Emocjonalizacja uczenia się

Zróbmy mały eksperyment. Czy pamiętasz co robiłeś(-łaś) 10 stycznia 2022? Nie pamiętasz? Pewnie tego dnia nie wydarzyło się nic emocjonującego. A teraz spróbuj przypomnieć sobie co robiłeś(-łaś) 10 kwietnia 2010 (katastrofa smoleńska) lub 2 kwietnia 2005 (śmierć Jana Pawła II). To, że przypominasz sobie, co wydarzyło się tak wiele lat temu, jest efektem silnym emocji, które towarzyszyły Ci tego dnia.

Uważaj na szympansa

Steve Peters, autor książki „Paradoks Szympansa”, uważa, że umysł „psychologiczny” człowieka można podzielić na trzy obszary: płat czołowy (człowiek), płat ciemieniowy (komputer) i układ limbiczny (szympans). Komputer odpowiada za reakcje automatyczne i przechowywanie danych. Człowiek rozważa, analizuje i przewiduje konsekwencje zdarzeń, natomiast szympans działa pod wpływem emocji. Wybucha gniewem lub płaczem, mówi to, czego nie powinien i ma całkowicie inne priorytety. Zdaniem S. Peters’a ilekroć w emocjach robimy lub mówimy coś, czego będziemy później żałować, możemy mieć pewność, że u sterów naszego umysłu stoi szympans. Odpowiednie kierowanie „wewnętrznym szympansem”, według S. Peters’a, pomoże w rozwoju, samodoskonaleniu czy nauce.

Emocje w procesie uczenia się

Emocjonalizacja procesu nauczania/uczenia się to nic innego jak pobudzanie, możliwość przeżywania emocjonalnego tego, czego się uczymy, uznanie przez uczących i nauczających uczuć zadowolenia i satysfakcji z dobrze wykonanej pracy. Bo uczucia są dla naszego mózgu „dobrym drogowskazem” w nauce. Pozytywne emocje ułatwiają zrozumienie niektórych tematów, ponieważ prowadzą do pobudzenia, aktywizują mózgowe ośrodki nagrody.

Emocje i uczucia są ważnym oprogramowaniem naszego mózgu. Są niezależne od wychowania czy języka. Powstają w najbardziej prymitywnej części mózgu – w układzie limbicznym. Są intensywne, krótkotrwałe, pojawiają się pod wpływem impulsu i nagłych zdarzeń. Uczucia są bardziej złożone, określają nasze emocjonalne ustosunkowanie do danej osoby, sytuacji czy przedmiotu. Ich źródłem jest płat czołowy odpowiadający za inteligencję emocjonalną. Który odgrywa też ważną rolę w procesie uczenia się – odbywają się w nim procesy odpowiedzialne za planowanie i myślenie, stawianie i realizacja celów, podejmowanie decyzji, przewidywanie konsekwencji działań, koordynacja działania pamięci roboczej. Odpowiada on również za poczucie tożsamości, świadomego myślenia. Uczucia rozwijają się stopniowo, mogą się zmieniać diametralnie, zależą od tego, w jaki sposób interpretujemy sytuację, mimikę i zachowania innych osób.

Aby nauka była efektywna, należy angażować w nią nie tylko umysł, ale też emocje. Pod wpływem pozytywnych emocji poszerza się nam zakres pamięci, skupienie i myślenie. Mózg staje się kreatywny, łatwiej rozwiązuje stawiane przed nim trudności. Nauka przez zabawę przynosi lepsze rezultaty, bo to, co poznajemy dzięki emocjom, trwale zapisuje się w naszej pamięci. Zadaniem nauczyciela jest tworzenie takich warunków do zdobywania wiedzy i umiejętności, aby proces uczenia się przebiegał w trybie doświadczania, co uruchomi odpowiednie struktury mózgu. Mówiąc za Carlem Gustawem Jungiem, „bez emocji nie ma przejścia z ciemności do światła i z apatii do działania”. Nauczyciele powinni o tym pamiętać przy każdym wejściu do klasy i przystępowaniu do komunikacji z uczniami.

Inteligencja emocjonalna

Z emocjonalizacją uczenia się związana jest inteligencja emocjonalna, od której zależy organizacja działań, jakość życia, zdolność do współpracy i możliwość samodzielnego uczenia się. Jeżeli zatem chcemy, aby uczeń uczył się lepiej i efektywniej, to należy zapewnić mu warunki i wykorzystać inteligencję, która u niego przeważa. D. Goleman uważa, że „rozum bez prowadzenia przez uczucia jest zupełnie ślepy”.

Bazą inteligencji emocjonalnej jest pięć zdolności, które należy wspierać od najwcześniejszych lat:

  • świadomość własnego Ja, to znaczy, że powinniśmy umieć oceniać swoje siły, moce czy możliwości;
  • zaradność, czyli umiejętność kierowania własnymi uczuciami, nastrojem; ucznia należy prowadzić tak, aby umiał kontrolować istniejący na optymalnym poziomie stres, aby był zdolny do rozwiązywania zadań, a myślenie o nich „nie blokowało”;
  • automotywacja, czyli wywołanie u ucznia poczucia odpowiedzialności, motywowania siebie samego, aby nauczył się ustalać, co jest ważne, a co nie;
  • empatia, a więc zdolność zrozumienia uczuć innych osób; im bardziej uczeń rozumie własne emocje, tym bardziej może zrozumieć i rozpoznać uczucia innych;
  • angażowalność, czyli wchodzenie w relacje z innymi; każde spotkanie z drugą osobą wymaga posiadania zdolności społecznych, takich jak zdolność budowania i podtrzymywania związków, rozpoznawania i rozwiązywania konfliktów.
Bardzo ważne jest zatem emocjonalne zaangażowanie ucznia w procesie dydaktycznym. Uczeń nie może być tylko odbiorcą dużej ilości danych informacji, które ma sobie przyswoić, „rejestratorem”, który reguluje się zgodnie z nauczycielskimi wymaganiami i „nagrywa” to, co mu nauczycieli „podyktuje”. Im więcej nauczyciel znajdzie różnic między uczniami, im więcej indywidualizacji w procesie uczenia się, im więcej pozytywnych emocji uczniowie przeżyją podczas nauki. I tym samym - wzrośnie ich zdolność do nauki i zapamiętywania nowych rzeczy.

W emocjonalizacji uczenia się chodzi przede wszystkim o budowanie w uczniu zaufania do siebie, wykorzystywanie właściwego poczucia powodzenia i zadowolenia z dobrze wykonanej pracy. A to wiąże się z automotywacją i zwiększeniem świadomości. Wiara w siebie może istotnie wpłynąć na wynik procesu uczenia się, zmienić stosunek do siebie i innych.

a_emocjonalizacja_uczenia_sie_LS_graf.jpg

Jak emocjonalizować?

Najprostszym sposobem pobudzania emocjonalnego jest obecność innych ludzi. Radzimy sobie lepiej z zadaniami w otoczeniu innych. Facylitacja to wzajemny wpływ uczniów wzbudzający wzajemne motywowanie się do bardziej efektywnej nauki. Nauczyciel staje facylitatorem planującym przeprowadzić proces nauczania w taki sposób, aby po pierwsze w jak najkrótszym czasie osiągnąć zaangażowanie wszystkich uczniów w proces uczenia się i realizację celu nauczania, po drugie, proces decyzyjny był wsparty właściwymi narzędziami zapewniający w pełni wykorzystanie potencjału każdego ucznia i po trzecie, aby uczniowie mieli okazję samodzielnego odkrywania wiedzy. Zatem warto stosować różne formy pracy zespołowej uczniów czy nauczanie kooperatywne.

Można też na początku lekcji stosować techniki motywujące: zaciekawić uczniów nowym tematem, zaangażować uczniów w wykonanie nowego zadania. Przerabiając słowa znanego reżysera filmowego Alfreda Hitchcocka, lekcja powinna zaczynać się od trzęsienia ziemi, a potem napięcie powinno wzrastać.

Można skorzystać z techniki pudełka. Wejdź do klasy z pudełkiem (zamiast niego może być koszyk, garnek), w którym umieść różne przedmioty. Wyjmuj je, a uczniowie niech starają się odpowiedzieć na pytanie, co będzie tematem lekcji.

Mistrzem technik wywoływania emocji jest grywalizacja (inaczej gamifikacja), która powinna spełniać następujące kryteria:

  • realizować założony cel dydaktyczny,
  • dawać satysfakcję z wykonywania wyznaczonych czynności,
  • wykorzystywać mechanizmy znane z gier (nagradzanie, dostarczanie informacji zwrotnej, elementy zaskoczenia),
  • dotyczyć czynności z prawdziwego życia, które normalnie nie są związane bezpośrednio z grami,
  • ma zwiększać motywację uczniów do wykonywania czynności z procesem uczenia się.
Gamifikacja jest dla każdego nauczyciela – sprawdza się na wszystkich etapach edukacji. Nie wymaga specjalnego sprzętu, ale zadania z wykorzystaniem TIK są bardziej interesujące i dają czasem natychmiastową informację zwrotną.

Sposobów na wywoływanie pozytywnych emocji jest wiele. Należą do nich uczenie się przez:

  • obserwację (naśladowanie uczuć i działań),
  • modelowanie,
  • stawanie się przez ucznia ekspertem,
  • elaborację (nadawanie znaczenia wspomnieniom),
  • wizualizację (przez tworzenie trwałych wspomnień),
  • analogię (znajdowanie ogólnej zasady),
  • skontrastowane przypadki (wychwytywanie kluczowych informacji),
  • pytania (formułowanie efektywnych pytań),
  • odwracanie (pokonywanie błędnych koncepcji i wnioskowania),
  • wytwarzanie (budowanie zainteresowania i wiedzy praktycznej),
  • zabawy wyobrażeniowe (rozwijanie kontroli poznawczej),
  • wyjaśnianie (wychodzenie poza dostarczone informacje),
  • zwiększanie własnej skuteczności,
  • ekscytację (podnoszenie poziomu uwagi i pobudzenia),
  • branie odpowiedzialności za nauczanie innych.
Na zakończenie: należy pamiętać o umiarze. Zbyt duże pobudzenie może spowodować efekt odwrotny, a negatywne emocje mogą zakłócić działanie kory przedczołowej.





Źródło:
  • Daniel L. Schwartz, Jessica M. Tsna, Kristen P. Blair, „Jak się uczymy?”, 2017

Dr Marta Majorczyk
Pedagog, psycholog, psychoterapeuta systemowy, doradca rodzinny, trener, animator rozwoju (coach, mentor, tutor), badacz i wieloletni nauczyciel akademicki. Od stycznia 2015 roku współpracuje z Niepubliczną Poradnią Psychologiczno-Pedagogiczną przy Uniwersytecie SWPS w Poznaniu. Kierownik studiów podyplomowych dla nauczycieli z zakresu: edukacji elementarnej, terapii pedagogicznej, wczesnego wspomagania rozwoju dziecka, wychowania do życia w rodzinie. Współtwórca nowatorskich kierunków kształcenia: edukacja prorozwojowa oraz mediaworking. Autorka sześciu monografii i wielu tekstów popularno-naukowych, analiz oraz opracowań o tematyce rodzinnej, rozwoju dziecka, wychowania i opieki, a także neurodydaktyki.


Interesuje Cię ta tematyka? Przeczytaj również:

Najbardziej aktualne artykuły: