Zbyt blisko ściany – gdy nie potrafimy poradzić sobie z brakiem energii i zmęczeniem

Zmęczenie i znużenie zawsze pojawiają się tam, gdzie wcześniej było głębokie i długotrwałe zaangażowanie. Jeżeli nie ustępują po okresach odpoczynku i współwystępują z niepokojącymi sygnałami, które płyną z ciała – bólami głowy, brzucha, odczuwalnym napięciem mięśni – warto zacząć działać. Może to jeszcze nie wypalenie zawodowe, ale dzwonek alarmowy – na pewno.

System, który daje oparcie

W nauczycielskiej rzeczywistości poczucie zmęczenia potęguje się, jeżeli towarzyszy mu samotność. Samotność w radzeniu sobie z tzw. wyjątkowo trudnym uczniem, z tzw. roszczeniowym rodzicem. Oczywiście są zadania,  z którymi wolimy zmagać się w pojedynkę – mamy poczucie szczególnej skuteczności, interpretujemy jakąś sytuację bardziej jako wyzwanie niż problem. Możemy skorzystać z pomocy innych, ale jej nie potrzebujemy. Ten rodzaj samotności, samotnego działania z wyboru, nie jest problemem. Prawdziwe osamotnienie nie niesie w sobie wartości. Poczucie, że z konieczności – a nie z wyboru – sam muszę zmagać się z czymś trudnym, potęguje stres i nadodpowiedzialność. Odpowiedź ciała w postaci bóli głowy, pleców, poczucia ciągłego zmęczenia, to już tylko kwestia czasu.
Warto więc w szkole określać takie systemowe rozwiązania, które wzmocnią zespołowość pracy i ułatwią pozyskiwanie wsparcia. Rada Pedagogiczna nie powinna być tylko i wyłącznie grupą ludzi, którzy spotykają się, aby realizować określone w prawie zadania. Powinna być zespołem, który wspólnie zmierza do realizacji jakiegoś celu. Określenie tego celu i wyodrębnienie kroków, które nas do niego zaprowadzą, będzie służyło także integracji zespołu. Łatwiej zjednoczyć się wokół czegoś, co ma mierzalny wymiar, niż nieuchwytnej idei. Rozwinięcie w nauczycielach umiejętności pracy zespołowej jest dobrą profilaktyką wypalenia zawodowego. 

Pomoc koniecznie potrzebna

O poczuciu zmęczenia, utraty zadowolenia, często i frustracji czy rozdrażnieniu najczęściej mówią ci, którzy na co dzień doświadczają trudnych problemów edukacyjnych i wychowawczych. I nie tylko z nimi muszą się zmagać. Czasami także z własnym lub wzmacnianym przez otoczenie poczuciem nieskuteczności i nieprofesjonalizmu. Należy bardzo mocno podkreślić, że do rozwiązania złożonych trudności często nie wystarcza praca jednego nauczyciela. Dopiero spójne, systematyczne i wieloaspektowe działania dają efekt. Mówimy tutaj i o rozwiązaniach na poziomie szkoły, i o współpracy z zaprzyjaźnionymi placówkami – poradniami psychologiczno-pedagogicznymi, placówkami leczniczymi, sądem.

grafika_artykul_zbyt_blisko.jpg


W oddziaływaniach doraźnych bardzo pomocne okazują się możliwość szybkich wspierających interwencji oraz pozyskanie konkretnej wiedzy na temat problemu ucznia, jego przyczyn i przede wszystkim sposobów ich załagodzenia.  Zazwyczaj nie ma jednoznacznie brzmiącego przepisu na poradzenie sobie z daną trudnością, ale na pewno są idee, zasady, spostrzeżenia, które pozwolą nam odczytać ją w innym kontekście. Są oczywiście także konkretne techniki, których znajomość ułatwia fachowe radzenie sobie w wybranych momentach, na przykład w sytuacjach konfrontacji z adolescentami.

W planach doskonalenia placówki warto przełamywać stereotypy – prawdziwie przyjrzeć się temu, czego nauczyciele rzeczywiście potrzebują, sięgać do różnych ofert, odchodzić od wykładu jako wiodącej metody przekazywania informacji. Potraktować doskonalenie zawodowe jako okazję do dzielenia się dobrymi praktykami i przełamywania edukacyjno-wychowawczego znużenia.

Nasza klasa to także nasze lustro

Nasze odczucia mogą być ważnym wskaźnikiem tego, co czują nasi uczniowie. Jeżeli w nas jest nuda, zmęczenie i zniechęcenie, to prawdopodobnie w taki sam sposób na lekcjach czują się uczniowie. Nie wystarczy już nasza wiedza na temat ogólnych rozwojowych potrzeb danej grupy. Potrzebna jest ocena preferencji tej konkretnej klasy i na dobry początek warto zaobserwować, w jakich sytuacjach uczniowie przyswajają wiedzę i efektywnie, i z radością. Istnieje sprzężenie zwrotne pomiędzy nami a grupą, z którą pracujemy. Wszystkie działania, które poprawią atmosferę w klasie i podniosą skuteczność jej uczenia się, będą pośrednio także i nam służyły.

Przeciwdziałanie wypaleniu zawodowemu

W profilaktyce wypalenia zawodowego zwraca się uwagę na kilka obszarów. W pierwszym z nich akcentujemy zadbanie o to, aby stawiać granice pomiędzy życiem prywatnym a zawodowym. W pracy nauczyciela jest to szczególnie trudne, ponieważ gro zadań na rzecz ucznia jest wykonywanych poza określonymi w pensum zajęciami. Nie mówiąc już o emocjonalnym zaangażowaniu – z niego nie można wycofać się na zawołanie.

Pomimo wszystko warto stawiać sobie wspomniane granice. Dbać o to, aby o określonej porze wyłączyć komputer, nie sprawdzać cały czas mejli, w bardzo jasny i czytelny sposób określić sposób komunikacji z rodzicami uczniów, starać się nie nadużywać kontaktów z wykorzystaniem prywatnego telefonu. Rozwijać umiejętność proszenia innych nauczycieli o pomoc – jeżeli ktoś oferuje nam wsparcie, to nie musimy ze wszystkich sił udowadniać światu, że jesteśmy perfekcjonistami, i to w dodatku najskuteczniejszymi w pojedynkę. Starać się odpoczywać – w sposób, jaki najbardziej lubimy. Dobrze gospodarować własnym czasem – różnicować zadania najważniejsze, które musimy wykonać od razu i te mniej ważne, które mogą być wykonane w późniejszym czasie.

Na pewno warto efektywnie wykorzystać czas urlopów. Jeżeli zdecydujemy się na wyjazd, to siłą rzeczy nie tylko mentalnie, ale i fizycznie oddzielimy się od tego, co wiąże nas z pracą.

I wreszcie kilka słów o znaczeniu dodatkowych zainteresowań i hobby. Praca nauczyciela potrafi pochłonąć bez reszty, nie ma chyba nic bardziej satysfakcjonującego niż poczucie, że kształtujemy drugiego człowieka. Przed megalomanią chroni nas to, że, na szczęście, nie jesteśmy w twórczej misji osamotnieni. Jeszcze większe znaczenie mają wpływy najbliższych, równie mocne – grupy rówieśniczej. Nie zmienia to faktu, że często nie mamy czasu albo nie mamy już siły, aby poza pracą zajmować się czymś jeszcze. Następstwem tego jest przyznanie aktywności zawodowej bardzo wysokiej rangi definiującej – praca staje się tym, co nas określa. Drobne problemy urastają do rangi dużych, bo traktujemy je szczególnie osobiście. Problem szkoły staje się naszym życiowym problemem. Dodatkowe zainteresowania dają przestrzeń niezbędną do tego, aby odetchnąć, nabrać dystansu, spojrzeć na trudności z innej strony, odzyskać świeże spojrzenie i zwyczajnie odnaleźć pomysł na zmierzenie się z trudnym wyzwaniem. Nie możemy zobaczyć całości, cały czas siedząc w środku.

Jak widać, przeciwdziałanie wypaleniu zawodowemu to przede wszystkim dwa rodzaje oddziaływań. Obecne w szkole rozwiązania systemowe i nasza troska o rozsądne gospodarowanie własnymi zasobami. Współtworzenie każdego z nich zwiększa szansę na to, że piętrzące się na nauczycielskiej ścieżce ściany, wbrew zasadom fizyki – ominiemy, i to z wdziękiem albo przynajmniej sprężystym krokiem.


Magdalena Bucior
Psycholog, oligofrenopedagog, nauczyciel dyplomowany z 20-letnim stażem pracy na łącznie trzech etapach edukacyjnych: nauczania przedszkolnego i wczesnoszkolnego, klas IV—VI oraz gimnazjum. Współtworzy i realizuje programy wychowawcze i programy profilaktyki. Realizuje warsztaty umiejętności wychowawczych dla rodziców i nauczycieli szkół i przedszkoli. Specjalizuje się w poradnictwie psychologicznym oraz we wspieraniu rozwoju intelektualnego i psychospołecznego dzieci z niepełnosprawnością.


Interesuje Cię ta tematyka? Przeczytaj również:

Najbardziej aktualne artykuły: