Powody słabych ocen ucznia – czy wynikają tylko z niewiedzy? #ocenianie
Oceny dziecka a oczekiwania rodziców
Scenariusz rozmowy Helenki z mamą – wersja 1
Helenka z okna pokoju na piętrze obserwuje powrót rodziców. Jest dość późno, chyba są zmęczeni. Wyciągają z bagażnika torby z zakupami i jakieś paczki (pewnie odebrali z paczkomatu przesyłki zamówione przez Internet). Dziewczynka zbiega po schodach, otwiera drzwi.- Cześć mamo! Pomogę!
- Witaj kochanie! Dziękuję! Uważaj, ciężkie te torby…
- A gdzie tata? Przecież wróciliście razem? Jeszcze czegoś zapomnieliście? Gdzie pojechał?
- Tata pojechał do Nowaków. Ich syn jest na czwartym roku politechniki, udziela korepetycji z przedmiotów ścisłych, tato pojechał omówić z nim warunki i od poniedziałku będzie przychodził do nas dwa razy w tygodniu, żebyś mogła poprawić oceny z matematyki, chemii i fizyki.
- Ale mamo!
- Nic nie mów. To już postanowione, damy radę! Pieniądze wydane na korepetycje to dobrze wydane pieniądze. Nie będziemy oszczędzać na Twojej przyszłości.
- Ale ja nie chcę korepetycji! Nie są mi potrzebne. Sama sobie poradzę!
- Jeśli teraz masz czwórki na półrocze, to co na koniec roku? Jakie świadectwo będziesz miała?
- Mamo! Proszę! Pozwól mi samej decydować…
- O Twojej przyszłości? Jesteś chyba jednak zbyt młoda, żeby rozumieć, jak poważne to są sprawy. Zresztą nie ma o czym rozmawiać, już z ojcem postanowiliśmy i kwita. Chodźmy do kuchni, przygotujemy kolację!
- Nic nie rozumiesz! – Helena wybiegła z przedpokoju. Zdumiona pani Olga usłyszała tylko tupot nóg na schodach i głośne trzaśnięcie drzwiami. Niewiarygodne! – pomyślała - My jej chcemy pomóc, a ona jakieś fochy stroi… Trzeba z nią poważnie porozmawiać o zachowaniu. Ale to już jak wróci Tadeusz.
Dlaczego taka rozmowa nie wspiera motywacji?
Pani Olga i pan Tadeusz kochają swoją córkę, bardzo o nią dbają, starają się zapewnić córce jak najlepszą przyszłość. Helenka ma prawie czternaście lat. To trudny moment w życiu człowieka, kiedy w głowie dziecka dokonują się poważne zmiany.Scenariusz rozmowy Helenki z rodzicami – wersja 2
Helenka z okna pokoju na piętrze obserwuje powrót rodziców. Jest dość późno, chyba są zmęczeni. Wyciągają z bagażnika torby z zakupami i jakieś paczki (pewnie odebrali z paczkomatu przesyłki zamówione przez Internet). Dziewczynka zbiega po schodach, otwiera drzwi.- Cześć mamo! Pomogę!
- Witaj kochanie! Dziękuję! Uważaj, ciężkie te torby…
- A gdzie tata? Przecież wróciliście razem? Jeszcze czegoś zapomnieliście? Gdzie pojechał?
- Tata został jeszcze w garażu. Sprząta w bagażniku, coś się rozsypało, nawet nie wiem, co. A co słychać u mojej córci?
- Wiesz już o czwórkach, co? Pewnie jesteście z tatą rozczarowani, zawsze piątki i szóstki, a teraz taka wtopa…
- Chodźmy do kuchni, trzeba to rozpakować i przygotować kolację. Przy okazji pogadamy. Dlaczego sądzisz, że jesteśmy z tatą rozczarowani?
- Przecież tyle razy mówiliście, że córka będzie naukowcem, taka zdolna, a teraz nawet piątek nie mam…
Pani Olga wytarła ręce, usiadła i przyciągnęła córkę, aby usiadła obok.
- Helenko, nasze żarciki wynikały z radości i dumy, że nasza córcia jest taka zdolna, a nie z Twoich stopni w szkole. Przynosiłaś świadectwa z paskiem i cieszyliśmy się razem z Tobą. Ale nasza miłość nie jest skierowana do prymuski, najlepszej uczennicy, ale do Helenki, naszej córki, która jest najwspanialszą dziewczynką na świecie.
- A tata, co o tym myśli?
- A tata myśli dokładnie to samo! – rozległ się od drzwi głos pana Tadeusza, który wracając z garażu, usłyszał ostatni fragment rozmowy. – Kocham Ciebie, a nie Twoje oceny! – dodał, całując córkę w czoło.
- Rozmawialiśmy o tym w samochodzie – dodała pani Olga. – Jeśli chcesz, możemy załatwić dla Ciebie korepetytora. Syn państwa Nowaków jest na czwartym roku politechniki i udziela korepetycji z przedmiotów ścisłych. Chcesz?
- Hmm… Marek? Znam go, przystojny, wysportowany brunet… może bym nawet chciała…
- Heleno! – pan Tadeusz otworzył szeroko oczy.
- Tato, żartuję przecież! A poważnie, to myślę, że z matematyką jeszcze spróbuję coś zrobić. Pan mówił dzisiaj o możliwości poprawy ostatniego sprawdzianu i jeszcze jakiejś pracy. Dowiem się i może poprawię przed klasyfikacją. Ale fizyka i chemia zostaną. Mam z nimi trochę kłopotów, bo nie lubię się tego uczyć. Wolę inne rzeczy.
- Czwórki to nie są złe stopnie. Jeśli wolisz poświęcić czas na inne przedmioty, my to akceptujemy. Chcemy, żebyś wybrała to, co dla Ciebie jest ważne. Pamiętaj, kochamy Cię zawsze!
- Kocham Was!
Dlaczego scenariusz 2 wspiera motywację Heleny?
Helena jest nastolatką. W jej głowie ściera się tysiące sprzecznych impulsów, emocji, nawyków wypracowanych w dzieciństwie, ale nieprzystających do rzeczywistości nastolatki. Jest także bardzo obciążona obowiązkami, a chce jeszcze rozwijać pasje. Przy takiej ilości obciążeń trudno być najlepszą we wszystkim, więc wybiera. Jej zainteresowania wskazują na to, że Helena upatruje swojego szczęścia raczej w humanistyce, może w sztuce. Mówi do rodziców, że nie lubi uczyć się chemii i fizyki. Rodzice to akceptują, widząc odpowiedzialną postawę córki, która nie lekceważy obowiązków, ale chce skupić swoją energię na tych przedmiotach, które są zgodne z jej zainteresowaniami. Helena czuje wsparcie i bezwarunkową miłość rodziców, a rodzice, powtarzając słowa miłości, wspierają jej dorastanie do pełni dojrzałości.Podsumowując
Rozmowa druga pokazuje relacje rodziców z córką, które wspierają dziecko w dorastaniu. Nie jest łatwo powstrzymać się od podsuwania dziecku rozwiązań, które dorosły uważa za skuteczne. Trudno jest zaakceptować wybory młodziutkiej przecież dziewczyny, o której przyszłość tak mocno zabiegają. A jednak wznoszą się ponad swoje emocje po to, by ich córka mogła zmierzyć się sama z wyzwaniami, jakie stawia przed nią życie. Są blisko, oferują wsparcie, pomoc, a nade wszystko bezwarunkową miłość. Takie relacje to skarb dla każdego dziecka, bo stanowi fundament przejmowania odpowiedzialności za swoje decyzje i podejmowanie zadań wynikających z konsekwencji tych wyborów.Maria Tuchowska
Nauczyciel dyplomowany, polonista i teolog. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy z dziećmi i młodzieżą w placówkach integracyjnych różnego poziomu, edukator, coach, przeprowadziła ok. 600 szkoleń z zakresu kompetencji psychospołecznych nauczycieli, prawa oświatowego, pracy z dziećmi i młodzieżą z różnego typu zaburzeniami. Specjalizuje się również w tematyce dotyczącej zagadnień związanych z obecnością rodziców w szkole.
Interesuje Cię ta tematyka? Przeczytaj również: