Wzmacniaj pozytywnie

Nasi uczniowie są wspaniali – pracowici, ambitni, kreatywni… Tylko często mało kto z nich o tym wie. Czasy pandemii jeszcze pogłębiły problemy psychiczne nastolatków, sprawiając, że wielu z nich w prywatnych rozmowach mówi o sobie, że „do niczego się nie nadają”, „nie dostaną się do żadnej dobrej szkoły” i ogólnie to swoje życie widzą głównie w czarnych, a w najlepszym wypadku w szarych barwach. Naszą rolą jest ich wzmocnić, żeby na nowo poczuli, że mogą i potrafią.

Wewnętrzny krytyk, którego aż za dobrze zna ze swoich głów wielu z nas, dorosłych, u nastolatków też ma się świetnie. I podpowiada, że „nie warto próbować, bo i tak się nie uda”. Stąd problemy z motywacją, na którą narzeka wielu nauczycieli. Gdy dodać do tego obniżone poczucie własnej wartości, które jest niczym hamulec wciskany przez nastolatków samym sobie – przepis na porażkę gotowy.

Na szczęście my, nauczyciele, mamy moc, żeby to zmienić. Wystarczy użyć magicznego zaklęcia: pozytywne wzmacnianie. I wcale nie znaczy to: „poklepywanie po głowie i przekonywanie, że nic nie trzeba robić, bo i tak jesteś super”. Wprost przeciwnie.

Jak dbać o pozytywne wzmacnianie swoich uczniów?

  • Oddaj im inicjatywę. W Finlandii, na którą tak chętnie powołują się nauczyciele, przywołując w marzeniach szkołę idealną, to uczniowie przejmują inicjatywę w zakresie tego, jak chcą spędzać przerwy. Co więcej, sami muszą zadbać o organizację miejsca i czasu swoich pomysłów! Jeśli uczniowie chcą ćwiczyć pilates na szkolnym boisku, to oni muszą znaleźć kącik, poprosić nauczyciela, który ma im pokazywać poszczególne pozycje (jeśli właśnie tak to sobie wymarzą) itd. Jeśli chcą grać w koszykówkę, sami muszą zorganizować sobie kosz i iść po piłkę. Nie ma nad nimi non-stop nauczyciela, który pilnuje, czy nikt nie zwichnął sobie ręki i czy wszystkim odpowiada taka forma aktywności. Jeśli nie odpowiada, będą szukali innej.

    Kiedy pozbawiamy kogoś inicjatywy, podświadomie wmawiamy mu, że jego potrzeby i wewnętrzny głos nie są tak ważne, jak nasze potrzeby i nasza intuicja. A to przecież nieprawda. Dajmy czas i przestrzeń na odpowiedzenie uczniom samym na pytanie: „Co chcę teraz robić?” – i umożliwmy realizację tego (lub zmierzenie się z porażką).
  • Nie pracuj ZA swoich uczniów. Oj, jak świetnie to znamy. Klasa otrzymuje polecenie przygotowania apelu. Nauczyciel układa scenariusz, wymyśla dekoracje, a uczniowie łaskawie nauczą się ról (albo i nie – i odczytają je z kartki). A gdyby tak zmienić zasady gry?

    Niech uczniowie zdecydują, jak ma wyglądać ICH przedstawienie. Niech poczują się współodpowiedzialni za to, czy będzie sukcesem. Niech wymyślą oprawę muzyczną i w grupach stworzą dekoracje.

    Że nie będzie tak idealnie, jak byłoby, gdybyś sam za nich wszystko zrobił? Być może.

    Jeśli masz zdolności plastyczne, pewnie Twoje dekoracje byłyby o niebo staranniej wykonane niż te przygotowane przez dwunastolatków. Ale jeśli pozwolisz swoim uczniom poczuć się współautorami Waszego dzieła, oni dołożą starań, żeby wyszło najlepiej, jak to możliwe. Może inaczej niż Ty byś to zrobił, ale niekoniecznie gorzej.

    Możesz postawić na „sprawdzone głosy”. W przedstawieniu mogą występować dzieci, które chodzą do szkoły muzycznej. Może zatańczyć para, która ma sukcesy turniejowe i na którą zawsze możesz liczyć.

    Ale możesz dać się ponieść intuicji i zaproponować rolę dziewczynce, która zawsze siedzi w kącie i nie ma śmiałości zgłosić się do występu, choć koleżanki mówią, że pięknie śpiewa… na domówkach.

    Możesz poprosić o wystąpienie klasowego łobuza, który mówi tak niewyraźnie, że obawiasz się, czy publiczność w ogóle go zrozumie. Ale Ty czujesz, że pasuje do tej roli idealnie. I dasz mu szansę. A jeśli mu się uda, może to być doświadczenie, które choćby na chwilę zmieni to, jak ten młody człowiek postrzega siebie. Nie jako „Patryka z VII a, z którym zawsze są kłopoty”. Jako tego, który rewelacyjnie zagrał w adaptacji „Małego Księcia” i którego oklaskiwała cała szkoła. Wow.
  • Sięgaj po metodę projektową. Zamiast ćwiczyć z uczniami w ławkach scenki z podręcznika, otwórz międzynarodowy projekt eTwinning i zacznij współpracę ze szkołami z Europy. Zaproponuj, by to Twoi uczniowie podpowiedzieli tematykę projektu (zgodną z ich zainteresowaniami) i działania.

    Uczniowie kochają TikToka? Może stworzycie filmiki reklamowe.

    Robicie szkolną gazetkę? Czemu nie włączyć do  niej komiksów w Pixton (www.pixton.com)?

    Marzycie o wycieczce językowej? Umówcie się na spotkanie online na Skype po angielsku z rówieśnikami z Irlandii.

    Cokolwiek wybierzecie, niech to będzie pomysł Twoich uczniów, tak żeby oni mogli być dumni z rezultatów.
  • Chwal precyzyjnie. Wielu nauczycieli stara się wzmacniać swoich uczniów pozytywnie i nie szczędzą im słów pochwały. Piszą na pracach: „Brawo” albo przystawiają gotowe pieczątki z komunikatami typu „Well done”. Tyle że… te pochwały chybiają celu.

    Uczniowie uśmiechają się albo i nie, odkładają pracę i pozostają z przekonaniem o sobie nie wzmocnionym ani o jotę. Dlaczego? Komunikaty nie są spersonalizowane i dostosowane do sytuacji. Zamiast zamawiać jednakowe pieczątki z „Well done”, napisz każdemu uczniowi osobno, co podobało Ci się w jego pracy. Przykłady takich pochwał to:

    „Świetny dobór kolorów”, „Bardzo podoba mi się, jak niesztampowo rozwiązałeś to zadanie”, „Nie pamiętałeś wzoru, ale poradziłeś sobie z wyprowadzeniem go. Tak trzymać!”.
  • Nie koncentruj się na krytyce. Wprowadź w klasie „Zasadę zielonego długopisu”. Zamiast podkreślać błędy, zwracaj uwagę na to, co uczeń zrobił dobrze.
  • W różnorodności moc. Nie ma osoby, która jest jednakowo dobra we wszystkim. Jeśli chcesz pomóc swoim uczniom w rozpoznaniu ich mocnych stron, oferuj im wachlarz możliwości. Jeśli ktoś chce poprawić ocenę, nie proponuj zawsze przygotowania prezentacji w Genial.ly. Nie każdy czuje się informatycznie na siłach, by to zrobić. Może ktoś wolałby przygotować scenkę, lapbooka albo w ramach odwróconej klasy (flipped classroom) nauczyć tego zagadnienia kolegów i wtedy pokaże swoje mocne strony. Bądź elastyczny i otwarty na sugestie.
  • Nie gloryfikuj perfekcjonizmu. Twoi uczniowie i tak zewsząd atakowani są komunikatami, w których wmawia się im, że tylko to, co doskonałe, zasługuje na uznanie. A to nie jest prawda. Pokaż im, że nie trzeba być idealnym – wystarczy wystarczająco dobrym. Chwal za najmniejsze (!) sukcesy i nigdy nie powtarzaj powiedzeń w rodzaju: „Na szóstkę umiem tylko ja”. Każdy może umieć na szóstkę. Nawet jeśli raz czy dwa powinie mu się noga.

Ćwiczenia pielęgnujące Mocne Strony Klasy

Jesteś gotów, żeby wprowadzić Mocne Strony do swojej klasy? Oto kilka przykładowych ćwiczeń, które możesz zastosować:

  • Klasowy Słoik Mocnych Stron. Bierzecie duży słoik. Uczniowie wrzucają do niego kolorowe karteczki, na których wypisują, co im się dziś udało, w czym byli dobrzy itd. Ustalcie, że codziennie jedna osoba jest odpowiedzialna za Klasowy Słoik Mocnych Stron i codziennie co najmniej trzy karteczki muszą się znaleźć w słoiku.

    Uświadom uczniów, że to nie muszą być spektakularne rzeczy typu: „Uratowałem trzy kotki ze schroniska”. Chodzi raczej o drobne sukcesy, które budują wspaniałe rzeczy, np.: „Odpowiedziałam na trudne pytanie z chemii” (i nie ma znaczenia, że w końcowym rozrachunku uczeń i tak dostał niesatysfakcjonującą go ocenę) albo: „Znalazłam zgubiony kolczyk Niny”.

    Początkowo pewnie uczniom trudno będzie wymyślić, w czym byli dobrzy, ale przy pomocy kolegów po kilku tygodniach wejdzie im to w nawyk i naturalnie zaczną budować pozytywny obraz siebie na podstawie tego, czego już dokonali.
  • Klasowa tablica Mocnych Stron. Poświęćcie jedną z tablic w klasie na przygotowanie kolażu ze zdjęciami przedstawiającymi mocne strony uczniów. Przypomnij dzieciom, że mogą patrzeć na tablicę zawsze, kiedy dopadnie ich zwątpienie i kiedy czują, że do niczego się nie nadają. Uświadom im także, że KAŻDY człowiek ma mocne strony, tylko nie każdy umie je samodzielnie odkryć. Czasami przydaje się tu pomoc przyjaciół.
  • Mocne Strony podają Dłonie. Weź kilka dużych kartek z bristolu. Podziel dzieci na grupy. Niech uczestnicy z każdej grupy odrysują dłonie na kartce. Następnie na każdym z palców uczniowie wypisują, w czym są dobrzy, co postrzegają jako ich mocne strony. Jeśli mają z tym problem, mogą poprosić o pomoc kolegów. Następnie kartki przyczepiacie na tablicy szkolnej.
Bez względu na to, jaką metodę pozytywnego wzmacniania swoich uczniów wybierzesz, warto żebyś cały czas pamiętał, po co to robisz. Osoba z wysokim poczuciem własnej wartości jest bardziej skłonna podejmować nowe wyzwania, pogodniejsza, otwarta na współpracę z innymi, skłonna do współpracy i zwyczajnie szczęśliwsza.

Czy nie o tym dla naszych uczniów marzymy?






Literatura:
  • „Fińskie dzieci uczą się najlepiej”, Timothy D. Walkera, Wydawnictwo Literackie

Lilka Poncyliusz – Guranowska
Nauczycielka języka angielskiego w Szkole Podstawowej w Pruszkowie. Absolwentka Wydziału Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego, miłośniczka i propagatorka szeroko pojętych mediów. Autorka dziesiątek materiałów metodycznych dla uczniów i nauczycieli i dwóch książek do nauki języka angielskiego oraz dwóch książek poświęconych skutecznej komunikacji.
Egzaminator Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Warszawie; ambasador eTwinning w województwie mazowieckim. W tym roku szkolnym wychowawczyni klasy IV. Autorka od dawna interesuje się szeroką pojętą psychologią. Od października 2022 r. jest uczestniczką kursu w Centrum Edukacji Obywatelskiej „Wychowanie to podstawa”.


Interesuje Cię ta tematyka? Przeczytaj również:

Najbardziej aktualne artykuły: