Dysfunkcja rodziny a zaburzenia zachowań u dzieci

Szkoły/przedszkola dużą uwagę przykładają do czytania potrzeb edukacyjnych swoich wychowanków, ich możliwości intelektualnych, zasobów wiedzy i umiejętności, obszarów braków i opóźnień w tych obszarach. To ważne. Jednak wysoki poziom wiedzy i umiejętności trudno osiągnąć, gdy dziecko/nastolatek boryka się z zakłóceniami emocjonalnymi różnego rodzaju, wynikającymi z zaburzonego środowiska rodzinnego.

Rodzina dysfunkcyjna, czyli jaka?

Na to pytanie może być kilka odpowiedzi, każda prawdziwa, każda niepełna.

To rodzina, w której dochodzi do nadużyć emocjonalnych – prawda.

Rodzina, która nie daje poczucia bezpieczeństwa, a to wpływa na inne „składowe” zdrowej przestrzeni rozwoju (samoocena, poczucie wartości, odporność psychiczna) – prawda.

Rodzina, w której panują sztywne modele wychowawcze, ograniczające życie członków do wypełniania stereotypowych ról – prawda. Rodzina patologiczna, w której dochodzi do rozlicznych form przemocy – prawda.

Co więc łączy te dysfunkcyjne rodziny? Czy da się pokazać wspólny mianownik? Myślę, że może to być brak możliwości (umiejętności, chęci, kompetencji) rozwiązywania problemów zarówno samych członków rodziny, jak i tych, które rodzą się w relacjach pomiędzy nimi.

Dla dzieci rodzina to stabilność, niezmienność, poczucie bezpieczeństwa i akceptacji (miłości), a także szkoła postaw i wartości. Jeśli któregoś z tych czynników zabraknie, rodzi się dezorientacja (zaburza się naturalny, oczekiwany obraz rodziny), bezradność (bo dziecko jest wobec tych zjawisk zupełnie bezsilne), pojawiają się lęki (brak poczucia bezpieczeństwa), poczucie winy, złość, agresja w stosunku do innych dorosłych (utożsamianych z „dysfunkcyjnymi” rodzicami). Najdotkliwszym skutkiem, który wpłynie na życie dziecka, jest to, że postrzega ono zaburzoną rzeczywistość swojej rodziny jako normalną i na tej podstawie kształtuje relacje i innymi ludźmi, ze światem.

Mechanizmy obronne w zachowaniach dzieci

U dzieci z rodzin dysfunkcyjnych mogą pojawić się mechanizmy obronne, które są wynikiem sytuacji rodzinnej dziecka, a te mogą prowadzić do utrwalenia trudnych (zaburzenia) zachowań. Wśród nich:

  • zaprzeczanie, wycofanie – gdy dziecko nie przyjmuje do wiadomości nieprzyjemnych faktów,
  • projekcja, przemieszczenie – gdy dziecko przenosi swoje przykre odczucia na innych, np. złości się na rodzica lub wychowawcę, ale okazuje tę złość rówieśnikowi, bo tak jest „bezpieczniej” dla niego,
  • regresja – gdy dziecko w reakcji na trudną sytuację zaczyna zachowywać się w sposób charakterystyczny dla wcześniejszego poziomu rozwoju: ssie kciuk, moczy się w nocy,
  • fiksacja – dziecko „zatrzymuje się” w rozwoju, bo nowe jawi się jako opresyjne,
  • racjonalizacja – gdy dziecko „racjonalizuje” przykre doświadczenia: „Dobrze, że nie chcą się ze mną bawić, bo też tego nie chcę”,
  • izolacja – gdy trudne przeżycia zostają odizolowane od emocji i np. dziecko opowiada o swoich czasem dramatycznych doświadczeniach tak, jakby w ogóle go to nie dotyczyło,
  • sublimacja, kompensacja, poczucie humoru – gdy szuka się innego sposobu ekspresji dla emocji: uprawianie sportu, ucieczka w świat fikcji, gry komputerowe, działanie artystyczne, ironia.

a_dysfunkcja_rodziny_a_zaburzenia_zachowan_u_dzieci_LS_graf.jpg

Problemy dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

Ponieważ w dysfunkcyjnych rodzinach nikt nie skupia się na rozwijaniu kompetencji osobistych (własnych i dzieci), które chronią w życiu (asertywność, radzenie sobie z presją, ze stresem i emocjami, skupienie na zadaniach, a nie na emocjach, rozwiązywanie problemów w sposób konstruktywny, uczenie się na błędach itd.) ani na rozwijaniu przestrzeni sprzyjającej rozwojowi (poczucie bezpieczeństwa, samoocena, poczucie wartości, odporność psychiczna), może pojawiać się wiele zakłóceń emocjonalnych u dzieci. Mogą być wśród nich zaburzenia zachowania, czyli „powtarzający się i utrwalony wzorzec zachowania, cechujący się gwałceniem albo podstawowych praw innych osób, albo poważniejszych norm i reguł społecznych właściwych dla wieku, trwający co najmniej sześć miesięcy” (za: ICD – 10).

Mogą to być zachowania ograniczone do domu rodzinnego (za: ICD – 10):

  • kradzież na terenie domu (często dotyczące pieniędzy lub własności jednej bądź dwóch szczególnych dla dziecka osób),
  • celowe zachowania destrukcyjne (często wobec konkretnych członków rodziny), jak niszczenie zabawek lub ubrań, nacinanie nożem mebli czy niszczenie cennych przedmiotów,
  • przemoc wobec członków rodziny (ale nie wobec innych osób),
  • celowe podpalenia w domu.
Zaburzenia zachowania związane z nieprawidłowym procesem socjalizacji (za: ICD – 10):

  • izolacja od innych dzieci, niepopularność,
  • odrzucenie,
  • brak bliskich przyjaciół,
  • tyranizowanie,
  • bójki,
  • stosowanie siły i przemocy,
  • nasilone nieposłuszeństwo,
  • niegrzeczność,
  • brak współpracy,
  • opór wobec autorytetów,
  • ciężkie napady złości i wściekłości niekontrolowanej,
  • okrucieństwo wobec dzieci i zwierząt,
  • niszczenie własności i podpalenia,
  • stosowanie szkolnego mobbingu.
Zaburzenia opozycyjno-buntownicze (za: ICD – 10):

  • odmowa pełnienia obowiązków w środowisku rodzinnym,
  • niezrównoważenie emocjonalne (np. drażliwość, kłótliwość, zmienność nastrojów),
  • negatywne stany afektywne (poczucie gniewu i złości, częste obrażanie się i trwanie w tym),
  • obwinianie innych,
  • przeciwstawianie się dorosłym (trzaskanie drzwiami w reakcji na wypowiedź dorosłych o zachowaniu, ostentacyjne łamanie zasad),
  • dręczenie innych,
  • wybuchy złości (rzucanie przedmiotami, wulgaryzmy),
  • podważanie autorytetu dorosłych,
  • obrażanie, prowokowanie innych.
Zaburzenia zachowania należą do grupy zaburzeń psychicznych, więc diagnozuje i leczy je lekarz psychiatra oraz terapeuci. Leczenie może mieć formę różnych terapii (indywidualnych, grupowych, rodzinnych), także włączenie farmakoterapii. W szkole wsparciem może być kształcenie specjalne, nauczanie indywidualne lub umieszczenie w ośrodkach wychowawczych specjalizujących się w pracy z dziećmi/młodzieżą z zaburzeniami zachowania.

Skutki społeczne dysfunkcji rodziny

Dzieci, które dorastają w domach dysfunkcyjnych lub pełnych przemocy, są bardziej narażone na rozwój problemów psychicznych. Oczywiście, inne czynniki także mają wpływ (np. uwarunkowania genetyczne), jednak prawidłowość silniejszego ryzyka wystąpienia zaburzeń zachowania u dzieci z rodzin dysfunkcyjnych jest widoczna. Dzieci te często bywają etykietowane i klasyfikowane jako „łobuzy”, „chuligani”, co stygmatyzuje społecznie i zwiększa już i tak poważne problemy dziecka.

Zaburzenia zachowania to złożony zespół problemów emocjonalnych, wymagające rozpoznania i wdrożenia terapii. Im szybciej to nastąpi, tym większa szansa na satysfakcjonujące dorosłe życie. Tak byłoby idealnie. W nieidealnym świecie jednak często te dzieci pozostawiane są same sobie, a postępujące problemy emocjonalne prowadzą albo do demoralizacji, albo do angażowania się w działania, które wpływają destrukcyjnie na ich życie dorosłe. Dlaczego tak jest? Myślę, że przyczyn można wskazać wiele.

  • Łatwość szufladkowania „niegrzecznych” dzieci i oczekiwanie, że rodzice „powinni” zaradzić niewłaściwym zachowaniom. W dysfunkcyjnej rodzinie? A jednak nadal w szkołach/przedszkolach króluje „wzywanie” rodziców, odsyłanie do pedagoga, psychologa, dyrektora, zamiast skupienia się na modelowaniu zachowań, które pomogą dziecku w radzeniu sobie z problemami.
  • Społecznie dostrzegalny kłopot z przyjęciem do powszechnej świadomości, że problemy psychiczne wymagają leczenia, a nie potępienia.
  • Brak wiedzy na temat zaburzeń zachowania, wszechobecne stereotypy i uprzedzenia.
  • Postrzeganie dysfunkcyjności rodziny wyłącznie jako patologii.
  • Zbyt mało (lub brak) zajęć, warsztatów dla dzieci i młodzieży, które dawałyby nie tylko wiedzę, ale także pozwalały rozwijać kompetencje chroniące, a także takiego organizowania zajęć, aby nie burzyły one poczucia bezpieczeństwa dziecka/nastolatka: transparentność procesu edukacyjnego, przewidywalność, jasne kryteria oceniania, skupianie się na sukcesie, a nie na błędach.
  • Poddawanie terapii wyłącznie dzieci z zaburzeniami zachowania, a wyłączanie z tego procesu rodzin: „Bo przecież to taka porządna rodzina! Ojciec haruje na rodzinę! Matka cały czas skupiona na dzieciach!”. Właśnie: ojciec nie rozmawia z dziećmi, „bo haruje”. Może oczekuje także, że wszelkie problemy rozwiąże żona, bo nie pracuje zawodowo, a ona, ogarniając niezliczone sytuacje domowe, potrzebuje wsparcia, a może oczekuje wdzięczności od dzieci i męża… Może tak być. I karuzela się kręci. A dorosłych obciążonych doświadczeniami dorastania w dysfunkcyjnych rodzinach (DDD) przybywa.





Źródło:
  • S. Pużyński J. Wciórka, „Klasyfikacja zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania w ICD-10. Opisy kliniczne i wskazówki diagnostyczne”, Wydawnictwo Vesalius, Kraków 2000, wyd.2

Maria Tuchowska
Nauczyciel dyplomowany, polonista i teolog. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy z dziećmi i młodzieżą w placówkach integracyjnych różnego poziomu, edukator, coach, przeprowadziła ok. 600 szkoleń z zakresu kompetencji psychospołecznych nauczycieli, prawa oświatowego, pracy z dziećmi i młodzieżą z różnego typu zaburzeniami. Specjalizuje się również w tematyce dotyczącej zagadnień związanych z obecnością rodziców w szkole.


Interesuje Cię ta tematyka? Przeczytaj również:

Najbardziej aktualne artykuły: