Lektury w terenie – jak wykorzystać przestrzeń pozaszkolną do omówienia tekstu literackiego

Przestrzeń w edukacji często ograniczana jest do przestrzeni klasowej. Wielu uczniom i nauczycielom trudno wyobrazić sobie sytuację uczenia się bez ławki i krzesła. Tymczasem lekcja może odbyć się wszędzie. Przetestowałam to wielokrotnie i za każdym razem utwierdzałam się w przekonaniu, że warto wyjść z klasy czy ze szkoły, by zaangażowanie uczniów było większe.

Na początku też miałam wiele wątpliwości. Zastanawiałam się, czy uczniowie będą pracowali, jaka będzie jakość ich pracy, czy osiągną zamierzony cel, mając na drodze tyle różnorakich bodźców. Niepotrzebnie się martwiłam. Na pierwszej lekcji edukacji pozaszkolnej ustaliliśmy zasady. Podkreśliłam też kilkakrotnie cel, który jest nadrzędny dla naszych spotkań w szkole – uczyć się, a pod koniec roku szkolnego uczennica napisała mi, że podziwia to, że w każdych warunkach potrafię przeprowadzić lekcję, a ona ma zawsze świadomość tego, że się uczy!

Przez lekturę do żołądka

Lekturą ukazującą proces produkcji słodyczy jest książka Roalda Dahla „Charlie i fabryka czekolady.” Aby pokazać, jak wytwarzane są słodycze, wybrałam się z klasą do „Manufaktury słodyczy”. Uczniowie zobaczyli proces produkcji lizaków od torebki z cukrem po gotowy lizak. Gdy masa nie była już gorąca, mogli wybrać smak i uformować swój lizak.

Grafika-artykulu-lektury.jpg


Inne korzyści z pobytu w wytwórni lizaków to zapachy, które unosiły się w pomieszczeniu. Uważne słuchanie i oglądanie tego, co dzieje się przy produkcji, pozwoliło uczniom na odtworzenie przepisu. Inna klasa wybrała się podczas omawiania lektury „Charlie i fabryka czekolady” do kawiarni. Poprosiłam właścicielkę, by przygotowała informacje na temat historii powstania czekolady oraz składników potrzebnych do wytworzenia jej. W kawiarni mogliśmy dowiedzieć się, jakie dodatki stosuje się do wyprodukowania czekolady i która z czekolad jest najlepsza. Na koniec czekała na uczniów uczta z belgijskiej czekolady. 

Do sądu osądzić!


Do sądu poszliśmy, by osądzić Jossiego, bohatera „Braci Lwie Serce” Astrid Lindgren.  W sądach okręgowych prowadzone są lekcje z zakresu edukacji sądowej i można się na nie umówić. Dzień przed rozpoczęciem procesu bohatera uczniowie wylosowali role w procesie i mieli zebrać argumenty w obronie i oskarżeniu Jossiego. Zanim jednak zaczęliśmy bitwę na argumenty w sali sądowej, asesor opowiedziała nam o roli prokuratora, sędziego, świadków, ławników, obrońcy i oskarżonego w procesie. Następnie uczniowie w togach, instruowani przez asesor, poprowadzili proces bohatera. 

A może podchody?

Do lektury „Chłopcy z placu Broni” przygotowałam grę w podchody po okolicy naszej szkoły. Zapytałam uczniów, kto chce być w obozie Feriego Acza, a kto w obozie Janosza Boki. Klasa podzieliła się na dwie grupy, każda z nich otrzymała flagę. Czerwonoskórzy dostali flagę czerwoną, a chłopcy z placu Broni flagę zielono-czerwoną. W trzymaniu flagi wymieniali się, a niosący miał za zadanie nieść ją na czele grupy. Drużyna Boki otrzymała 20 pytań do lektury i miała się schować za szkołą, a drużyna Czerwonoskórych wyruszyła w drogę. Opiekę nad jedną drużyną powierzyłam mamie ucznia, druga była pod moją opieką. Drużyna Czerwonoskórych wskazywała kierunek ucieczki do swojej bazy, rysując strzałki lub inne komunikaty kredą. Czasami pojawiały się strzałki mylące kierunek. Uczniowie musieli również przygotować zadania, które nawiązywały do treści lektury. Przy niektórych zadaniach zostawiali kartki przyciśnięte kamieniem, z zapisanym zadaniem. Dodatkowo uczniowie musieli na trasie znaleźć kamienie, co też wpływało na czas. Każdy z uczniów miał więc zajęcie. Zadania, jakie pojawiły się na drodze obu drużyn, to m.in.:

  • wyjmijcie z kieszeni po lewej stronie ciała wszystkie przedmioty i policzcie je (nawiązanie do zawartości kieszeni chłopców w lekturze),
  • przez minutę zatrzymajcie się i policzcie wszystkie samochody na parkingu i na ulicy, które mają kolor zielony i czerwony (nawiązanie do barw flagi chłopców z obozu Boki),
  • podejdźcie do wybranej osoby na ulicy i życzcie jej miłego dnia (nawiązanie do życzliwości węgierskich uczniów),
  • zatańczcie taniec zwycięstwa (zwycięstwo chłopców w walce na placu),
  • pokażcie przez minutę, jak walczycie ze sobą (wcielenie się w rolę walczących obozów),
  • każda osoba z grupy niech wykona 3 kulki z liści (nawiązanie do kulek kitu),
  • napiszcie, do czego służy kit i przez 30 sekund udawajcie, że go żujecie (nawiązanie do Związku Zbieraczy Kitu).

Grafika-artykulu-lektury3.jpg


Bazę obozu Czerwonych Koszul wyznaczyłam na przystanku tramwajowym. Usłyszałam o idei spotkań na przystanku kobiet z pewnej wsi i pomyślałam, że to dobre miejsce także na lekcję.  Uczniowie w tym miejscu wskazywali elementy świata przedstawionego. I na tym zadaniu przyłapała nas drużyna Boki. A potem to drużyna Feriego Acza wykonywała zadania drużyny Boki i podążała za wskazówkami, by dotrzeć do bazy przeciwników. 

Ogródek pełen tajemnic

„Tajemniczy ogród” Frances Burnett to książka, której nie sposób omówić inaczej, niż organizując miejsce zwane ogrodem. Przy każdej szkole jest choć niewielka przestrzeń do zagospodarowania. Można zasadzić tam różne rośliny. Dobrze, by każdy z uczniów wylosował jedną i wcześniej pozyskał informacje o jej sadzeniu, uprawie, odpowiednich warunkach, a po zasadzeniu – dbał o nią. Po jakimś czasie można zobaczyć z uczniami efekty ich pracy. Można też wykorzystać ogród już istniejący i zaangażować uczniów w prace pielęgnacyjne na jego terenie. Wcześniej uczniowie mogą poszukać informacji na temat gatunków rosnących tam roślin, zidentyfikowanych za pomocą aplikacji, np. PlanetSnap.

Stara szafa i bitwa

Zimowa sceneria książki C.S. Lewisa „Lew, czarownica i stara szafa” zachęca do zbudowania ze śniegu zimowego pałacu (o ile książka jest omawiana wtedy, gdy leży śnieg). Uczniowie mogą napisać instrukcję budowy pałacu. Mogą także podzielić się na grupy, każda z nich buduje igloo i w nim tworzy zadania dla innej grupy. Śnieg można też wykorzystać do bitwy na śnieżki pomiędzy dwoma obozami. Jeśli nie ma śniegu, uczniowie mogą wywołać bitwę na papierowe kule. Każdy rzut kulą w osobę wiąże się z zadaniem pytania dotyczącego treści książki. Dobra odpowiedź to pozostanie na polu bitwy, a zła oznacza trafienie i zejście z boiska. Wygrywa ta drużyna, w której na polu boju pozostanie jak najwięcej osób. 

„Kawałek kiełbasy dobrze obsuszonej”

„Dzieci z Bullerbyn” Astrid Lindgren to książka, której bohaterowie spędzają mnóstwo czasu poza domem. Fragment pokazujący robienie zakupów w oddalonej miejscowości pokazuje, jak ważne jest zapamiętywanie i szukanie sposobów na to, by zapamiętać. Lekcję warto rozpocząć od pokazania technik zapamiętywania, a następnie zaproponować uczniom zrobienie śniadania w szkole. Najpierw uczniowie przygotowują zestaw składników potrzebnych do zrobienia śniadania. Następnie każdy z uczniów losuje jedną lub dwie nazwy produktów i jego zadaniem jest zapamiętanie tych nazw oraz sprawdzenie cen produktów. Do tego zadania uczeń może zastosować jedną z technik zapamiętywania poznaną na lekcji. Następnego dnia każdy uczeń podaje cenę produktu, który miał sprawdzić. Wspólnie z nauczycielem uczniowie szacują, ile będą potrzebowali pieniędzy. Można także zaproponować zmieszczenie się w określonej kwocie. Uczniowie będą musieli dokonać wyboru: których produktów kupić mniej, a których więcej. Sprawdzanie cen może też być związane z wyjściem ze szkoły z nauczycielem. Kolejne wyjście ze szkoły to zrobienie zakupów. Każdy dostaje swoją listę produktów do zapamiętania. Można rozszerzyć zakres produktów o kupno np. 2 bułek orkiszowych, 4 bułek ziarnistych i połowy chleba fit, 25 dkg szynki, 30 dkg polędwicy itd., a potem porównać z listą klasową zestaw produktów zaplanowanych do kupienia i kupionych. Ze zrobionymi zakupami uczniowie udają się do szkoły i tam mogą zrobić sobie śniadanie. Klasowe ławki wystawione przed szkołę stworzą przestrzeń do sporządzenia śniadania na zewnątrz budynku. 

Na spacer z legendą

Lektura „O krakowskich psach i kleparskich kotach. Polskie miasta w baśniach i legendach” Barbary Tylickiej może zachęcić do wyjścia z murów szkolnych i tych uczniów, których miasto zostało zaprezentowane w zbiorze legend, i tych, o których mieście nie zawarto legendy. Uczniów, którzy znajdą w książce legendę o swoim mieście, można zabrać na historyczny spacer śladami bohaterów legendy. Można odwiedzić zabytki związane z opowieścią, a na miejscu odegrać scenki dramowe do konkretnych wydarzeń. Np. książę prosi dziewczynę o rękę. Aby wykonać zadanie, uczniowie dobierają się w pary i odtwarzają scenkę, parafrazując dialogi. Albo: piekarczyk przeciął łopatą linę i zamknął dostęp do miasta – uczniowie energicznie machają ręką naśladując ruchy piekarczyka. Poznanie legend może dać uczniom pole do napisania własnej. Spacer ulicami miasta śladem zabytków i wcześniej przygotowane w grupach opowieści na temat każdego z miejsc pozwolą stworzyć legendy. Zapisać można je w parku, na ławce przed muzeum, na placu przed pomnikiem. Może wtedy wyobraźnia uczniów poszybuje jeszcze dalej?

Rowerem do Afryki



Grafika-artykulu-lektury2.jpg


„Afryka Kazika” Łukasza Wierzbickiego pokazuje podróż dziadka autora na początku XX wieku przez Afrykę. Uczniowie śledząc palcem po mapie eskapadę Kazimierza Wierzbickiego, mogą zaplanować własną wyprawę rowerową. Do realizacji tego zadania będą na pewno potrzebni inni rodzice. Jeśli rowery nie zostaną wykorzystane, to można udać się do miejsca, które uczniowie wyznaczyli, piechotą. W czasach powszechnego używania samochodów nawet dwukilometrowy dystans do przejścia będzie nie lada wyprawą. A na miejscu można rozbić obóz, pokazać, jak rozpalić ognisko, zaangażować uczniów w zbieranie drewna, zbudować z koców namioty czy zlecić przygotowanie poczęstunku z tych produktów, które każdy ma w plecaku. Jakie warunki, taka Afryka. Ale gwarantuję, że wyprawę na kształt wyprawy dziadka Kazika zapamięta każdy!

A pies z tą lekcją!

„Sposób na Elfa” Marcina Pałasza czy „O psie, który jeździł koleją” Romana Pisarskiego to książki, w których bohater jest psem. Poznanie psich zwyczajów można rozpocząć w gabinecie weterynaryjnym. Ciekawym doświadczeniem może być także odwiedzenie psiego fryzjera i wysłuchanie wskazówek dotyczących pielęgnacji czworonogów. Klasową wyprawę można zorganizować także do schroniska dla zwierząt. Może być to spotkanie z pracownikami schroniska i obserwacja psów poprzedzona przeprowadzeniem w szkole akcji zbiórki karmy czy koców dla bezpańskich czworonogów. Można także wspólnie z rodzicami wziąć udział w schroniskowej akcji „Wyprowadź psa na spacer”. Podczas omawiania tych tekstów literackich warto także spotkać się z psem. Wykorzystać odpowiednią pogodę, przygotować koce i siedząc na nich, zredagować opis przyprowadzonego przez któregoś z rodziców zwierzaka.

Oto kilka pomysłów na lekcje poza murami szkoły. Na pewno pole do wykorzystania każdej przestrzeni w edukacji jest większe. To tylko kwestia tego, ile tej przestrzeni damy sobie jako nauczyciele, na ile otworzymy się, by zaufać naszym uczniom i wyjść najpierw poza krzesło i ławkę w klasie, a potem poza mury szkolne.



Dorota Kujawa-Weinke
Nauczyciel z 12-letnim stażem. Pracuje w bibliotece szkolnej, uczy języka polskiego, prowadzi zajęcia terapii pedagogicznej i zajęcia filozoficzne dla uczniów szkoły podstawowej. Na lekcjach stosuje ocenianie kształtujące, jest mentorem dla nauczycieli wdrażających ocenianie kształtujące w 3 edycji kursu „OK zeszyt” prowadzonego przez Centrum Edukacji Obywatelskiej. Uczestniczka ogólnopolskich projektów edukacyjnych, pomysłodawczyni m.in. ogólnopolskiego projektu edukacji integrującej matematykę z językiem polskim „Matematycznie na języku polskim.” Działa jako ambasadorka w Wiośnie Edukacji. Współpracuje z magazynem wychowawcy „Sygnał”. Prowadzi bloga edukacyjnego http://inspirowniaedukacyjna.blogspot.com/. Uczenie jest jej pasją.


Interesuje Cię ta tematyka? Przeczytaj również:

Najbardziej aktualne artykuły: