Noszenie masek smogowych nową modą? Wywiad z superbohaterką

Nie wszyscy superbohaterowie noszą peleryny. W prawdziwym świecie wzorami do naśladowania są zwykle ludzie, o których rzadko dowiadujemy z nagłówków największych portali informacyjnych. Tymczasem takich superherosów mamy obok siebie – po sąsiedzku. Akcja NIE Dla Smogu! pozwoliła nam odkryć osobę, która pragnie, by troska o zdrowe środowisko stała się modą!

O smogu wiemy coraz więcej. Kiedy przychodzą pierwsze zimne dni, media rozpoczynają kampanię informacyjną na temat jakości powietrza na terenie kraju. O ile jest to działanie niezwykle pożądane, trzeba nam czegoś więcej – edukacji. Wie o tym również Natalia Maruszewska-Sawicka – nauczycielka, której skutecznie udaje się rozbudzać w dzieciach świadomość i szacunek dla środowiska naturalnego. Pani Natalia uczy w Warszawie w Szkole Podstawowej 166 im. Żwirki i Wigury oraz w Szkole Podstawowej Integracyjnej nr 317. W obu tych miejscach udało jej się wprowadzić innowacje pedagogiczne rozwijające u uczniów świadomość ekologiczną – zwłaszcza w temacie smogu i jego wpływu na stan naszego zdrowia i całej planety.

Librus: Skąd u Pani ten zapał do uświadamiania dzieci na temat jakości powietrza?

Natalia Maruszewska-Sawicka: Zapał biorę z życia osobistego. Sama mam 7-letnią córkę, która chodzi do szkoły i jest narażona na wdychanie sporej ilości smogu w okresie jesienno-zimowym. Chciałabym wychowywać swoje dziecko w środowisku, które będzie dla niego bezpieczne, a więc pozbawione zanieczyszczeń. Niestety mojemu pokoleniu nie udało się przebić z przekazem, że powietrze mamy jedno, a zanieczyszczenia nie wydostaną się z naszej atmosfery w magiczny sposób, ustępując miejsca świeżemu powiewowi krystalicznie czystego powietrza.

Dzisiaj jest ostatni moment na pokazanie najmłodszym, że zależy nam, by oddychali świeżym powietrzem, byli zdrowi, a ich dzieci miały szansę na życie w niezanieczyszczonym środowisku.

Swoimi działaniami chciałam pokazać uczniom, na przykładzie mojej rodziny, że dbanie o zdrowie to obowiązek każdego człowieka niezależnie od płci, wieku, wykształcenia czy zawodu, jaki wykonujemy. Każdy powinien troszczyć się o swoje zdrowie i o jakość powietrza, którym oddycha. To powinien być obowiązek każdego człowieka!

L: Czy łatwo udało się zarazić dzieci prośrodowiskowym entuzjazmem?

NMS: Moi podopieczni z entuzjazmem słuchali o negatywnych skutkach oddychania zanieczyszczonym powietrzem. Byli wręcz zaskoczeni, że smog ma tak negatywny wpływ nie tylko na nasze zdrowie, ale również samopoczucie. Szkoła od najmłodszych lat powinna pokazywać dzieciom, jak ważna jest przyroda i czyste powietrze. Najmłodsi muszą być świadomi konsekwencji wynikających z używania plastiku i generowania ogromnej ilości śmieci każdego dnia. Najmłodsi początkowo nie zdają sobie sprawy, co się dzieje z ich planetą, jak bardzo ją niszczymy każdego dnia. Nie wiedzą, jak ważne są nasze codzienne wybory, ale jak już zyskają taką świadomość, to nie chcą odpuścić. Zaczynają głośno o tym mówić w swoich domach, zwracają uwagę, w czym przynoszone są codzienne zakupy, wiedzą, że korzystanie z komunikacji miejskiej to lepsze wyjście niż poruszanie się wszędzie samochodem. Chcą coś zmienić wokół siebie, w swoim domu, a później w szkole. Wiedzą, że argument w stylu: „to tylko jedna plastikowa butelka” jest przymykaniem oczu na rzeczywistość.

L: Jakie projekty udało się Pani wykonać ze swoimi młodymi podopiecznymi?

NMS: W roku szkolnym 2018/2019 napisałam innowację pedagogiczną pt. „Zrób to sam — maska antysmogowa”. Przedsięwzięcie miało na celu nie tylko zapoznanie uczniów z tematem smogu, ale również ochrona dzieci w drodze do i ze szkoły. W ten sposób powstał pomysł uszycia maski antysmogowej. Był jednak jeden problem. Wiedziałam, że jeśli zrealizuję projekt tylko z klasami czwartymi, to pozostali uczniowie będą się śmiać z „zamaskowanych" czwartoklasistów. Bałam się, że dzieciakom spodoba się sam pomysł, ale nie zechcą nosić masek w obawie przed żartami ze strony rówieśników. Nie było wyjścia, wszystkie moje klasy musiały przystąpić do wdrażania innowacji! Noszenie masek musi się stać modą.

I to był strzał w dziesiątkę! Wiedza, jaką wynieśli uczniowie z zajęć, do tego pełna świadomość zagrożeń, a w końcu widok innych dzieciaków z maskami antysmogowymi, ośmieliły innych do ich noszenia.

L: Jak bardzo zakotwiczyły się w świadomości dzieci informacje, które im Pani przekazała i jakie są tego efekty?

NMS: Jak to z modą bywa, szybko przemija. Dlatego trzeba działać dalej, przypominać i pokazywać również na swoim przykładzie, że noszenie maski może nas uchronić przed smogiem. Na pewno jest to lepsze niż mówienie, że problemu nie ma lub ignorowanie go.

Uczniowie pytają, czy w tym roku też będziemy rozmawiać o smogu, a jeśli tak, to co będziemy robić, by z nim walczyć. Mam nadzieję, że każdy z moich podopiecznych ma zakodowaną troskę o swoje zdrowie, ale również o Ziemię, która przez działalność człowieka umiera w zastraszającym tempie. Młodzi ludzie dopiero teraz zaczynają zdawać sobie sprawę, że ich dzieci prawdopodobnie będą żyć na planecie znacznie różniącej się od tej, po której chodzimy dzisiaj.

Edukacja proekologiczna powinna w dzisiejszych czasach być obowiązkiem nie tylko w szkole, ale również w domu. Rodzice swoim postępowaniem powinni wskazywać drogę, którą ich dzieci powinny podążać. Niestety rzeczywistość jest inna — to dzieci zaczynają uczyć dorosłych, którzy jednak bardzo często ignorują ten problem.

grafika_artykul_2019_109.jpg

L: Czy uważa Pani, że świadomość ekologiczna (zwłaszcza dotycząca jakości powietrza) wzrosła w ciągu ostatniego roku?

NMS: Myślę, że tak. Media zaczynają głośno o tym mówić. W walkę ze smogiem włączają się osoby znane, co na pewno uświadamia społeczeństwu, że rzeczywiście problem istnieje. Uważam, że każda, nawet najmniejsza inicjatywa, ma ogromne znaczenie. Musimy pamiętać, że rzeczy wielkie zaczynają się od działania jednostki. Jedna wizja potrafi stworzyć perspektywy. Rosnąca perspektywa świadomości proekologicznych jest szansą dla pojedynczego człowieka, a w rezultacie dla całego społeczeństwa i gatunku ludzkiego. Najważniejsze jest, by wyjść ze swojej strefy komfortu i bez żalu rozstać się z plastikiem, wyrzucaniem ton jedzenia, kupowaniem ogromnych ilości ubrań i w końcu przesiąść się do ekologicznych środków transportu czy komunikacji miejskiej. Z pozoru małe rzeczy, z których możemy zrezygnować w życiu codziennym będą miały pozytywny wpływ na całą planetę.

L: Co jeszcze można zrobić, by uczynić nasze powietrze zdrowszym? Jaki udział mają w tym najmłodsze pokolenia?

NMS: Myślę, że to właśnie najmłodsze pokolenie pokaże nam, jak powinno się dbać o swoją planetę. To oni wyrastają w społeczeństwie, które od niedawna zaczyna krzyczeć, że jak się nie obudzimy, to już za kilkadziesiąt lat nie będzie planety, jaką znamy dzisiaj! Dzieci moich uczniów mogą już nigdy nie oddychać świeżym powietrzem, mogą nigdy nie poczuć zapachu deszczu, kwiatów kwitnącej jabłoni czy zapachu wiatru. My dorośli doprowadziliśmy nasz świat na krawędź przepaści i jeśli teraz nie zaszczepimy w tych młodych ludziach świadomości ekologicznej, to ten świat nie ma szans na przetrwanie. Jest to straszna i bardzo tragiczna wizja przyszłości, ale jeśli nic się nie zmieni, to właśnie taka ona będzie, czy nam się to podoba czy nie. Edukujmy i pokazujmy, że to już nie są żarty, że trzeba zmieniać swoje myślenie i swoje codzienne wybory.


Interesuje Cię ta tematyka? Przeczytaj również:

Najbardziej aktualne artykuły: