Pogramy dzisiaj? Gry planszowe na lekcji

Chyba nie ma nauczyciela, który choć raz w swojej karierze szkolnej nie usłyszałby błagalnego: „Pogramy dzisiaj?”
Uczniowie uwielbiają gry i to nie chodzi tu tylko o zbijaka czy turniej piłki nożnej na lekcji wychowania fizycznego. Numerem jeden w wielu klasach jest nieustannie Kahoot, a lekko tylko za nim ustawia się w kolejce do palmy pierwszeństwa Quizziz. Ale przecież są i inne gry, że wymienię tylko najbardziej znane: Milionerzy, lekcyjna wersja 5 sekund czy turniej w Baamboozle. Problem w tym, że wszystkie te gry wymagają użycia telefonów komórkowych lub choćby tablicy interaktywnej. A gdyby tak raz spróbować inaczej i pokazać uczniom, że świat offline potrafi być równie – a niejednokrotnie i bardziej – atrakcyjny co świat wirtualny?

Zaprośmy do naszych klas gry planszowe! Choćby w ramach eksperymentu…

Dlaczego warto wykorzystywać gry planszowe na lekcjach?

  • Planszówki trenują pamięć. W przeciwieństwie do wielu aplikacji i gier na telefon, planszówki wymagają koncentracji i nie robią wszystkiego za użytkownika.
  • Planszówki są po prostu przyjemne, a wykorzystanie ich na lekcji sprawia, że poziom stresu znacznie się u uczniów obniża. Co za tym idzie, efektywność uczenia się wzrasta.
  • Dobrze dobrane gry planszowe integrują klasę i zmniejszają rywalizację między uczniami.
  • Planszówki poprawiają koncentrację. Wiele gier strategicznych wymaga podejmowania szybkich, ale i trafnych decyzji – nie da się tego zrobić bez skupienia maksimum uwagi na zadaniu.

Jak wykorzystywać gry planszowe na poszczególnych przedmiotach?

Praktycznie nie ma przedmiotu, na którym nie dałoby się wykorzystać planszówki. Co więcej, dobra wiadomość jest taka, że nie muszą to być specjalnie zaprojektowane do celów edukacyjnych gry. Na lekcji można skorzystać z gotowych, często świetnie znanym uczniom propozycji.

Na języku polskim świetnie sprawdzą się wszelkie gry pozwalające ćwiczyć umiejętności narracyjne, np. popularne Story Cubes (kostki z wyrysowanymi symbolami; symbole są na tyle uniwersalne, że otwierają szerokie pole do interpretacji dla graczy). Jak pracować z kostkami? Nauczyciel dzieli klasę na kilka grup (mniej więcej po 4 osoby w grupie). Każda z grup otrzymuje zestaw kostek. Pierwszy uczeń rzuca kostką i wymyśla zdanie rozpoczynające układaną historię. Oczywiście zdanie musi zawierać odniesienie do tego, co wypadło na kostce (np. wypada rysunek kwiatka w doniczce, więc zdanie ucznia brzmi: „Wszystko zaczęło się, kiedy mama przyniosła tę roślinę do domu”). Kolejna osoba rzuca kostką i dopowiada powiązane zdanie. W ten sposób uczniowie mogą zbudować całą, logicznie się ze sobą wiążącą historię. Nauczyciel może ją dalej wykorzystać, prosząc np. o podkreślenie w wymyślonej historii czasowników czy odnalezienie orzeczenia imiennego. Uczniowie na pewno chętniej podejmą się tego zadania pracując z wymyśloną przez siebie, nierzadko zabawną historią niż z suchym tekstem z podręcznika. Jeśli grupa kilka razy pracowała z kostkami, nauczyciel może utrudnić zadanie, zawężając tematykę, np. do omawianej właśnie lektury.

Kostki oczywiście świetnie sprawdzają się również na lekcji języka obcego. Można wykorzystać je w ten sam sposób, co na polskim – do układania historii, ale można też przy pomocy kostek ćwiczyć nowo poznany czas lub np. formy nieregularne czasownika. Nauczyciel mówi wtedy: „Rzuć kostką i ułóż zdanie w czasie Present Perfect”. W bardziej zaawansowanych grupach można wprowadzić system punktowy i przyznawać uczniom np. po 10 punktów za poprawnie ułożone zdanie, dodatkowe 5 za zdanie złożone lub zawierające określone słowo, na którego ćwiczeniu zależy nauczycielowi (np. „Premiowane będą wszystkie zdania z wyrazem although”).

Przy omawianiu głosek, sylab i liter warto pozwolić uczniom pograć w popularne Scrabble.

Interesującą propozycją pomagającą w twórczy sposób ćwiczyć interpretację wiersza może być wykorzystanie Dixit. Gracz znajduje tam zestaw niejednoznacznych, poetyckich obrazów. Nauczyciel może poprosić uczniów, aby podczas omawiania wiersza sięgnęli po obrazki, które kojarzą im się z omawianym utworem, a następnie w kilku zdaniach uzasadnili swój wybór.

Dixit sprawdzi się również na lekcji języka obcego. Tu nauczyciel może poprosić o wypisanie wszystkich słów, które opisują to, co znajduje się na wylosowanym przez ucznia obrazku. Następnie uczeń przekazuje swoje słowa koledze/koleżance, a zadaniem tamtej osoby jest wykorzystanie ich do odtworzenia historii w określonym przez nauczyciela czasie lub z wykorzystaniem określonych struktur składniowych.

Na lekcjach języka obcego można też sięgnąć np. po Na końcu języka. Uczniowie siadają w kole i kolejno wyciągają karty z ułożonego na środku stosu. Gdy trafią na dwie jednakowe, dochodzi między nimi do pojedynku. Trzeba jak najszybciej podać hasło należące do kategorii na karcie przeciwnika – oczywiście w języku obcym. Zwycięża ten, kto wygra jak najwięcej pojedynków.

Na lekcji biologii ciekawym wyborem jest gra „Było sobie życie”. Zależnie od edycji ma ona kilka wariantów, np. „Bitwa o zęby” czy „Jak pokonać wirusa”. Zadaniem graczy jest zbieranie punktów i odpowiadanie na pytania dotyczące szeroko pojętej biologii.

Interesującą propozycją jest też gra Fauna. Zadaniem gracza jest określenie, gdzie występuje wylosowany przez niego zwierzak, ile waży i mierzy. A skoro fauna, to i flora. Tu naprzeciw wychodzi karcianka Niezłe ziółka. Gracze wcielają się w ogrodników, a ich zadaniem jest wyhodowanie jak najlepszych i największych ziół, a następnie przesadzenie ich do jednego z czterech naczyń. Dzięki temu, że do gry dołączone są karty informacyjne o występujących w grze ziołach, ma ona walor nie tylko ogólnorozwojowy (pozwala ćwiczyć logiczne myślenie, strategię itd.), ale także edukacyjny.

a_pogramy_dzisiaj_LS_graf.jpg

Nauczyciele matematyki na swoich lekcjach chętnie sięgają po tradycyjne szachy, nie bez powodu nazywając je królową gier. Ale przecież to nie jedyna możliwa propozycja.

Na matematyce sprawdzi się też Zeus. To jedna z licznie dostępnych na rynku „karcianek” pozwalających rozwijać umiejętność planowania i logicznego myślenia. Zadaniem graczy jest wspięcie się na Olimp z posągiem Zeusa. Trzeba tak opracować strategię, żeby w momencie dotarcia na szczyt góry posąg był akurat w rękach gracza, który zaplanował zwycięstwo…

Ciekawym wyborem jest też klasyczny Monopol (czy w polskiej wersji Eurobiznes). To gra ucząca podstaw przedsiębiorczości, wymagająca szybkiego obliczania posiadanego kapitału, procentów, mnożenia dochodu itd. Można pokusić się o twierdzenie, że kto w dzieciństwie dużo grał w Monopol, siłą rzeczy w małym paluszku ma podstawy ekonomii :)

Niezwykle skutecznym narzędziem edukacyjnym może też być Rummikub. Ta gra jest tak popularna jako pomoc dydaktyczna, że powstał nawet specjalny program dedykowany szkołom. Zapisując się do niego, można przystąpić do ogólnopolskiej ligi Rummikub, przy okazji ćwicząc spostrzegawczość, koncentrację uwagi i poznając zasady fair play.

Wachlarz planszówkowych propozycji rozpościera się także przed nauczycielami historii. Ucząc o czasach PRL, aż korci, żeby sięgnąć po Kolejkę, która przybliży uczniom w praktyce zasady panujące w czasach ich dziadków (chociażby tytułową kolejkę i instytucję „stacza”) czy Pan tu nie stał.

Ciekawą propozycją jest też Timeline. Zadaniem gracza jest układanie wydarzeń przedstawionych na kartach w chronologicznym porządku. W praktyce wygląda to tak, że pierwsza osoba losuje kartę np. z wizerunkiem maszyny do szycia. Kładzie ją na stole. Kolejna losuje koło. Jeśli uważa, że koło wynaleziono przed maszyną do szycia, kładzie kartę pod maszyną. Jeśli po – na maszynie. Jeśli się pomyli (o co nietrudno, gdy na stole leży już kilkanaście kart) nie tylko traci kartę, którą miał w ręku, ale też dokłada sobie nową. A to już prawdziwy kłopot, bo w Timeline wygrywa ten, kto pozbędzie się najszybciej wszystkich swoich kart. Ta gra pomaga uczniom ćwiczyć orientację w czasie i umiejscawiać wydarzenia w chronologicznym porządku.

A może własnoręcznie wykonana gra?

Świetnym pomysłem jest zaproponowanie uczniom, żeby w drużynach przygotowali według własnego pomysłu grę planszową na wybrany temat. Gra może dotyczyć omawianej lektury, epoki historycznej, określonego zagadnienia gramatycznego czy działu z biologii/chemii itd. Ważne, aby pamiętać, że uczniowie nie tylko muszą grę przygotować – ale też powinni mieć możliwość w nią zagrać (i tym sposobem zobaczyć, że nauka może być też przyjemnością!

Ciekawą alternatywą jest też przygotowanie w grupach gier planszowych na wybrany temat z zakresu tematyki godzin wychowawczych, np. o kulturze słowa czy cyberbezpieczeństwie i podzielenie się nimi z uczniami z innych klas, młodszymi dziećmi albo uczestnikami zajęć świetlicowych.




Lilka Poncyliusz-Guranowska
Autorka jest anglistką, nauczycielem dyplomowanym, egzaminatorką i autorką wielu pozycji (w tym czterech książek) z zakresu metodyki nauczania języka angielskiego i komunikacji międzyludzkiej. W marcu 2023r. ukazała się jej nowa książka, poradnik dla nastolatków z zakresu komunikacji społecznej – „Być nastolatkiem i przetrwać. Psychologia komunikacji”. Prywatnie jest mamą siedemnastolatki i trzynastolatka.


Interesuje Cię ta tematyka? Przeczytaj również:

Najbardziej aktualne artykuły: