są fifki, fiolki, woreczki z proszkiem, suszem lub kryształkami, bibułki, tabletki, znaczki, naklejki, pojemniki z klejem, igły, strzykawki. Każdy taki sygnał powinien powodować reakcję dorosłych opiekunów i organizację wsparcia specjalistycznego.

a_rozpoznawanie_zachowan_niebezpiecznych_dzieci_i_mlodziezy_LS_graf.jpg

Zachowania autoagresywne

Sięganie po różne środki zmieniające świadomość jest zachowaniem autodestrukcyjnym. Innym typem zachowania, które mogą się pojawiać u dzieci przeżywających trudności i które powinny pociągnąć za sobą działanie nauczycieli, rodziców i opiekunów, są zachowania autoagresywne. Mogą one przyjmować formę werbalną (wypowiadanie poniżających komunikatów na swój temat, krytykowanie siebie) albo fizyczną, która polega na samookaleczaniu: cięcie skóry, wyrywanie fragmentów ciała czy włosów, wbijanie ostrych przedmiotów, łamanie kości, przypalanie, polewanie żrącymi substancjami, wielokrotne rozdrapywanie ran i blizn.

Człowiek, który rani siebie, czyni to z powodu ogromnego napięcia emocjonalnego, które może być związane z traumą (np. przemoc różnego rodzaju), nadmiernymi wymaganiami ze strony szkoły i domu, niemożnością zapanowania nad swoim życiem z powodu zbytniej kontroli rodziców. Przyczyną może być też zaburzenie rozwoju (np. autyzm) lub choroby (depresja, schizofrenia, choroby i uszkodzenia mózgu). Młodzi ludzie okaleczają się nie po to, aby zadać sobie ból, ale żeby sobie udowodnić, że panują nad jakąś częścią swojego życia – nad ciałem. To przynosi ulgę i poczucie spełniania, które może uzależnić i doprowadzić do tego, że samookaleczanie będzie jedyną dostępną im strategią reakcji na stres. Im wcześniej dostaną wsparcie specjalisty, tym większa szansa na zmianę destrukcyjnych zachowań.

Dzieci, które się samookaleczają, często podejmują działania mające maskować efekty tych działań. Należeć do nich może zmiana sposobu ubierania (długie rękawy i nogawki nawet w ciepły dzień), odmowa ćwiczeń na zajęciach wf (bo wymaga przebierania się w obecności kolegów lub koleżanek), odmowa badań lekarskich, nawet gdy jest ku temu wyraźna potrzeba.  Bardziej czytelnymi sygnałami o samookaleczaniu są ślady na ciele niewiadomego pochodzenia, opatrunki czy blizny. W takiej sytuacji pierwszym działaniem powinno być podjęcie rozmowy i okazanie wsparcia. Warto zaoferować pomoc w rozmowach z rodzicami i w organizowaniu pomocy specjalistów. Wszystko z wielkim wyczuciem i taktem, aby nie zrazić i nie zniszczyć zaufania, jeśli nas nim uczeń obdarzył. To zaufanie może być pomostem do uzyskania pomocy dla dziecka.

Sygnały wzrastającego ryzyka samobójstwa

Samobójstwo jest ostatnim etapem postępującego procesu autodestrukcji. Stany depresyjne i samookaleczanie to sygnały o tym, że młody człowiek traci kontrolę nad swoim życiem. Planujący samobójstwo często piszą testamenty, listy pożegnalne, rysują pełne bólu ilustracje, czytają na stronach internetowych teksty o rozpaczy, śmierci, bólu, rozdają swoje cenne przedmioty, oddają swoje domowe zwierzęta, podejmują tematy śmierci i rozpaczy w rozmowach. Wykazują objawy depresji, izolują się, zrywają przyjaźnie i znajomości.

Jak pomóc? Zauważyć. Podjąć otwartą rozmowę. Skupiać się na możliwych rozwiązaniach i organizować pomoc specjalistów. Uwaga! Często – jeśli ci uczniowie zaufają komuś i zwierzą się z planowanego samobójstwa (lub samookaleczania, uzależnienia),  mocno naciskają: Tylko proszę nikomu nie mówić! Nauczyciel nie może obiecać, że nikomu nie powie. Potrzebna jest pomoc osób bliskich dziecka (więc konieczna jest rozmowa z rodzicami), jak również opieka specjalisty (w przypadku ryzyka samobójstwa powinien to być psychiatra). Jasno trzeba powiedzieć: Nie mogę Ci tego obiecać, ale mogę zapewnić, że będę przy Tobie, gdy powiesz to rodzicom. Pomogę w zorganizowaniu pomocy. A potem dotrzymać słowa.

Co można zrobić, aby zmniejszać ryzyko zachowań niebezpiecznych?

Jak w przypadku każdego zagrożenia, ważna jest profilaktyka. Jej elementem powinna być rzetelna informacja o zagrożeniach związanych z zachowaniami niebezpiecznymi i możliwościach uzyskania wsparcia kierowana zarówno do uczniów, jak i do rodziców. Rozmawiając o tych tematach z  uczniami, powinniśmy mieć na uwadze dotarcie zarówno do tych, którzy sami potrzebują pomocy, jak i do tych, którzy chcieliby pomóc swoim kolegom z klasy w tego typu sytuacji. Informacja i edukacja w tych obszarach powinna być pozbawiona oceny i obwiniania tych, którzy sięgają po takie rozwiązania. Akcenty należy kłaść na możliwości wsparcia i udzielenia pomocy. To zwiększy zaufanie do szkoły jako instytucji, która może i chce pomóc.

Poza tym w profilaktycznych działaniach dobrze postawić na te, które wzmacniają samoocenę i poczucie wartości uczniów. Można zaplanować dobrze zorganizowane zajęcia odpowiadające zainteresowaniom uczniów lub trening kontroli emocji i zmniejszania stresu, wsparty przez psychologa czy pedagoga szkolnego. Tego typu działaniem jest też opieranie się w codziennej pracy dydaktycznej i wychowawczej na mocnych stronach uczniów i traktowanie błędów jako koniecznych do pełnego zrozumienia i opanowania nowych umiejętności. Istotne jest też stworzenie jasnych i czytelnych dla wszystkich członków społeczności procedur wsparcia.




Maria Tuchowska
Nauczyciel dyplomowany, polonista i teolog. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy z dziećmi i młodzieżą w placówkach integracyjnych różnego poziomu, edukator, coach, przeprowadziła ok. 600 szkoleń z zakresu kompetencji psychospołecznych nauczycieli, prawa oświatowego, pracy z dziećmi i młodzieżą z różnego typu zaburzeniami. Specjalizuje się również w tematyce dotyczącej zagadnień związanych z obecnością rodziców w szkole.


Interesuje Cię ta tematyka? Przeczytaj również:

Najbardziej aktualne artykuły: