Niezapomniana wycieczka szkolna do Kopalni Soli w Wieliczce

Artykuł sponsorowany
Kopalnię Soli w Wieliczce trzeba zobaczyć. Jest jak Sfinks albo Wawel – bezcenna i jedyna w swoim rodzaju. Ponad 700 lat nieprzerwanej historii oznacza, że w wielickich podziemiach z powodzeniem można opowiadać uczniom o czasach kazimierzowskich, o rozbiorach i narodowych powstaniach, o tragedii dwóch wojen i drodze do niepodległości. Można też cofnąć się o 13,5 mln lat i eksplorować dno mioceńskiego morza. Taka szkolna wycieczka na długo zostanie w pamięci.

Wśród skarbów UNESCO

W tej erze turystyki, gdy wszelkie cuda świata są tak często zwiedzane i tak dokładnie wyznaczone, krakowskie kopalnie soli […] są powiewem świeżości w tych niemal wyczerpanych już zasobach atrakcji – twierdziła blisko 180 lat temu Eliza S. Craven Green, poetka i aktorka, autorka hymnu wyspy Man. Od tamtego czasu Kopalnia Soli w Wieliczce niewątpliwie dołączyła do grupy zabytków o międzynarodowej sławie, niemniej w niczym nie straciła na swej „świeżości” – są w Polsce i na świecie piękne kopalnie soli, ale Wieliczka jest tylko jedna, niepowtarzalna i bezcenna.

Zabytkowe podziemia stały się na swój sposób obiektem „kanonicznym”, gdy w roku 1978, wraz z historycznym centrum Krakowa, trafiły na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Co więcej rozpoczęły ów prestiżowy spis, do którego z biegiem lat dołączają kolejne miejsca i zabytki. Podziemna Wieliczka to bez wątpienia powód do dumy, bo jakby nie patrzeć, jest zadziwiającym dziełem ludzkich rąk i natury, świadectwem ciężkiej pracy oraz wyrazem talentu górników. W epoce, w której coraz więcej świata sprowadza się do ekranu smartfona, zabytkowa wielicka kopalnia uczy, że droga do piękna i wartości rzadko kiedy jest drogą na skróty.

a_ksw_LS_graf1_23082022.jpg

Turystyczne tradycje

Średniowieczni górnicy, zjeżdżając w głąb ziemi – uczepieni liny, uzbrojeni w wątłe światło kaganków, raczej nie planowali wykuwać w soli pomnika. Ku pokrzepieniu serc śpiewali „Salve Regina” i szli zmagać się z siłami przyrody, których nie mogli jeszcze rozumieć. Nie da się jednak ukryć, że fenomen wielickiej kopalni nie tkwił w mroku zbyt długo. Jakieś 600 lat temu do Wieliczki zawitali pierwsi turyści – wiarygodna tradycja podaje, że był pośród nich młody Mikołaj Kopernik. Współcześni zwiedzający wędrują ścieżkami, które przed nimi pokonali m.in. Staszic, Goethe, Chopin, Matejko, Orzeszkowa, Piłsudski, Wojtyła.

Co ciekawe, mimo zmieniających się epok, mody, kanonów estetycznych wielicka kopalnia okazuje się nadzwyczaj uniwersalna, wręcz ponadczasowa. Turystów 200-300 lat temu zachwycało to samo, co współczesnych gości. Na liście największych atrakcji były i wciąż są: malownicze solankowe jeziora (zobaczymy je w komorze Barącza oraz Piłsudskiego), solne kaplice (np. pełna blasku i rozmachu kaplica św. Kingi) czy rzeźby, oczywiście z soli. O zawrót głowy niezmiennie przyprawia komora Michałowice, którą zabezpieczono misterną drewnianą obudową oraz wysoka na 36 m komora Staszica – śmiałkowie latali w niej balonem oraz skakali na bungee.

a_ksw_LS_graf2_23082022.jpg

Komfortowa wyprawa w głąb ziemi

W Wieliczce naprawdę znają się na organizowaniu zwiedzania. Wybierając Trasę Turystyczną, można liczyć nie tylko na piękne widoki, ale też na komfort i pełne bezpieczeństwo. Spacer po podziemiach odbywa się pod opieką profesjonalnego przewodnika. Niezależnie od pogody i pory roku w kopalni panuje stała temperatura ok. 17-18 st. C. Aby pokonać Trasę Turystyczną, nie trzeba być sportowcem, niemniej należy liczyć się z dystansem ok. 3,5 km oraz schodami (kilkaset na całym szlaku). Przydadzą się zatem wygodne buty. Spacer wśród soli niewątpliwie wzmaga apetyt, dlatego przy rezerwacji zwiedzania dla grupy szkolnej, warto rozważyć dodanie do planu wycieczki posiłku w podziemnej restauracji. Młodzieży kopalnia proponuje również nocleg 125 m pod ziemią w komorze Słowackiego.

a_ksw_LS_graf3_23082022.jpg

Młodsze klasy z całą pewnością będą zachwycone wędrówką „Śladami legend”. Wycieczka łączy unikatowe plenery Trasy Turystycznej z poszukiwaniem niezbitych dowodów na zasadność górniczych opowieści. W każdej legendzie tkwi ziarno prawdy – tu odcisk dłoni Skarbnika, tam zastygłe w soli krasnoludki czy pierścień królewny Kingi. Kto będzie miał szczęście, ten spotka Skarbnika nie tylko w wersji solnej! Przed wyprawą warto zajrzeć do Internetu i odszukać na kopalnianym kanale You Tube wielickie baśnie czytane przez Adama Woronowicza, na miejscu zaś koniecznie trzeba o wszystko wypytać przewodnika. Wieliccy przewodnicy o kopalni i soli wiedzą dosłownie wszystko.

Szczegółowe informacje o różnych wariantach zwiedzania Trasy Turystycznej dla grup szkolnych, przydatne maile, numery telefonów oraz formularze rezerwacyjne znajdziemy na www.kopalnia.pl.

a_ksw_LS_graf4_23082022.jpg

Słone, zdrowe, kolorowe

Wielicka kopalnia to fascynujące podziemia, ale też atrakcje na powierzchni. Jedną z nich jest tężnia solankowa – największy tego typu obiekt na południu Polski. Położona na skraju malowniczego Parku św. Kingi przypomina warowny zamek. Z wysokości tężniowych murów oraz ponad 20-metrowej wieży roztacza się ładny widok na okolice szybów Daniłowicza, Paderewskiego, św. Kingi oraz zabudowania nowoczesnej warzelni. Powietrze nasycone chlorkiem sodu wspomaga leczenie chorób układu oddechowego. Inhalacje solankowe polecane są również osobom zdrowym, np. jako remedium na smog. Co ciekawe pierwsze w historii tężnie powstały jako obiekty przemysłowe. W tych wzniesionych z drewna i tarniny budowlach zwiększano zasolenie wód – tak „zatężone” trafiały do ówczesnych warzelni jako surowiec. Przypadkiem okazało się, że wokół tężni powstaje leczniczy mikroklimat, który otworzył tym niezwykłym obiektom drogę do uzdrowiskowej kariery.

a_ksw_LS_graf6_23082022.jpg

Zwiedzanie Trasy Turystycznej, wizyta w tężni solankowej… A komu wielickiej soli będzie za mało, ten może ją sobie kupić. W kopalnianych sklepach firmowych, w serwisie kopalnia.pl oraz na Allegro czekają słone wyroby – od pachnących kolorowych kosmetyków po aromatyczne mieszanki przypraw.

Sól niejedno ma imię

Dlaczego sól jest słona? Czy sól zawsze jest biała? Skąd się wzięła? Dlaczego posolone frytki są takie smaczne? Zadawanie pytań to droga prowadząca prosto do wiedzy, a odpowiedzią jest Kopalnia Soli „Wieliczka”. Przez jej historię przewijają się wielkie nazwiska oraz odkrycia na miarę Grot Kryształowych. Na podziemnym szlaku wciąż można spotkać górników, którzy zabezpieczają bezcenne chodniki i komory. Po dziś dzień w kopalni nie mówi się „dzień dobry”, lecz „Szczęść Boże”, bo odwieczny zwyczaj ma tutaj takie samo znaczenie jak wi-fi w komorze Warszawa czy wygodna winda w szybie Regis.

Współcześnie łatwo nie docenić soli. Powszechnie dostępna sól warzona nie jest szczególnie droga, a dietetycy biją na alarm, że nadmiar chlorku sodu szkodzi zdrowiu. Tymczasem w świecie sprzed stuleci słona przyprawa miała wartość równą złotu. Nie tylko dodawała smaku potrawom, ale również konserwowała żywność. Gdyby nie solone śledzie niejeden śmiały żeglarz nawet nie odbiłby od brzegów Starego Kontynentu. O sól toczono wojny, szukano jej na pustyniach, z zapałem odparowywano z morskiej wody. Starczy poznać mechanizmy sterujące ludzkim organizmem, by pojąć, że bez soli nie ma życia. O ile rzeczywiście solniczki lepiej używać z umiarem, o tyle do Wieliczki, do kopalni soli, warto wracać: z wiedzą, niezapomnianymi widokami i wrażeniami nie można „przesolić”!


Najbardziej aktualne artykuły: